Diagnoza niemocy polskiej
Pierwsza poranna kawa w biurze nie wchodzi gładko. Łyka się ją jak lekarstwo na problemy z koncentracją i opuchnięte oczy. Ciężko wziąć się do pracy, szczególnie, że oczywistym jest, że jej wymiernych owoców jeszcze długo nie będzie widać.
Tak samo jest z owocami ostatnich 20 lat transformacji postkomunistycznej w Polsce. Zmieniają się formy, ale treść pozostaje ta sama. Co z tego, że zadłużamy się za pomocą plastikowych kart, skoro nasze długi niezmiennie rosną? Co z tego, że zamożność społeczeństwa stopniowo rośnie, jeśli antagonizacja wynikająca z pozostających nierówności nie maleje? Co z tego, że na szybką, niezdrową przekąskę, możemy wybrać się do McDonalds'a a na kawę do Starbucks'a, jeśli jedna kawa średniej klasy w ostatnim z lokali kosztuje osiem chlebów? Co z tego, że zarabiamy nieco więcej, skoro podatki przestały iść w dół, a konsumpcyjne wręcz poszły w górę?
Mamy bezpłatną służbę zdrowia, która bez łapówki lub znajomości nie zapewni pacjentowi szafki na kapcie. Mamy ubezpieczenia socjalne, których operatora głównym zajęciem jest żebranie o następne środki do spłacania nieziemskich długów, które powstały poprzez chroniczną niewydolność tego molocha. Mamy płatne i bezpłatne studia, których poziom niezmiennie spada. Mamy dostęp do usług prawników, jeśli tylko stać nas na zapłacenie kilkuset złotych za przyjrzenie się sprawie i dalsze, jeszcze wyższe koszta. Co z tego, że możemy założyć firmę, skoro żeby to zrobić, musimy opłacić trzydziestu urzędników, wypełnić trzysta papierków, i czekać trzy tysiące dni na zgodę? Każdy element polskiej codzienności jest skonstruowany tak, jakby miał służyć do usankcjonowania nieformalnych układów i pognębienia tych, którzy się na nie nie zgadzają bądź nie są w stanie się weń wpasować. Chciałoby się rzec - wypisuję się z tego! Jednak to nie takie proste, bo ,,normalna'', ,,zdrowa'' rzeczywistość, częstokroć okazuje się za dużym wyzwaniem dla człowieka chowanego w socrealizmie.
To jest właśnie przełożenie komunistycznej mentalności na quasikapitalistyczne realia. To wypadkowa homo sovieticus i południowo-amerykańskiego ,,kapitalizmu'', w którym kolesiostwo, układy oraz kult cwaniactwa są nienaruszalne. Robić tak, by się nie narobić. Czy się stoi, czy się leży..., i tym podobne, zdawałoby się, relikty poprzedniej epoki pozostają naszymi narodowymi przykazaniami. W tej bezideowej papce młodzi ludzie toną, bądź unoszą się resztkami sił na powierzchni idąc na kompromis z codziennością, uciekając od rzeczywistości do Kościoła (w najlepszym wypadku), do lewackich sekt, do prawackich bojówek, do osiedlowych kryminalistów, bądź po prostu wyjeżdżając myć talerze Pakistańczykom, jak to ktoś mądry kiedyś zobrazował.
Jeszcze pod koniec lat 80' cytowany przeze mnie często Kisiel skonstatował, że w Polsce nigdy prawdziwego kapitalizmu nie będzie, bo tak naprawdę nikt tego kapitalizmu nie chce. Ta diagnoza sprawdza się po dwudziestu latach. Gdyby społeczeństwo chciało modelu amerykańskiego, to ten model byłby już dawno wprowadzony. I nie pomoże tu zmiana pokoleniowa, bo socjalizm przenosi się drogą płciową. Fanaberie w postaci wolnorynkowych, a szerzej antysocjalistycznych marzycieli to maksimum jeden procent społeczeństwa, czego namacalnym dowodem jest każdokrotny wynik wyborczy UPR-u i poziom oderwania od rzeczywistości jego przedstawicieli. Ci ludzie zamykają się na realia, bo jakakolwiek ich akceptacja skazuje projekt, taki jak UPR na klęskę. Mogą istnieć półsocjalistyczne hybrydy, jak PO, PiS, czy ostatnio najbardziej liberalny w sferze werbalnej PJN. Ale to jest wszystko.
