Już nie gra orkiestra...
Tajemnicą Poliszynela było, że od paru miesięcy Komisja Europejska była poważnie zaniepokojona skalą polskiego deficytu budżetowego.
Ale orkiestra wciąż grała na zielonej wyspie, a dyrygentem był cudotwórca TUSKU, musisz.
Stosunek deficytu finansów publicznych do limitu wyrażonego w procentach Produktu Krajowego Brutto mogący osiągać około 3% poszedł już dawno się czochrać, a bajkę o zielonej wyspie należało odstawić na półkę.
Nie pomogły nawet sztuczki magika Vincenta, kreatora finansów dla młodych i wykształconych z wielkich miast.
Zgodnie z listopadowymi prognozami KE (nieuwzględniającymi późniejszych planów rządu ws. zmiany OFE), deficyt w 2010 r. wyniósł w Polsce 7,9 proc. PKB, "czyli 1 punkt wyżej niż prognozy z kwietnia" zaś w 2011 r. ma wynieść 6,6 proc. Na rok 2012 KE prognozowała w listopadzie deficyt finansów publicznych w Polsce w wysokości 6 proc. PKB. Zdaniem KE, nawet jeśli rząd zreformuje OFE, to nie wystarczy, by do 2012 r. obniżyć deficyt poniżej 3 proc. PKB.
Udał się więc wielki kreator do Brukseli, by nadal Tusk mógł dąć w miechy, a cyngle na parkiecie wirować.
I usłyszał - NIE.
KE nie pozostawia nam złudzeń w sprawie deficytu.
Komisja Europejska nie chce się zgodzić na wydłużenie terminu, w którym Polska powinna zredukować deficyt finansów publicznych poniżej 3 procent PKB. Bruksela domaga się, by Warszawa zrobiła to do przyszłego roku, rząd tymczasem dopuszcza możliwość rocznego opóźnienia.
- "Nie widzę potrzeby wydłużenia terminu z 2012 roku. Polska miała raczej dobre wyniki gospodarcze nawet podczas kryzysu, co jeszcze podkreśla wagę trzymania się celów Paktu Stabilności i Wzrostu" - powiedział Rehn na konferencji prasowej po spotkaniu ministrów finansów "27" w Brukseli.
Dodał, że Polska musi bardzo szybko przesłać plan dotyczący dodatkowych oszczędności, by skutecznie zredukować deficyt w przyszłym roku.
Komisarz wypowiadał się w przeddzień swej środowej wizyty w Warszawie, gdzie ma się spotkać z premierem Donaldem Tuskiem i ministrem Rostowskim, by w szczegółach rozmawiać o polskich planach reform fiskalnych, które pozwolą zrealizować cel wyznaczony w ramach procedury nadmiernego deficytu - jego ograniczenie do wymaganych Paktem Stabilności i Wzrostu 3 proc. PKB do 2012 r. Ponadto Rehn oczekuje szczegółów propozycji w sprawie reformy OFE, wyrażając przy tym wątpliwość, czy wystarczy ona, by zbić deficyt poniżej 3 proc. PKB do końca przyszłego roku.
Titanic tonie.
Po zielonej wyspie śladu nie ma.
Ale jeszcze klakierzy grają.
Kuczyński wzywa do samocenzury i ochrony władzy, krytykę uznaje za szkodnictwo, wzywa do czujności!
- Słowo to pocisk rozpryskowy; celujemy w punkt, w który chcemy trafić, a trafiamy przy okazji także w inne, w które nie chcielibyśmy ugodzić. I zanim się coś powie lub napisze, warto pomyśleć, czy dobraliśmy właściwe słowa i ujęcia, a także czas, czy aby chcąc coś osiągnąć, nie ugodzimy odpryskiem własnej publicystyki sprawy, na której załatwianiu nam zależy.-
- Groźby dla kraju ze strony tej partii nie wolno jednak lekceważyć i szkodnictwem jest wszystko, co tę uzasadnioną, pozytywną wrażliwość i czujność ludzi podważa, co ją bagatelizuje i osłabia. Jeżeli ataki na Platformę na niedługo przed wyborami uderzą w skuteczność antypisowskiej wrażliwości, wówczas staniemy przed poważnym niebezpieczeństwem, jakim byłby powrót tej partii i jej szefa do włądzy.-
Ten zfiksowany zgred pierwszy na tratwę wsiądzie i jak szczur ucieknie z tonącego okrętu.
I znowu będzie bił pianę i mordę lizał kolejnemu słusznemu wodzowi.
http://biznes.onet.pl/rehn-termin-redukcji-polskiego-deficytu-do-3-proc-,18543,4185166,1,news-detal
http://wpolityce.pl/view/7281/Piekne__Kuczynski_wzywa_do_samocenzury_i_ochrony_wladzy__krytyke_uznaje_za_szkodnictwo__wzywa_do_czujnosci__Rysuje_Krauze.html
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2375 odsłon
Komentarze
Ten rząd bardzo dobrze
15 Lutego, 2011 - 21:59
pracuje nad ograniczaniem wydatków by zmniejszyć deficyt budżetowy. Odstąpił już od sztandarowego programu budowy autostrad i ekspresówek po to aby starczyło pieniędzy na kupno kilkudziesięciu limuzyn na konto naszej unijnej prezydencji, bo przecież one stanowią najlepszą wizytówkę bogactwa... o nie, nie naszego państwa.., ale naszych elit, które na brukselskim targowisku próżności mają prezentować się jak Hajle Selasje na Kapitolu podczas wizyty. Z całej tej mizerii programowej PO, dla nas POzostały tylko "orliki". Nawet w moim mieście po objęciu rządów przez PO okazało się, że nie ma funduszy na budowę obwodnicy, uzbrojenie terenu pod budownictwo socjalne i inne priorytetowe sprawy ale za to powstaną chyba 2 orliki i stadion. Bo to jest dla nas najważniejsze. Ot, co!
Szpilka
Ten rząd bardzo dobrze
15 Lutego, 2011 - 22:17
a i cyngle piali i niektórzy pieją nadal, ze Donkowi z dupy słońce świeci
pzdr
Kryska, prawdziwe dno,
15 Lutego, 2011 - 22:23
niczym Titanic....zostawcie Titanica, została nam muzyka, tam grała do końca, a u nas prawie koniec.....10
Marika
Kazdy ma jakiegos BZIKA
15 Lutego, 2011 - 23:26
kazdy jakies hobby MA
Donald w głowie ma ORLIKA ,
SMOLEŃSK;
OFE;
PUTINA !
Maciej61
Vincent jak szczur
16 Lutego, 2011 - 18:14
ucieknie pierwszy z tonącego okrętu.tylko że to nie uratuje naszego budżetu.