Uwielbiałam to jego spojrzenie....spod "łba"
kryska - 12 Kwietnia, 2010 - 14:40

Zbigniew Wassermann zginął w katastrofie polskiego samolotu prezydenckiego, którym delegacja polskich władz udawała się na rocznicowe uroczystości w Katyniu.
Media przedstawiały Zbyszka jako surowego, apodyktycznego i niedostępnego człowieka.
A to człowiek DUSZA.
Wesoły, dowcipny, rodzinny i wymagający nie tylko od drugich ale przede wszystkim od siebie.
Znam ludzi, którzy mieli z nim bezpośredni kontakt, wielu z nich osobiście pomógł w trudnych sytuacjach życiowych.
Ja lubiłam go słuchać, bo lubię i cenię profesjonalistów.
A przede wszystkim kochałam to jego spojrzenie, to spojrzenie spod "łba".
Ileż w tym było wdzięku, ile uroku osobistego.
Panie Zbyszku i co mi Pan narobiłeś, kto tak na mnie spojrzy szelmowsko i uroczo, no kto?

Tak wyglądał w młodości (pierwszy od prawej)

Uwielbiał też spacery z wnuczkami
i teraz to, to spojrzenie, które mnie rozczulało najbardziej
]]>http://malopolska.naszemiasto.pl/artykul/375588,zbigniew-wassermann-odsz]]>...
Panie Zbyszku, za to spojrzenie posyłam Panu anioła.
To tak na wszelki wypadek gdyby tam kolejka była długa.
Komentarze
Ech to spojrzenie ...
12 Kwietnia, 2010 - 20:56
Był wspaniałym człowiekiem.
No i to jego spojrzenie....spod "łba" - jak wiele mówiące !
Też mi zostanie głęboko w pamięci.