Polska Odcięta czyli Kresy

Obrazek użytkownika jasieńko
Kraj

 

Choć dzisiejszemu przeciętnemu obywatelowi Rzeczpospolitej poza brakiem kasy nic nie doskwiera, to nie zdaje on sobie sprawy, że jesteśmy po amputacji – jako obywatele i jako kraj. Usunięto nam skrzydła, wiele serc z serca /*/ i kubki smakowe, inaczej - zabrano nam Kresy. 
Sądzę, że każdy obywatel mojego kraju zna znaczenie tego słowa i nie trzeba tłumaczyć co ono znaczy, choć najmłodszemu pokoleniu przyda się krótkie esemesowe określenie, to dla wielu – Ojczyzna, którą utracili na zawsze. 
 
W niedzielę 6 lipca w Częstochowie na Jasnej Górze odbył się jubileuszowy XX Zjazd Światowy i Pielgrzymka Kresowiaków. Przyjechali z daleka i bliska, ci żyjący tam jeszcze – w tej Polsce Odciętej - i ci żyjący poza Polską Odciętą. 
W sali im. Księdza Kordeckiego, gdzie zebrano się na główną część Zjazdu, słychać było przeważnie polską mowę, ale gdzie niegdzie też inne języki: angielski, włoski, jakiś niemiecko brzmiący; przynajmniej ja takie usłyszałem. 
Zjazd otworzył Prezes Światowego Kongresu Kresowian – Jan Skalski. 
Rozpoczęto wprowadzeniem sztandarów przez jednego z ostatnich żyjących majorów 
II RP w oryginalnym mundurze kawalerzysty. Jego poprzednik zmarł w tym roku. To wszystko ludzie urodzeni pomiędzy I a II WS. Zebrani odśpiewali hymn Polski. 
Całość prowadziła żywiołowa kobieta ze Lwowa, szefowa Radia Lwów, pani Maria Pakosz - Pyż. 
Gośćmi honorowymi byli między innymi, tu wymienię najbardziej znanych: bp Henryk Gulbinowicz /Wilnianin/, ks. Isakowicz i prof. Stanisław Nicieja /autor między innymi serii książek pt. Kresowa Atlantyda/. 
Z zaproszonych przedstawicieli sejmowych partii politycznych pojawił się... no kto? 
Tylko przedstawiciel PiSu. 
Reszta, mówiąc językiem nauki hydrauliką zwaną, sprawę ooolała. Natomiast przybyli przedstawiciele Ruchu Narodowego; to młodość i zarazem nadzieja. 
Generalnie potępiono i posłów i ekipę rządzących za zupełny brak działań w obronie Polaków pozostałych na Kresach, a pod adresem przedstawiciela PiSu padły gorzkie słowa za „brak jakichkolwiek działań pomimo deklaracji słownych wypowiedzianych na poprzednich Zjazdach”. 
W głosach padających z mównicy dominowała gorycz i rozczarowanie obecną „klasą poselsko-senatorską” i „klasą rządzącą” robiącą wszystko by zatrzeć, zmienić i zafałszować prawdziwą historię ostatnich lat Polski Odciętej, a której jednym z przykładów jest „wysmażenie” w uchwale sejmowej określenia działania o znamionach ludobójstwa na zbrodnie popełnione na Kresach przez organizacje militarne Ukrainy, zamiast konkretnego - ludobójstwo; zresztą hasłem przewodnim Zjazdu było: Kresowianie żądają prawdy
 
Na forum poruszono tematy: pomoc Polakom na Kresach, edukacja patriotyczna młodych Polaków, zachowanie pamięci narodowej o Kresach, odkłamywanie historii, pielęgnacja miejsc pamięci, obecność w mediach i sprawa Muzeum Kresowego.
W trakcie panelu dyskusyjnego mówcy przedstawili kilka projektów działań mających na celu integrację środowisk kresowych. Między innymi z inicjatywy Porozumienia Orła Białego podjęto uchwałę o połączeniu sił i wysiłków rozproszonych po całym globie Środowisk Kresowych w jeden widoczny i prężny organ, tj. – Tymczasową Radę Koordynacyjną Środowisk Kresowych. Podstawowym celem ma być przeciwdziałanie zakłamywaniu historii Kresów w przestrzeni publicznej. 
 
Jest to konieczna inicjatywa, pomimo, a może właśnie dlatego, że jedna z kresowych organizacji - Związek Wypędzonych z Kresów Wschodnich R.P. – jest członkiem 
organizacji łełuropejskiej – z gwiazdkami w logo – skupiającą przepędzanych po Europie, czyli European Union of Exiled and Expelled People. I jakoś z tego członkostwa   nie wynika automatyczna dbałość o prawdę historyczną - pomimo tej przynależności lobby ukraińskie chce nam napisać skrzywioną wersję historii.  
 
