Lewactwo zawsze pluło na kościół, katolicyzm, na katolików nazywając nas ciemnogrodem, średniowieczem, wszetecznictwem, ba nawet ekstremą katolicką. Dla normalnego człowieka zrozumiałe jest tłumaczenie, że umiera się na dwa sposoby, albo ktoś umiera sam z powodu starości i chorób, albo też przy czyjejś pomocy, czyli w sposób nienaturalny (morderstwo, wypadek). W tej sytuacji jasne jest jak słońce...