PiS znów się rozpada
Od kilku dni w mediach kolejni politycy Platformy Obywatelskiej pochylają się nad nieszczęściem, jakie rzekomo spotyka obecnie PiS i jeden po drugim wytykają błędy tej partii, a nawet tworzą pseudoekspertyzy w kwestii list wyborczych do europarlamentu. Co poniektórzy wskazując na tajemnicze ,,ruchy tektoniczne'', wróżą nieuchronny upadek tej partii. Który to już raz.
Bez wątpienia, analizując wnikliwie strategię układania list Prawa i Sprawiedliwości, Bronisław Komorowski wykazuje nietypową aktywność w ramach wtykania nosa w politykę swych oponentów. Skąd to nagłe zainteresowanie? Czy Komorowski w tajemnicy przed kolegami z Platformy zmienił barwy polityczne i stał się tajnym spin doktorem PiSu? Może zachłysnął się nieustannie wypluwanym przez siebie jadem i pod wpływem trucizny zaczął bredzić ku przerażeniu różowych?
Tak samo jak Tusk wydający instrukcje prezydentowi, tak Marszałek Sejmu wtrącający się w sprawy wewnętrzne PiSu robią to, ponieważ po raz enty próbują udowodnić, że politycy z kręgu Prawa i Sprawiedliwości, a docelowo obydwaj Kaczyńscy zbankrutowali politycznie, a razem z nimi całe ugrupowanie. Tym razem z okazji zbliżających się eurowyborów - ostatnie brukselskie głosowania mogły nieco zniechęcić prawe skrzydło i centrum do europosłów PO takich jak Buzek czy Sonik (jak trafnie określił ich Nicpoń - ,,szmaty''), dlatego w imię idei równości a konkretnie wyrównania szans należy osłabić kandydatów PiSu za pomocą propagandy porażki.
Wszystkich szykujących się po raz kolejny na pogrzeb partii Jarosława Kaczyńskiego muszę jednak zmartwić. O, Lemingi! Nie ubierajcie smokingów, nie odpalajcie najlepszych cygar i nie kręćcie wąsa brylantyną! Na socliberalny raj trzeba będzie jeszcze troche poczekać, bo burzyciele, szkodnicy i raeganowskie stonki z PiSu jeszcze nieco poburzą, zaszkodzą i obgryzą. Obecnie kreowane medialne klepsydry oznajmiające wszem i wobec bliski funerał PiS-u to jedynie czarny PR mający przekonać niedobitki nieprzekonanych-nie-mających-polityki-w-dupie, że na tę partię nie warto głosować, choćby nawet (o zgrozo!) komuś odpowiadała. Prawda jest taka, że Prawo i Sprawiedliwość ma się całkiem nieźle i nie zawaham się postawić tezy, że lepiej, niż obrazują to oficjalne sondaże.
Jeśli foch i wycofanie się z wyborów Libickiego oraz groźby Mojzesowicza w sprawie ustawienia Czarneckiego na ,,jedynce'' w Lublinie to ruchy tektoniczne, to czym w takim razie było odejście Trzeciego Bliźniaka? Wybuchem wulkanu? Uderzeniem asteroidy?
Jakiej figury retorycznej panowie z PO by nie użyli, jakiej wróżby, czy przepowiedni nie wygłosiłby Niesiołowski czy Komorowski, jakich obelg nie rzuciłby pewien poseł z Lublina (obiecałem sobie nigdy nie zapisać nazwiska tego pajaca), to i tak nie uda się zakłamać faktu, że PiS radził sobie już w obliczu przegranych wyborów do parlamentu oraz w sytuacji odchodzenia z partii ludzi o dużo większym znaczeniu politycznym, jak wspomniany wyżej Ludwik Dorn czy Kazimierz Marcinkiewicz (ten drugi miał znaczenie przede wszystkim medialne).
Porównując tamte ,,zwiastuny upadku partii braci Kaczyńskich'', z obecnymi przetasowaniami politycznymi, możemy w oczywisty sposób stwierdzić, że nie dzieje się nic wielkiego.
Nieszczere intencjonalnie zainteresowanie losem Prawa i Sprawiedliwości to tylko propaganda - stworzone w najdroższym departamencie Rzeczpospolitej pustosłowie. Spokojnie, panowie Platformersi z umoczonego lewa i udawanego prawa - nie potrzebujemy Waszej troski, damy radę bez Was. Na pohybel Wam.
***
Psy szczekają ze strachu - szczekają, a karawana jedzie dalej.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1323 odsłony
Komentarze
Re: PiS znów się rozpada
17 Kwietnia, 2009 - 10:24
rewelacyjne ujęcie tematu ;)
a swoją droga ruchy w PO są równie ciekawe, jednak szybko wyciszane... wywalili wszystkich którzy stali na drodze, płażyński, olechowski, gilowska czy rokita...
dziwne, że partia rządząca nie chwali się swoimi osiągnięciami tuż przed wyborami
najwidoczniej jedynym z cudów PO są jej sondaże.