Przebierańcy
Stefan Niesiołowski
- "Ja widziałem pederastów w akcji w więzieniu. Czuję szczególny rodzaj obrzydzenia do tej kategorii zboczeń płciowych. Dawanie im przywilejów uważam za wynaturzenie i dziwactwo."-
kwiecień 2001
Dzisiaj:
- Ja bym chciał, żeby w Polsce nie było homoseksualistów, ale są. I trzeba jakoś z tym faktem przejść do porządku. Chciałbym, żeby nie było homoseksualistów, rozwodów, konkubentów, ale są i polityk musi stanąć wobec tej rzeczywistości. Ja jestem przeciwko małżeństwom (homoseksualnym - red.), temu całemu cyrkowi, że kobieta przebiera się za mężczyznę i vice versa, paradom i prowokacyjnemu zachowaniu. Ale w spokojny sposób trzeba rozwiazać problemy tych ludzi i chcę taką ustawę uchwalić - podkreślił Niesiołowski.
– Jednak po przykrościach, które spotkały panią Grodzką i po jej zachowaniu, bardzo eleganckim, być może zmienię zdanie. Zobaczymy. Czeka nas w tej sprawie w klubie dyskusja. Byłoby dobrze, żeby klub się nie podzielił i głosował wspólnie – powiedział poseł PO w radiowej "Jedynce".
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/418050,niesiolowski-nies...
http://www.tvn24.pl/niesiolowski-kandydatura-grodzkiej-prowokacyjna-pali...
Socjopata Stefan jest PRZECIW, a nawet ZA.
No cóż.
Kiedys był Myszkiewiczem, dziś kolej na kieckę Myszkiewiczównej.
W wywiadzie dla “Newsweeka” w roku 2005 kandydat na premiera Kazimierz Marcinkiewicz stwierdził, że państwo powinno „interweniować wobec osób", które chcą "zarazić innych swoim homoseksualizmem". Marcikiewicz powiedział w rozmowie z dziennikarzami tygodnika, że homoseksualizm "nie jest naturalny", bo naturalna jest jedynie rodzina.
Niebawem opuscił zonę i dzieci, i wszedł w związek partnerski z Isabel.
maj 2008
Kazimierz Marcinkiewicz, który jeszcze niedawno uważał homoseksualizm za coś nienaturalnego, w sobotę szalał na parkiecie gejowskiego klubu Utopia. Były premier wybrał się tam ze swoją kochanką Isabel. Musiało im się podobać, bo wyszli z imprezy dopiero nad ranem.
Kazimierz Marcinkiewicz zjawił się w stołecznej "Utopii" tuż po północy. Początkowo siedział wtulony w Isabel, ale później oboje ruszyli na parkiet. Jednak tańczyli osobno - informuje "Super Express".
Para opuściła klub dopiero o poranku, taksówką odjechała do warszawskiego mieszkania Kazimierza Marcinkiewicza.
"Zabawa byłego premiera w gejowskim klubie pokazuje, że on nigdy nie był poważnym politykiem, tylko populistą" - mówi "Super Expressowi" Robert Biedroń, były prezes Kampanii przeciw Homofobii.
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/kazimierz-z-kochanka-w-gejowskim-klubie...
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/149694,marcinkiewicz-b...
A jeszcze nie tak dawno Marcinkiewicz zapytany o homoseksualistów mówił: "To nienaturalne. Naturalna jest rodzina i państwo musi stać na straży rodziny". I swoją wypowiedzią wywołał oburzenie gejów.
Kiedyś potępiał homoseksualistów a teraz świetnie się bawił w gejowskim klubie... Czyżby zmienił zdanie? W końcu zostawił swoją żonę po 28 latach małżeństwa, więc co jeszcze jest w stanie nas zdziwić?
Palikot pytał, czy Jarosław jest Jarosławą.
http://niepoprawni.pl/node/add/blog
Żądał coming outu od Jarosława Kaczyńskiego, insynuował, że Kaczyński jest gejem, o czym wiedzą służby specjalne na całym świecie.
Ot, sezon na przebierańców.
- Jutro bal przebierańców! Kim będziesz?
- Sobą... nikt mnie nie pozna.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2384 odsłony
Komentarze
..to aż cud
1 Lutego, 2013 - 15:03
...że Kaziu nie wyszedł nad ranem z jakimś Józiem, albo Krzysiem, a Jezebel, z jakąś, Nataszą...:))
http://www.youtube.com/watch?v=tTJMerul33E
..pozdrawiam
http://trybeus.blogspot.com/
kryska
1 Lutego, 2013 - 15:39
Z Niesioła taki katolik,jak z koziej dupy trąbka,czego się można sPOdziewać PO kapusiu własnej narzeczonej i kolegów,zesrał się ze strachu,już w pierwszym przesłuchaniu,oto wizerunek Stefana nieustraszonego obrońcy wiary i wolności,ale tylko w pysku
pozdrawiam
trybeus
1 Lutego, 2013 - 15:44
Miałem kiedyś pomysł,
5 Lutego, 2013 - 00:39
że Marcinkiewiczowi podsunięto Izabel żeby go skompromitować. Akcja zapewne zaplanowana w czasie gdy był premierem udała się najwyraźniej lepiej niż przewidywali to jej twórcy. Ale to tylko moje przypuszczenie nie poparte dowodami.
A niewymowny? Nie posądzam go o jakieś szczególne idee. To "zawodowy" prowokator. Być może prowadzi jakąś przemyślaną akcję, a to go dodatkowo rajcuje. Moim zdaniem reprezentuje tę samą "szkołę" co Jerzy U., były rzecznik prasowy byłego rządu. Być może z tymi samymi nauczycielami.