"Na krakowiaka"...
...zwykło się nazywać praktykę podłączania się pod cudzą imprezę, w celu nażarcia się i nachlania za darmo.
Inaczej i mniej oględnie, nazywa się to wejściem „na krzywy ryj”.
Na krakowski kongres PiS próbują się dostać wszyscy, aż dziw, że się tam nie zjawiła Senyszyn (przebrana za Palikota).
Ja rozumiem, że „parcie na szkło” może u niektórych przybrać fazę ostrą, niemniej zastanawiam się, czy ten nieopanowany ciąg do światła reflektorów, przypominający lot ciem do świecy, nie skończy się dla nałogowców tragicznie.
Może tak, może nie?
Dwie uwagi i dwie wątpliwości.
Po pierwsze – pchając się tak namolnie na imprezę PiS-u, politycy PO robią reklamę nie tylko sobie. Nagłaśniają też sam kongres, choć zamieniają go szopkę, to fakt.
Po drugie, ludzie wiedzą, że wciskanie się na „krzywy ryj” jest żałosne i przystoi tylko menelom, tak samo jak obrzydliwe jest zamykanie się w kiblu z ostatnia butelką wódki. Mam tu jednak na myśli ludzi „prostych”, którzy nie są dla Platformy „targetem”. „Młodzi, wykształceni, z wielkich miast” nie takie chamstwa potrafią zrobić i na nie stracić dobrego wyobrażenia o sobie.
Dam przykład.
Kiedyś na ostro pitej imprezie kolega, facet z bardzo dobrego domu „bon ton, bułkę przez bibułkę” źle obliczył swoja odporność, a co gorsza- pojemność . Rano był zdruzgotany i biadał nad sobą. Pocieszaliśmy go: „Stary, każdemu się zdarzy puścić pawia”. On na to, obrażonym tonem: „MNIE się nie zdarza!!!!”
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1934 odsłony
Komentarze
Re: "Na krakowiaka"...
31 Stycznia, 2009 - 22:00
Gwarantuję, że Seneszyn oraz Palikot zginęliby z rąk PiSowskich młodzieżówek, kilka sekund po przekroczeniu progów sali konferencyjnej;)
Jaku! Może właśnie na to czekali?
31 Stycznia, 2009 - 22:22
Tak myślałem, co by było w mediach, gdyby delegaci PiS wygwizdali Donka??? Przecież nikt by nad tym nie zapanował. Opluwanie i rzucanie zgniłymi jajami (nie było czasu przygotować, to fakt) w Palikota i Senyszyn, też byłoby źle odebrane. Dziwne, ale prawdziwe.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
to PiS ma jakieś młodzieżówki?
31 Stycznia, 2009 - 23:09
myślałem, że te dokonały żywota zaraz po wyborach
Są młodzieżówki i to prężne:D Dixi i Budyń
1 Lutego, 2009 - 01:43
Po wyborach następuje odrodzenie młodzieżówek - wracają ludzie zmobilizowani alarmistycznym klimatem w partii:)
A Wasza warszawska gromadka ma b. fajną panią przewodniczącą:D:D:D
Dixi - na pewno byłyby niemedialne reakcje na tych szmaciarzy, to naturalne. Na szczęście i dziś, i jutro nie będą mieli wejścia. Wypatrujcie mnie w grupie młodzieży za prezesem w czasie ostatniego przemówienia - ciemnoniebieska marynarka i krawat PiSu:D
P.S.: Rybitzky też jest podobno z młodzieżówki, fajnie by było go zlokalizować na Kongresie.
uff...
1 Lutego, 2009 - 02:32
pytam, bo pamiętam z czasów, gdy jeszcze działały stare blog.media i Anita organizowała jako klub GP spotkanie z Kaczyńskim na UW, młodzieżówka PiS nie była kompletnie zainteresowana tematem i wyglądąło na to, że jej już w ogóle w Warszawie nie ma. Mam nadzieję, ze już jest lepiej, skoro tak twierdzisz.