Doniu, a w Pałacu straszy...
-
Donio, jakie to szczęście , że ja nie zamieszkałem w Pałacu ! Wsadziłem tam urzędników, a oni tez mówią , że straszy !
-
Co znowu straszy, jełopie ?
-
No mówią, że chodzi po Pałacu jakiś stary facet w kontuszu, szuka mnie i krzyczy „Oddaj mi mój hrabiowski tytuł złodzieju”... brr jak ja nie lubię duchów ! No i ten drugi co go sam widziałem – palcem mi kaczor jeden groził i szeptał „naród pamięta...”, a przecież niby co ma pamiętać, ja wszystko dla tego biednego narodu, nawet żonę mam tę sama zamiast wymienić...
-
No to trzeba było nie kraść i nie rozbijać , ale nie bój się, tu cię żaden duch nie znajdzie. A'propos strachu – czego ty się jeszcze boisz ? Bo jak patrzę, to chyba strach ci mowę odebrał po raporcie ?
-
No a jak się nie bać ?! Przecież nie wiadomo co trzeba powiedzieć, żadnego telefonu z tekstem odpowiedzi nie dostałem, nic faksem Władimir nie podesłał, to jak mnie samemu było coś gadać ? Potem znowu by poszło , że ja gafy robię...jeszcze bym coś powiedział co by się Dmitrijowi nie spodobało i kaput, zaraz by mnie wymienili...
-
No fakt, cały czas w tych Dolomitach czekałem na wyraźny przekaz co mam mówić a tu nic..oj nie spisali się nasi przyjaciele, znowu nas zapomnieli uprzedzić że trzeba będzie działać...A właśnie – ty coś działasz pod tym żyrandolem, czy tylko śpisz ?
-
Działam Doniu, działam...czytam ustawy, słucham tłumaczenia o co w nich chodzi, słucham podpowiedzi mądrzejszych i działamy, działamy...nawet mamy wstępną wersję obchodów przygotowaną !
-
Jaką wersję ? Porąbało cie ? To nam przekażą wersję, ty masz tylko się nie zataczać jak twój poprzednik ! Aha, i kobietę odchudź, powiedzieli mi że nie ma już lepszych filtrów do kamer, sztucznie się więcej nie da poprawić....
-
Ale Doniu, nasza wersja jest świetna ! Posłuchaj – czerwony dywan, na podwyższeniu dwa trony dla Władimira i Dmitrija..ja na jednym kolanie z wyciągniętą ręką..
-
Durniu ! To przecież Hołd Pruski , to już było....kto ci takie głupoty podpowiada ?
-
Doniu, nie denerwuj się , ja tak z dobrej woli...a może tak – Oni stoją, wyprostowani, a ty i ja zgięci w pasie do poziomu ? No co ? Niezłe nie, takie prawdziwe, akurat do namalowania...
-
No właśnie, za prawdziwe...bo kto by uwierzył, że my tak z nimi ten hołd na poważnie....to dopiero zagadka !
Przeczytaj KONIECZNIE - http://niepoprawni.pl/blog/656/jak-krewetka-z-dystryktu-9
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1230 odsłon