Skandale pod smoleńską brzozą

Idąc tropem myślenia postkomunistów, salonowców, szczujnch cyngli i michnikowszczyzny, którzy krytykują zbierających się pod Pałacem Prezydenckim w dzień katastrofy smoleńskiej, bo według nich to miejsce nieodpowiedznie pytam po co to przedstawienie pod tą brzozą.
Czyżby modlili się do brzozy?

Nie słyszę tego pytania ze strony jasnych Polaków, za to słyszę - czyżby modlili się do pałacu prezydenckiego?

Biorący udział w modlitwie do brzozy otrzymali kolejny policzek od Rosji.
Ocieplany misiu pokazał nam nasze miejsce w szeregu w sposób pełen pogardy zdejmując
pod osłoną nocy i rosyjskich służb nasza tablicę pamiątkową.
W miejsce to powiesili swoją poprawną politycznie.

- Pamięci 96 Polaków na czele z prezydentem RP lechem Kaczyńskim, który 10 kwietnia 2010 roku zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem w drodze na uroczystości upamiętnienia 70 rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w lesie katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych oficerach Wojska Polskiego w 1940 roku - tak brzmiał tekst na tablicy, która została powieszona na obelisku w miejscu katastrofy smoleńskiej. Dziś w nocy Rosjanie podmienili tablicę. Na nowej nie ma już informacji o tym, że polska delegacja leciała na obchody 70 rocznicy mordu w Katyniu.

- Pamięci 96 Polaków na czele z prezydentem RP lechem Kaczyńskim, który 10 kwietnia 2010 roku zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem - tak ma brzmieć napis według ruskich.

A co zrobi nasz umiłowany wódz Tusk i gajowy spod żyrandola?

Na pewno przyjmą to upokerzenie to z godnością właściwą im i na klęczkach.

Pierwsze klęki zobaczymy już 11 kwietnia, gajowy pewnie nakolanniki prasuje, by paść u stóp Miedwiediewa, po czym wszem i wobec oznajmi, że stosunki rosyjsko - polskie poprawiły się, są super jak nigdy dotąd, a stary komuch Nałęcz znowu beknie coś o każdych ofiarach, które trzeba złożyć u stóp Kremla ku chwale misia i jego wielkiej Rosji.
W tym samym tonie zaćwierka swołocz medialna.

Jaby tego było mało, tego kolejnego upokorzenia nas przez Rosje, połowica gajowego, która była organizatorem tej eskapady pod brzózkę nie dopełniła swoich obowiązków.

Podczas odczytywania nazwisk 96 ofiar katastrofy w miejscu, gdzie przed rokiem rozbił się polski samolot TU-154M, nastąpiła pomyłka - nie odczytano nazwiska zmarłego, Władysława Stasiaka, byłego szefa Kancelarii Prezydenta. Zamiast niego wymieniono nazwisko jego żony - Barbary Stasiak.

Wydaje mi się, że jago patronka tego przedsięwzięcia winna była wszystko sprawdzić, by do takiej skandalicznej wpadki nie doszło.
Nie wystarczyło tylko być, by być.
Chyba, że tylko o to chodziło.

A może ta bylejakośc w działaniu, te gadki-szmatki godne podsatarzałych satyrów to cecha tej śmiesznej Pary Prezydenckiej, którą zafundował nam salon i jasna IIIRP postkomunistyczna.

http://www.tvn24.pl/12691,1698848,0,1,rosjanie-podmienili-tablice-wycieli-ludobojstwo-w-katyniu,wiadomosc.html
http://www.tvn24.pl/-1,1698841,0,1,zamiast-zmarlego-wladyslawa-stasiaka-wyczytano-jego-zone,wiadomosc.html