Dopóki Polacy nie zechcą zmiany, ta zmiana nie nadejdzie. Jeśli Polacy nie zechcą samodzielnie wprowadzać zmian, to te zmiany same się nie wprowadzą. To jest niemoc, czy też imposybilizm, który blokuje wszelkie zmiany na lepsze, poza tymi które już siłą rzeczy następują. Czy mus nam czekać następne 20 lat?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3325 odsłon
Komentarze
Dziadowski system!
5 Stycznia, 2011 - 11:03
Może doczekam wreszcie końca
pomysłu "trudnego pieniądza".
W trudnościach nikt długo nie pożył!
Wie o tym ten, co pomysł stworzył.
Sachsa on dziś już nie zachwyca.
Pewnie też i Balcerowicza,
Okazał się przecież fatalnym,
bo pieniądz stał się wirtualnym.
Zamiast monety urósł dług
i system od tej pory mógł
już puszczać tylko wielkie bańki
i z banków robić Mańki-Wstańki.
Dziś pan profesor mniej radośnie
to pokazuje, co nam rośnie.
Podobno jesteśmy bogaci,
lecz nie pokażą: - Kto zapłacił!?
Za Hiszpanów płacą Chińczycy!
A za nas? - Bezdomni z ulicy?
Grecy od Niemców coś wyduszą!
Nam nie da nikt! Polacy muszą...
- od dzieci zbierać! Darmo grać!!!
Dziadowski system! Psia go mać!
Marek Gajowniczek
Jan Bogatko cytat: To jest
5 Stycznia, 2011 - 12:08
Jan Bogatko
cytat: To jest właśnie przełożenie komunistycznej mentalności na quasikapitalistyczne realia.
...zgoda, z zastrzeżeniem, odnoszącym się do kwalifikacji PiS,
pozdrawiam,
ale edukacja społeczna jest niezbędna, to jasne.Lata 1939/1945 - 1989 zniszczyły mentalność Polaków na drobnomieszczańsko-małorolno-pezetpeerowską; o powierzchownym katolicyzmie i niezbadanych kompleksach.
Jan Bogatko
Diagnoza : GANGrena WADzzzy ZIELONEJ - z WYSPAnia
5 Stycznia, 2011 - 12:45
w zapleśniałej POlitycznej pasztetowej...
PełO = pełzająca platforma plajty BEZPRAWIA (PO-wrogów sprawiedliwości gosPodarczej)...
PełZAJĄCA platforma pasztetu "z zająca" =>
jeden zając ciągnie skład pasztetu wagonowego ~~ skręcającego kiszki jELIT 40mln Obywateli (państwa prawa, czy bezprawia ?)
Diagnoza niemocy: NIEMocY- niemy "rząd fachowców" ...
5 Stycznia, 2011 - 13:26
od POtęgowania (dywersyjnych i sabotażowych zadań) NIEMoCY - matactw "dyplomatycznych"?
Recepta (z niemiecka):
znienacka nie oszwaBIĆ „POdatkami” praworządnych polskich przedsiębiorców - TERRORYZOWANYCH POlitycznie -
bezprawnymi POczynami urzędniczymi (nie wolnej od WAD ) - WADzzzy , czy anty RP "wŁADzy" - sprawiedliwych praw obywatelskich ?
Re: Diagnoza niemocy polskiej
5 Stycznia, 2011 - 14:23
"Dopóki Polacy nie zechcą zmiany, ta zmiana nie nadejdzie."