Na ręce p. Skalskiego organizacja lwowskich kresowiaków wręczyła kosz pełen chleba wypieczonego we Lwowie. Przemawiająca wtedy lwowianka wzruszyła się tak bardzo, że łez nie udało się zamaskować. Po krótkiej chwili kilka starszych pań częstowało wszystkich zebranych kawałeczkami tego oryginalnego kresowego chleba; wystarczyło dla wszystkich w pełnej po brzegi sali.  
Wręczono kilka honorowych odznaczeń Praemium Honoris Cresovianae zasłużonym dla sprawy kresowej ludziom. 
W części artystycznej wystąpiły zespoły z Polski Odciętej: wokalny Faustyna z Równego i taneczny Wielkie Serce Kresów z Nowego Rozdołu, zaś z obecnego obszaru Polski poeta Kazimierz Józef Węgrzyn i śpiewający bard Maciej Wróblewski. 
Jak zwykle w takich sytuacjach nagłośnienie sali jest fatalne: pogłos i łomot, a w przypadku koncertu – może powalić na podłogę; traci się wtedy co najmniej połowę pozytywnego efektu, bo wiersze i piosenki były mocne. 
Już same tytuły wierszy z najnowszego tomiku poety wręcz krzyczą: 
W przytułku narodowa pamięć, Przecież naszą Ojczyznę tworzą Bóg i Honor, Pozwól mi Panie wykrzyczeć trwogę, To ten motłoch i bydło rzuci wam pytanie, Ścierwo państwa, Bo tyle będzie Polski ile będzie Boga, Daliśmy się wypędzić z ziemi naszych ojców,  Jarmułki na krzyżu niechaj Żyd nie wiesza, O! Jakże nam daleko do Polski rotmistrza, Czerwony trąd, Rozerwij Polsko pęta kłamstwa, Dzisiaj każdy musi być polskim żołnierzem. 
 
Tyle relacji. 
Wróćmy do początkowego stwierdzenia – Kresy to dla wielu Ojczyzna, którą miliony  utraciło na zawsze, a ich potomkowie realnie patrząc nie mają szans by tam powrócić. Zresztą z czym i do czego? Olbrzymia tęsknota została tylko w tych, których wyrwano stamtąd siłą. Ich dzieci i wnuki wrosły już w inną ziemię.  
A niestety, historia przewrotna jest, bo pomimo przynależności do UE i wydawałoby się, że również bezpieczeństwa granic, obecne granice także nie są takie pewne i nowe pokolenia Polaków mogą utraty Ojczyzny doświadczyć ponownie... 
 
Głosów wołających o otrzeźwienie i przebudzenie nie brakuje, ale giną w zalewie medialnej powodzi faktów i manipulacji, a mieszkańcy Polski zagubieni, apatyczni i prowadzeni do rzeźni nawet nie chcą tego zauważyć. Krok za krokiem, codziennie. 
Jest im dobrze, a złote gwiazdki na niebieskim zasłoniły wszystko. 
To chyba nasze ostatnie lata w obecnym kształcie...
Jak szybko się to zmienia... jeszcze niedawno na tablicach rejestracyjnych była miniaturka biało-czerwonej flagi, minęło parę lat i zamiast niej - gwiazdki na niebieskiej. W tym tempie, za parę lat zniknie napis PL i zastąpi go region.  
Czy niebawem odetną nam znowu kawałek Polski? Teraz z zachodu i północy? I to przy  pełnym sąsiedzkim przyzwoleniu, tym razem parlamentu łunijnego, a nie ekipy jałtańsko- teherańskiej. Być może... znowu kolejna Polska Odcięta. 
Bo na kresach łunii jest już ćwiczone rozwiązanie formalne, ale o tym cicho-sza, media grzecznie milczą – to konflikt graniczny pomiędzy Słowenią i Chorwacją, do niedawna stanowiący jeden wspólny obszar, czyli Jugosławię. 
 
Teraz poprzestaną na zawłaszczeniu nam części tożsamości, korzeni i historii, a z ziemią poczekają na czas późniejszy – po 2016 roku. 
Wystarczy, że dogadają się w kuluarach albo ktoś zastrzeli jakiegoś Ferdynanda. 
Wtedy starych kresowiaków przepędzą kolejny raz, tym razem – symbolicznie.  
Kupią ich obecną ziemię, by zostawić ich na nie swoim; a cała rzesza innych doświadczy tego po raz pierwszy. 
A potem... wygonić tych bez ziemi gdziekolwiek to już żaden problem; w tej chwili sami wyjeżdżają. Wystarczy zaoferować gwarantowane 8,5 Eur za godzinę pracy... 
Jesteśmy do tego codziennie przygotowywani medialnym głaskaniem, albo straszeniem, pobłażliwością dla rządzących sssynów i wychwalaniem obecnej demokracji. 
Zaszczepia się w nas pobłażliwość dla obcych nam i wrogich, którzy tylko czekają na okazję by nas pożreć, a że nie są to gołąbki doświadczają tego np. mieszkańcy Gazy. 
I jak na ironię - z Ziemi Świętej dla wielu z nas - to stamtąd właśnie promieniuje na świat taki stosunek do innych jak obecne wychowywanie od najmłodszych lat owych „gołąbków”, i to stamtąd idzie w świat – wraz z tymi „gołąbkami” - brak litości i pogarda dla innych. 
 
