Modlitwa zbuntowanych
Panie Boże! Widzisz, a nie grzmisz!
Milczysz wciąż - a jak się cieszą w piekle!
Na urlopie jesteś?.. Może śpisz,
Wtenczas jak najsłabsi Cię wyrzekli?..
Coraz gorzej, coraz podlej jest,
Nam Najlepszych zabierasz do Siebie...
Całus, judaszówka, zdrady gest,
Mają gdzieś tam Ukrytego w chlebie...
To cóż, Panie? Czyż tak trudnym to,
Czyż coś jednak dla Cię niemożliwym?..
Nie prosimy życia lat na sto -
Choć dzień jeden walki ze złem mściwym!
Wiemy, wiemy, taki jest Twój plan -
Oddać szatanowi na rządzenie
Świat debilny, gdzie za klanem klan
Trafi do robactwa na zjadzenie.
Ale myś nie klanem. Jesteśmy
Polakami i katolikami.
I nie chcemy żyć za rządów ćmy
Ofiarami bądź urzędnikami.
To i tamto, Boże, nie dla nas -
Wnuków szlachty, chłopów i rycerzy.
Niszczyć wroga, zdrajców wszystkich ras -
Więcej nic na sercach dziś nie leży.
Zresztą tak - na dzisiaj... Niechaj nam
Nawet nidgy nie być w Twoim Raju,
Lecz i kacap, Żyd czy inny cham
Nie ma szkodzić nam w ojczystym kraju.
Tego nam i dosyć. Żyć, i już.
Kochać Ciębie, Polskę, swego brata.
W tym pomoże nam Twój Anioł Stróż,
I na wieki amen!..
Co Ty na to?..
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 850 odsłon