Kogo masz na myśli Drogi Jaku.
Oto. Polacy chcą zmian - ino zmianowi cągle ci sami i te same metody stosują.
Jak się rozprawić z tałatajstwem - na czele pochodu stoją marne kreatury.
Dlatego "stojąc z bronią u nogi" czekamy na Prawdziwych przywódców.
Tym -z musu dajemy kreskę .
Mniejsze zło ?
Harcerz
5 Stycznia, 2011 - 15:17
Kto wybiera zmianowych?
Czemu nie chcemy sami być przywódcami/wybierać sobie przywódców, tylko musimy czekać na drugiego Piłsudskiego, żeby cokolwiek zmienić?
Kto wybiera zmianowych?
5 Stycznia, 2011 - 15:30
I tu kolejny błąd - "jesteś na kursie i na ścieżce"
Mechanizm zdobywania władzy i jej kontynuowania jest bardziej skomplikowany.
Nie ujmując Piłsudskiemu - bez zaplecza jesteś nikim .
Chodzi o kadry.
Jakie są, każdy widzi.
Psucie zaczęło się i trwa .
W zdolność sprawczą Narodu - nie wierze.
Jedynie "teoria długiego marszu"( na obecny czas) mnie przekonuje.
Tylko że.
Kurewstwo- nie zna granic .
Stąd. Jeśli będziemy tolerować karierowiczów w "Opozycji" marny los nas czeka.
- Mnie lata to co wyczynia pełowizna.
Dla nas istotne jest jak działa "Opozycja" .
Harcerz
5 Stycznia, 2011 - 15:32
Tak działa opozycja, że zapowiada się, że przegra kolejne wybory w tym roku.
Takie są kadry, że w czasie gdy potrzebna jest konsolidacja, partia wpada w wewnętrzne spory bez sensu.
Z czego budować zaplecze?
Długi marsz trwa już dwadzieścia lat (licząc tylko lata ,,wolnej'' Polski, bez sadystycznego dodawania lat po 39'). Dlaczego Polacy mają czekać następne dwadzieścia, żeby w końcu było normalniej? To masochizm.
www.wroclawskikomitet.pl
5 Stycznia, 2011 - 14:31
"Dopóki Polacy nie zechcą zmiany, ta zmiana nie nadejdzie. Jeśli Polacy nie zechcą samodzielnie wprowadzać zmian, to te zmiany same się nie wprowadzą."
Ta zmiana nie nadejdzie, dopóki Polacy nie uwierzą w siebie, dopóki nie pojmą, że od nich to zależy. Dopóki nie poczują potęgi wspólnoty. Po wojnie i teraz robi się wszystko, aby pozbawić Obywateli ich suwerennej mocy, odebrać im władzę, siłę decydowania i świadomość podmiotowości.
Pomimo krytycznej sytuacji Ojczyzny nadal im się wmawia, że wszystko zależy od takiej czy innej partii, utożsamiając interes takiej czy innej organizacji z interesem Polski. To duży błąd i kontynuacja tego samego, PRL-owskiego oszustwa. Jeżeli w porę nie przywrócimy podmiotowości należnej naszym Obywatelom, zapłacimy za to wszyscy.
Partie mogą być w tym względzie jedynie narzędziem do osiągania Obywatelskich Celów, w zabieganiu o dobro Ojczyzny, i tylko wtedy potrzebnym, gdy użytecznym i skutecznym - nigdy odwrotnie. Czas to Polakom przypomnieć i uświadomić, czas, aby zaczęli wymagać od swoich reprezentantów tego co dla Polski, a nie nich /delegatów woli obywatelskiej/ najlepsze.
"Jesteś na kursie i na ścieżce"
5 Stycznia, 2011 - 15:00
"Polakom przypomnieć i uświadomić, czas, aby zaczęli wymagać od swoich reprezentantów tego co dla Polski, -"
Banał!!!!