Patrząc z dystansu do siwych włosów, można powiedzieć: odchodzą ci co widzieli i ci co przeżyli, ci mogący dać świadectwo prawdzie. 
Całe ich dalsze życie spędzone poza ojczystą ziemią - ziemią ich przodków – na nowej ziemi, było przeplecione pasmem żalu, strachu i zapomnieniu. Ci kiedyś walczący o ziemię przodków byli więzieni i torturowani, pozostali żyli cichaczem bojąc się głośno wspominać czas piekła. Tak jest z kresowiakami, tak jest z weteranami walk o naszą państwowość na wszystkich frontach. Oni dali z siebie to co najcenniejsze – życie i zdrowie, poświęcili najbliższych. 
Współcześni mieszkańcy Polski to inny gatunek ludzi - to zachłyśnięci „lepszym” paszportem kosmopolici, którym historia kraju ciąży. Gdyby było można za pracą wyjechałoby ¾ rodaków i prawie nikomu nie zależy by ich Ojczyzna się rozwijała – bo tu rządzi postkomuna. 
Pozostałych uśpiły i znarkotyzowały pieniądze, a szczególnie te, na które nie trzeba ciężko pracować – te, które „daje” łunia. Daje? 
Łunia nic nie „daje” za darmo, ale o tym nie chcą już wiedzieć. 
Gdzieś pomiędzy nimi przemykają się ci, których zdążono nauczyć szacunku, wartości i własnej historii. 
Ci którzy nie doświadczyli utraty Ojczyzny – wbrew sobie - nie wiedzą co to znaczy. 
Ci którzy opuszczają ja dobrowolnie nie znają i nie zaznają tego dręczącego całe życie bólu i tęsknoty, a ich dzieci – tym bardziej. One odświeżą krew narodu nowej Ojczyzny. 
 
Zakończę fragmentem wiersza wspomnianego wcześniej Kazimierza Józefa Węgrzyna Jeszcze przed nami parę lat... i z niego zwrotka druga:
jeszcze przed nami parę lat
głupiej zabawy... Dobry Boże!
przecież już dzisiaj na kolanach
choć naszym godłem dumny Orzeł
 
i zwrotka czwarta:
jeszcze przed nami parę lat
naiwnej wiary w litość wroga
który cię skopie niczym psa
na twoich własnych progach
 
Gdy skonfrontujemy się z innymi nacjami, to pomimo przewalającej się przez Europę degrengolady jesteśmy już na spalonej pozycji, bo jak można pozwolić takim sssynom - nie tyle rządzić, a raczej administrować, ale - rozwalać kraj przez tyle lat. 
Ani chybi - jako naród zostaliśmy zahipnotyzowani. 
Paszportem i pieniądzem. 
 
* Wg teorii dr Aleksandra Iwanowicza Gonczarenko /potwierdzonej badaniami/ można przyjąć, że serce składa się ze 100 „mini serc” z których każde zawiaduje odrębnym narządem człowieka /Nexus nr 3/2014, Nieznane serce – zaskakujące odkrycia/.  
 
5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (7 głosów)

Komentarze

Vote up!
0
Vote down!
0
#1430729

 

 

 

 

 

"POLSKA.....Rzecz ŚWIĘTA !"

Hej !

Chłopcy ! Godzina W !

Polska Woła na zbiórkę !

Mogły Dzieciaki Walczyć o Lwów !

Zawalczmy o Wolną Polskę.

 

Nic to !

Że krew będzie się lać.

Że może popłynie rzeką.

Polska ! Ojczyzna !

Musi Trwać !!!

POLSKA

TO

Nasze Wszystko......

 

Polska TO Nasza Matka Jest !

wróg obcy ją dziś morduje.

Trzeba Nam !!!

wroga gonić precz !

Za broń !

Każdy !

Kto Miłość Do Matki Czuje.....

 

Nic TO !

Że wielu odda życie.

Walczyć nam !

Bo Tak Trzeba !!!

Budować z życia dzisiaj szańce.

Walcząc !

O Pomoc wołać Nieba....

 

Nic TO !

Że Goliat taki wielki.

Że ma bandytów hufce.

MY - Tak jak Dawid !

ZWYCIĘŻYMY !

Z Nami Niebiańskie

Hufce.....

 

Chodźcie na Zbiórkę !

Polscy Chłopcy.

Chodźcie !

Polskie Dziewczęta.

POLSKĘ

Dziś niszczy wróg !!!

Nam

obcy !

 

A

POLSKA

TO RZECZ JEST

ŚWIĘTA !

              Adam Szeluga, za oceanem 9 Lipca 2014

 

 

 

 

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#1430736

 

 
 

Vote up!
0
Vote down!
0
#1430748

 

 
 

Obudź Się Polsko !

 

Powstańcie Których

dręczy tusk !

 

 
Zamarzyła się Dzieciom
POLSKA !
 
 http://www.lwowiak.republika.pl/orleta.html
 
 
 
Vote up!
0
Vote down!
0
#1430781