Imagine
Wyobraź sobie, że nie ma nieba
To proste, jeśli chcesz
Żadnego piekła pod nami
Nad nami tylko niebo
Wyobraź sobie wszystkich ludzi
Życie na dziś
Wyobraź sobie, że nie ma krajów
To nie jest trudne do zrobienia
Nic nie zabić lub umrzeć dla
I żadnej religii też
Wyobraź sobie wszystkich ludzi
Żyjących w pokoju
Można powiedzieć, że jestem marzycielem
Ale nie jestem jedyny
Mam nadzieję, że kiedyś do nas dołączysz
I świat będzie jako jeden
Wyobraź sobie, że nie ma własności
Zastanawiam się, czy możesz
Nie potrzeba chciwości czy głodu
Braterstwa człowieka
Wyobraź sobie wszystkich ludzi
Sharing cały świat
Można powiedzieć, że jestem marzycielem
Ale nie jestem jedyny
Mam nadzieję, że kiedyś do nas dołączysz
I świat będzie żył jako jeden
- "To powinno być podpisane Lennon/Ono. Duża część tekstu, pomysłu, wzięła się od niej. W tym czasie byłem jednak znacznie bardziej samolubny, bardziej "macho", i jakoś pominąłem jej wkład. Ale to było wzięte prosto z "Grapefruit", jej ksiązki: "Wyobraź sobie to, wyobraź sobie tamto" (...) To właściwie manifest komunistyczny, chociaż nie jestem komunistą i nie należę do żadnego ruchu. "Imagine" jest tym samym co piosenki "Working Class Hero", "Mother" czy "God" z pierwszej płyty, która była dla ludzi zbyt realistyczna, więc jej nie kupowali. Zakazano jej w radiu. "Imagine" zawiera dokładnie ten sam przekaz, tylko pokryty lukrem. I niemal wszędzie jest przebojem: ta antyreligijna, antynacjonalistyczna, nonkomformistyczna i antykapitalistyczna piosenka... Lukier sprawia, że jest akceptowalna. Zrozumiałem jak muszę postępować".-
8 grudnia 1980 roku w Nowym Jorku zabity został John Lennon.
8 grudnia 1980 roku, około godz. 22:49, John Lennon, któremu towarzyszyła Yoko Ono, został czterokrotnie postrzelony w plecy w bramie budynku Dakota House na nowojorskim Manhattanie, gdzie znajdował się apartament artysty. Policjanci przewieźli radiowozem rannego Lennona do szpitala Roosevelta, gdzie o godzinie o 23:07 lekarze stwierdzili zgon.
Sprawcą tragedii był Mark David Chapman, któremu kilka godzin wcześniej John Lennon złożył podpis na wydanym wówczas albumie "Double Fantasy".
Nowy Jork 1980 - John Lennon i Yoko Ono przed studio nagraniowym The Hit Factory
„Czy wiesz, co zrobiłeś?” — zapytał odźwierny Jose Perdomo. „Tak — odpowiedział morderca. — Właśnie zastrzeliłem Johna Lennona”. Założyciel Beatlesów zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Miał zaledwie 40 lat.
Strawberry Fields - pomnik ku pamięci Johna Lennona w Central Parku (Nowy Jork)
Zaczyna się rok 1980. Przez okno oglądają fajerwerki nad Central Parkiem. W tym roku John Lennon skończy 40 lat. Yoko Ono - 47. Ich synek -Sean - pięć.
9 października, na 40. urodziny Johna i jednocześnie piąte Seana, Yoko wynajmuje pięć samolotów, które nad Central Parkiem za pomocą smugi z silników tworzą napis: "HAPPY BIRTHDAY JOHN AND SEAN LOVE YOKO".
5 grudnia do Nowego Jorku przylatuje Mark David Chapman.
Chapman ma 25 lat i uważa, że John Lennon go zdradził.
Mark Chapman ma w plecaku "Buszującego w zbożu", kasety, na nich czternaście godzin muzyki Bitelsów, aparat fotograficzny oraz rewolwer kaliber 38. Zatrzymuje się w YMCA na 63. Ulicy, kupuje płytę "Double Fantasy" i "Playboya" z wywiadem z Lennonem. Od soboty 6 grudnia zaczyna krążyć przy wejściu do Dakoty.
W niedzielę 7 grudnia John i Mark spotykają się po raz pierwszy. Przy wejściu do Dakoty zawsze koczuje grupka fanów. Zasady są ustalone. John jest dla nich uprzejmy, często przystaje, rozmawia, rozdaje autografy. Oni się nie narzucają. Tego dnia Chapman wybiega z grupy i z bliska robi zdjęcia Lennonowi. John jest wściekły, biegnie za chłopakiem, żeby odebrać mu aparat, Mark ucieka. Przeprowadza się z YMCA do hotelu Sheraton.
Poniedziałek 8 grudnia.
W studiu Record Plant John przez sześć godzin pracuje nad piosenką Yoko "Walking on Thin Ice". Jest zadowolony, zabiera kasety z nagraniami. Jest 22.30. Yoko chce iść na kolację do restauracji. Ale John upiera się, żeby wracać do Dakoty i położyć spać Seana.
Samochód z Lennonem i Yoko nie wjeżdża na wewnętrzny, strzeżony dziedziniec Dakoty, tylko parkuje przy krawężniku przed neogotyckim portalem zdobiącym wejście do domu.
Z cienia bramy odrywa się postać. Mark Chapman podchodzi do Johna.