Polacy to wiedzą.
Jak wymagać skoro zabetonowano wszelkie drogi ?
"Opozycja" - systemowa.
Przewidywalna i pobłażliwa.
Nieudolna w jednoczeniu elektoratu .
Mitem są ruchy społeczne - "jesteś na kursie i na ścieżce"
Harcerz
5 Stycznia, 2011 - 15:19
Zgadzam się tylko w jednym - mitem są ruchy społeczne.
Gdyby zwykli Polacy nie byli stłamszonymi, uzależnionymi od zasiłku biednymi ludźmi, to ruchy społeczne by powstawały. Same z siebie nie powstaną, a Polacy ich nie tworzą. Proste.
Harcerz
5 Stycznia, 2011 - 16:40
Ja tam jem ze swojej ręki, a nawet z talerza za pieniądze, które zarobię. Gdyby nie ZUS, składka zdrowotna, i milion innych danin, to miałbym tych pieniążków więcej. Taka grabież mnie boli.
Taka grabież mnie boli.
5 Stycznia, 2011 - 16:46
Progi odczuwania bólu -podniesiono.
Nic nie zmusi klasy politycznej do zmian.
PO peło - będzie następne bagno .
Re: www.wroclawskikomitet.pl
5 Stycznia, 2011 - 15:20
Kto im to przypomni?
Re: Diagnoza niemocy polskiej
5 Stycznia, 2011 - 15:55
Dla mnie publiczna dyskusji państwa o braku pieniędzy, jest wyrazem słabości i nieudolności władzy, państwa??? Ja, można rzec mam podstawówkę w dziedzinie ekonomi, ale wielcy polscy ekonomiści, są na moim poziomie. Ja prywatnie, również mam kłopoty braku gotówki, ale ekonomia, moja prywatna to element rozliczeniowy, to nie jest, ekonomia państwa??? Bo kto decyduje o ilości pieniędzy??? Dla mnie 2zł+2zł=4zł, ale dla państwa suma takiego rachunku, może wynieść 5zł lub 6zł. To wszystko zależy od procesów myślowych ekonomistów władzy, czy pozwolili się iwigilować, przez instytucje globalistyczne i finansjery złodziei ponad narodowych??? Możecie rzucić się na mnie jako laika, po mnie to spłynie, bo wiem swoje, że drukowanie pieniędzy to była, domena państwa. Jeżeli gmina, chce wybudować mieszkania za wydrukowane w tym celu pieniądze, to czy po zakończeniu inwestycji nie pozostanie majątek tej wartości w postaci mieszkań??? Pzdr.
Kto się "wypiera" (?) - mianowania zmianowych.
5 Stycznia, 2011 - 21:43
zDOBYwanie czubków „władzy” i kontentowanie się - staniem nad prawami Obywateli państw - toto szczyt KARiEry przestępczej, czy zaSzczyt ?
Przekazywanie, czy dokazywanie - dób bywania ładu (prawnego)... i dób zbywania ładu, odbywa się dla wykazywania obywania się obywateli bez "rządu" (żywionego podatkami)
„rządu” ~~ dywersyjnie, czy nieudolnie (?) dewastującego gospodarkę Obywateli Polski.
Bez zaplecza wyborców = pleców Obywateli, krzyży i barów podatników (praworządnych tragarzy władzy) ...
„Rządami” nikosi i dyzmadentów - propaganda medialna nie mogłaby tak prymitywnie wysysać z obywateli:
kapitału emeryckiego, rentierskiego, hipotecznego, produkcyjnego, ziemskiego ...
O POZYCJĘ - lepszego życia - Obywateli przestępczo „rządowo” ograbianych - może zadbać jedynie praworządna OPOZYCJA „rządu”.
Partii Obywateli odpowiedzialnych za dobrobyt w państwie, prawie jak pełnosPRAWNY Prezydent, państwa wszystkich Obywateli Polski.