Przychodzi Gowin do Sejm i ...

Obrazek użytkownika SZUAN
Kraj

I co ? I nic nowego. To wszystko już było.

 Zakładam, że w momencie kiedy PO zaczną opuszczać co mniejsze myszy, Gowin swoje kilka procent zdobędzie. Poprą go ci, którym w interesach przeszkadzały lewackie wyskoki, poprą ci, którym interesy może popsuć władza PiS-u, poprą też ci, którzy Tuska już nie lubią i mu nie ufają, ale Kaczyński jak ość w gardle im staje. Zapewne też przyciągnie nowych naiwnych, co w polityce chcą zadebiutować, a nie dopuszczają ich starzy wyżeracze z innych partii.

A potem pójdzie szybko – Gowin obrazi się na Kaczyńskiego za próby dobierania się do skóry Tuska i innych w sprawie Smoleńska, Prezes zniechęci go do swojego programu „nadmiernym programem socjalnym”, na koniec obrazi się na „niszczenie gospodarki pod hasłem walki z korupcją” i już spokojny wróci do współpracy z Tuskiem. Zapewne jeszcze w czasie ustaleń ewentualnego wspólnego rządu. Niczym Tusk w czasach PO-PiS-u. I znowu dla połowy Polaków marzących o spokoju i rozsądku w polityce to Kaczyński będzie winien , że ze wspólnych planów nic nie wychodzi. A rządzić będzie dalej PO (być może bez Tuska, to akurat jest możliwe), w układzie z Gowinistami i PSL-em. Do kompletu Rucha Palikota będzie stanowić razem z SLD konstruktywną opozycję. PiS zostanie określony jako totalnie już pozasystemowa grupka pieniaczy i wszystko zacznie się toczyć po swojemu pod hasłem „Nowe wraca”.

Niestety, każdy naiwny któremu się wydaje, że partia Zielone Jabłoko to długo oczekiwany „cud nad Wisła” wcześniej czy później wyjdzie na durnia. Przypomnę, że w 2005 roku Tusk tez był rozsądnym, wyważonym politykiem walczącym z układem zgniłej Millerowszczyzny o odchyleniach Rywinowsko-Agorowskich  i jako taki zdobył poparcie wyborców. Po czym mamy to co mamy.

Gowin idzie wydeptaną ścieżką wszystkich „oburzonych ale nie wkurwionych” , robiąc za materac do miękkiego lądowania zgniłych jabłuszek z Platformy.

I tyle.

Brak głosów