Co jakiś czas wraca temat "Europy dwóch prędkości". Zwykle, pojawia się kiedy jakieś działania krajów wschodniej lub południowej Europy wkurzają lewactwo Niemiec, czy Beneluxu. Jest to forma oczywistej, zakamuflowanej groźby. Ci, niesubordynowani i nieprzestrzegający pomysłów liderów unijnych, czyli bandy lewaków i zboczeńców, będą ukarani poprzez skazanie na ochłapy ze stołu możnych. Jak...