Czy teraz Polska?
Około rok temu, zaraz po wybuchu powstania w Libii, Rafał Ziemkiewicz wspominał w swym felietonie dla "Uważam Rze" iż nie może sobie przypomnieć kto i gdzie to przepowiadał, ale lat temu kilkanaście przeczytał zapowiedź iż wskutek puszczania z dymem roślin uprawianych na produkcję biopaliw, żywność zacznie być luksusem i wybuchną zamieszki związane z coraz bardziej głodową sytuacją w kolejnych państwach: najpierw tam gdzie młodzi, gniewni, uzbrojeni i mający niewiele do stracenia najwcześniej to odczują tj. w Afryce północnej, później w Europie aż wreszcie obejmą Amerykę Północną. Co do pierwszej przyczyny owych zamieszek nie do końca się stało tak jak zostało to przepowiedziane, ale fala niezadowolenia ze skorumpowanej dyktatury po drugiej stronie Morza Śródziemnego zmiotła 4 reżimy (w Tunezji, Egipcie, Libii i Jemenie), a w 2 kolejnych krajach (w Bahrajnie i Syrii) doprowadziła do wrzenia trwającego długie miesiące.
Czy jednak możliwe jest aby, zgodnie z przepowiednią, teraz przyszła kolej na przedterminową wymianę rządu także w Polsce? Właśnie teraz środowiska patriotyczne mają wyjątkową i być może jedyną ku temu okazję, póki jeszcze jest co ratować, zwłaszcza że sojuszników ku temu możemy znaleźć także w środowiskach odległych bądź wprost wrogich na codzień wobec 'prawicowych oszołomów'. Powodów ku temu jest wiele, że wspomnę tylko te aktualnie najważniejsze: zabójcza polityka lekowa, jedne z najwyższych na świecie cen paliw i energii elektrycznej w przeliczeniu na siłę nabywczą ludności, trzecie podejście do cenzury internetu, tym razem o skali międzynarodowej, że nie wspomnę już tego co w efekcie dziś prowadzonej polityki pieniężnej i emerytalnej zacznie wychodzić na jaw kiedy tylko OFE zaczną na szeroką skalę wypłacać głodowe emerytury, a wierzyciele skarbu państwa nie zechcą dalej finansować funkcjonowania państwa polskiego na kredyt.
Wyraźnie też widać że rząd się boi społeczeństwa. Oto bowiem 25-go stycznia minął rok odkąd w Egipcie naród zorganizował przy pomocy Facebook'a "dzień gniewu" który był początkiem końca dyktatury Hosniego Mubaraka który dziś, mimo że jest raptem o 3 lata młodszy od Czesława Kiszczaka i o 5 od Wojciecha Jaruzelskiego, jest na łóżku szpitalnym sądzony ze swej dyktatury i grozi mu kara śmierci. A tymczasem w polskich media państwowych ani koncesjonowanych ani widu ani słychu o tej rocznicy mimo że jeszcze 17-go grudnia, w pierwszą rocznicę przewrotu w Tunezji, mówiły o tym wydarzeniu otwarcie. Cóż, ciekawe czy 15-go lutego będziemy poinformowani o rocznicy przewrotu w Libii czy też nie, przypuszczam że będzie to zależało od ustabilizowania napięcia społecznego w Polsce, a zwłaszcza zgaszenia pożaru trawiącego rząd po podpisaniu umowy ACTA. Nie bez powodu też w expose 18-go listopada ub.r. premier zapowiedział, wzorem Libii, Syrii i Jordanii, podwyżki dla policji, a w sprawie ACTA zachował się tak jak listopadzie 2009 roku, kiedy najpierw z uporem godnym lepszej sprawy zapowiadał po wybuchu afery hazadrowej wprowadzenie rejestru stron i usług niedozwolonych, a podem, z przysłowiowym podkulonym ogonem, organizował spęd tzw. strony społecznej na konsultacje społeczne. Podobnie stało się i teraz: piemier który 24-go stycznia twierdził że "polski rząd wobec międzynarodowych grup nacisku takich jak >Anonimowi< nie będzie ustępował bo lepiej nie być w rządzie niż ulegać tego typu szantarzom i nie jest to kwestia personalnych ambicji tylko godności państwa polskiego. Nikt spoza granic Polski nie będzie nam dyktował poprzez szantaż jak mamy postępować w naszej polityce międzynarodowej i w tej sprawie nie ma mowy o żadnych ustępstwach", 3-go lutego oświadczając "podjąłem decyzję o zawieszeniu procesu ratyfikacji ACTA" przyznał że jednak temu naciskowi uległ, a rzeczone grupy nacisku, z Anonymous na czele, miały rację i zaczął organizację przeterminowanych konsultacji społecznych.
Cóż mógłbym tu się rozwodzić o tym że polscy aktywiści Anonymous są wystarczająco dobrze zorganizowani aby wbrew przekłamaniu premiera nie potrzebowali zagranicznego wsparcia czy o tym że to właśnie do niedawna dopychana kolanem i podpisana przez polski rząd umowa ACTA jest owym znienawidzonym przez premiera międzonarodowym naciskiem przemysłu rozrywkowego i komputerowego z koncernami i firmami tak dobrze znanymi na czele że nie trzeba ich wymieniać, a zwłaszcza o wspomnianej godności państwa polskiego, ale zdaję sobie sprawę że aby troszczyć się o godność narodu najpierw trzeba posiadać własną, a to czy Donald ją ma sami widzicie i możecie ocenić.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2933 odsłony
Komentarze
ta kanalia i godność wolne żarty
5 Lutego, 2012 - 07:05
trzeba mieć to coś a tusk to zwykly bandziorek i morderca za plecami zomowców
w IIIrp trup ściele sie gęsto
CZEMU PIESZCZOTLIWIE ?
5 Lutego, 2012 - 09:07
Che...Jasne... Czemu pieszczotliwie bandziorek ???
Donald T. to łotr skończony i bandyta.
Nie sądzę. Nie ten czas,
5 Lutego, 2012 - 12:34
Nie sądzę.
Nie ten czas, nie to miejsce, nie ci ludzie.
Być może po ME 2012, które jak wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, będą padaczką organizacyjną i jednym wielkim blamażem.
Ulica nie wierzy politykom, pod polityków podciągam w tym zdaniu również takiego Ziemkiewicza i innych, a nie ma spośród siebie nikogo, jak na razie, kto by mógł stać się przywódcą. Tylko proszę mi nie mówić, że ludzie w swej masie są mądrzy i coś tam wymyślą. Ludzie w swej masie są głupi, mądry to może być pojedynczy człowiek.
Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
Marcusso
5 Lutego, 2012 - 17:36
Nie trzeba przywolywac Arabskiej Wiosny.
Wystarczy przywolac ostatnie wydarzenia na Slowacji
http://niepoprawni.pl/blog/411/slowacka-wiosna-protest-goryla
pozdr
faxe
Re: Czy teraz Polska?
5 Lutego, 2012 - 19:19
Do robienia "wiosny" trzeba mieć zaplecze organizacyjne, tudzież, jak określa to Coryllus, "strukturę sieciową". Orban założył na Węgrzech tysiące klubów obywatelskich,które walnie przyczyniły się do wyborczego zwycięstwa. U nas są Kluby "Gazety Polskiej" i Rodziny Radia Maryja, ale to jeszcze za mało.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
za mało, za mało
5 Lutego, 2012 - 22:48
a za przeciwników - miliony bezmózgich lemingów ale za to precyzyjnie zdalnie
sterowanych
wp
wp