Dobra mina do gry Putina, czyli jak to Chiny naprowadzają Putina na minę.

Obrazek użytkownika wohumano
Świat

W gabinecie Putina wystrzeliły korki od szampanów, a na stole pojawiła się zimna Stolicznaja i kiszone ogórki. Putin odetchnął. Podniósł się z sedesu i z ulgą spojrzał na resztkę papieru toaletowego wiszącego przy przepierzeniu, które dzieli kremlowski wychodek na część Putina i Miedwiediewa. Ta nowinka przybyła do stolicy prosto z Soczi.

Wcześniej ekipa Ławrowa i spółki ogłosiła, że Rosja i Chiny mają ten sam punkt widzenia w sprawie Ukrainy. Głowy obu państw stwierdziły zgodnie, że "kroki podjęte przez rosyjskie kierownictwo pozwolą na zmniejszenie (...) napięcia i zapewnią bezpieczeństwo rosyjskojęzycznym obywatelom mieszkającym na Krymie i we wschodnich regionach Ukrainy".
Rosjanie cieszą się, bo wydaje im się ,że pozyskali sojusznika w swojej sprawie. Tymczasem kilka dni temu Chiny ogłosiły komunikat w zupełnie innym tonie, wyrażały zaniepokojenie sytuacją na Ukrainie oraz nawoływały do poszanowania nienaruszalności granic Rusinów zza Buga. W przeciągu kilku dni stratedzy z Pekinu (jak mi się wydaję) doszli do innych wniosków co do transakcji rosyjsko-ukraińskiej. Po intensywnych obliczeniach wyszło ,że warto inwestować w utwierdzanie Rosji, co do słuszności powziętych przez nią kroków wobec Ukrainy. Putin sądzi, że nikt mu kołka w tyłek nie wsadzi, że nikt nie przeskoczy Chińskiego Muru, aby plądrować, albo o zgrozo, anektować Syberyjskie przestrzenie. Chińczycy uspokajając Kreml, chcą go podburzyć do dalszego eskalowania konfliktu bynajmniej narazie o Krym. Tuby medialne reżimu brzęczą:
Zapewnimy mir obywatelom rosyjskim. Wszędzie, gdzie jest zagrożony interes moskiewskiego obywatela, tam wyślemy hufce, które położą kres cierpieniom ludu rosyjskiego, rosyjsko-podobnego, rosyjsko-języcznego, protorosyjskiemu i jakiemukolwiek z kolokacją rosyjski.
A tymczasem Xi Jinping, głowa chińskiej hydry, przelicza w ustroniu swojego gabinetu liczbę obywateli chińskich, którzy do tej pory przenieśli się na obszar na północ od rzeki Sungaczy. Szacunki mówią o blisko milionowej społeczności pochodzącej z Państwa Środka, która w zawrotnym tempie kolonizuje bezludne syberyjskie pustostany. Chińczycy realizują po cichu plan: Drang nach Syberien. Miliard mieszkańców Chińskiej Republiki Ludowej czeka na nowy Lebensraum. Prezydent Putin piszę ostatni rozdział historii narodu "rosyjskiego" pt. Selbstendloesung. Słowa dyktuje mu nie kto inny ale sam generał Sun Tzu. Carze Władymirze śpiewaj wciąż tę smutną dumkę i niech ci sam Żółty Cesarz akompaniuje na bandurze. Wkrótce obudzisz się z głową w chińskim nocniku.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (3 głosy)

Komentarze

Ciekawe, w którym miejscu na Ukrainie, Chińczycy wydzierżawili ziemię od Ukraińców? Chodzi o 5% terytorium kraju.Nie jestem pewna, czy rzeczywiście chodzi tylko o dzierżawę, a nie o kupno, bo słysząłam i taka wersję.

Vote up!
4
Vote down!
-1
#419569