8 grudnia 1980 roku o godz. 23.07 John Lennon umiera w szpitalu.
http://www.rp.pl/artykul/575622_Co-dzis-robi-John-Lennon-.html
http://muzyka.interia.pl/rock/news/dzien-w-ktorym-zginal-john-lennon,156...
http://wyborcza.pl/51,76842,8774357.html?i=1
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3642 odsłony
Komentarze
Oj ten Lennon.
8 Grudnia, 2010 - 13:33
Muzyka - i owszem, ale poglądy ...
Oj, chyba się naraziłem. :)
Kryska
8 Grudnia, 2010 - 14:00
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Muzyka - i owszem, ale poglądy ...
8 Grudnia, 2010 - 14:33
ukamieniować go!
do roboty
pzdr
Re: Imagine
8 Grudnia, 2010 - 14:07
ciekawe czy dalej by tworzył, gdyby żył do tej pory...
swoją drogą solowe płyty poszczególnych Beatlesów jakoś niezbyt mnie kręcą.
a joko to była szmatą wg mnie. ona wkręciła Lennona w to całe hippisowsko-pacyfistyczne pajacowanie (siedzenie w łóżku w ramach protestu, itp.), a poza tym po jej poznaniu Johnowi odjebało, zaczęły się kłótnie w Beatlesach, a w rezultacie rozpad zespołu :(
Lemmy (głównodowodzący zespołem Motorhead, jakby ktoś nie wiedział) pisał w swej autobiografii, iż muzyk nie powinien mieć żony, gdyż to może negatywnie odbić się na działalności zespołu. Mille Petrozza (głównodowodzący Kreatora) jest tego samego zdania.
a joko to była szmatą wg mnie.
8 Grudnia, 2010 - 14:49
a dlaczego od razu tak po bandzie?
takie miała pglądy i koniec, kropka
wolno jej tak jak Tobie, mnie i każdemu wolno mieć swoje idee i swoje zdanie
poza tym notkę napisałam z uwagi na jego talent /Lennona/ i jego tragiczną, niepotrzebną śmierć
pzdr
sorry...
8 Grudnia, 2010 - 15:56
po prostu jej nie lubię. myślę że gdyby nie ona, Beatlesi mogliby jeszcze stworzyć wspólnie jakieś dzieło na miarę Abbey Road.
po prostu jej nie lubię.
8 Grudnia, 2010 - 16:25
John kochał Yoko.....
8 Grudnia, 2010 - 16:34
Dla niego opinie innych się nie liczyły. Tak to już jest z miłością... Pozostał tej miłości ślad w muzyce, jego muzyce...
Pozdrawiam
@Johnny_B_Goode
8 Grudnia, 2010 - 20:30
O ile pamietam, choć Beatles'manem do końca nie byłem, to pierwszą wyrywkę w zespole wykonał Harrison.
Yoko weszła już w jakby w wyrwaną furtkę, skutecznie.
niestety... Harrison miał
8 Grudnia, 2010 - 22:01
niestety...
Harrison miał odpały, ale był wybitną osobistością. yoko nie.
W sumie wybitni muzycy lubią się droczyć z kolegami z zespołu. Wystarczy spojrzeć na Ritchiego Blackmora, czy Rolfa Kasparka.
Imagine to jedna z jego najpiękniejszych piosenek.
8 Grudnia, 2010 - 16:20
Dobrze Krysko, że przypominasz muzykę Johna Lennona.
Imagine, Woman i Stand by me, to moje ulubione jego piosenki. Wszystkie zostały przez Ciebie już zamieszczone, co bardzo mnie cieszy.
Ja dodam jeszcze jedną z czasów, gdy śpiewał jeszcze z The Beatles
Pozdrawiam
Nie będę się wytłuszczał..ale
8 Grudnia, 2010 - 17:41
John Lennon po "praktyce muzycznej " na Filipinach powiedział takie słowa: :The Beatles" są bardziej popularni jak Jezus Chrystus. Z perspektywy czasu każdy wie , że ogromnie się mylił.
A fascynatów muzyki The Beatles prosiłbym
o zidentyfikowanie się ze słowami "Yellow submarine". Oczekuję ciekawej dyskusji
halibuter
należałoby..
8 Grudnia, 2010 - 19:41
sprecyzować kto to "We all..." i dlaczego yellow..
Naczelny piewca NWO. A że muzyka ładna? Byle jak opakowanego g... nikt by nie ,kupił.
kryska!, nigdy zbytnio nie poruszała mnie jego muzyka
8 Grudnia, 2010 - 19:24
Człowiek nietuzinkowy, ale bez szału!
Lewak totalny.
pzdr
cenili go chłopcy z IRA.
Niektórych onegdaj poznałem w jednym z pub'ów na wyspach.
Wspierał finansowo ich organizację e przez wiele lat!
antysalon
kryska, pamiętam ten dzień,
8 Grudnia, 2010 - 21:41
pozostały świetne utwory i tego nam nikt nie zabierze.....10
Marika
Bez nieba, bez Boga - nie ma pokoju
9 Grudnia, 2010 - 08:05
Wierzący nie powinni, słuchać, śpiewać ani propagować takich piosenek.
"Nasze miejsce po stronie odwagi bezbronnej" - Jan Pietrzak
JASNA SPRAWA!
9 Grudnia, 2010 - 10:28
ks. Zwoliński pisał przecież że Lennon to był paskudny szatanista!
szatanistami według niego są także: Angus Young, Ś.P. Ronnie James Dio, Ozzy, Brian May, Blackie z WASP, Gene Simmons, David Coverdale i jeszcze kilku innych...
Elvisa Presleya ten czubek nazwał "przypadkowym chłopcem z gitarą"
Wierzący nie powinni, słuchać, śpiewać ani propagować takich pio
9 Grudnia, 2010 - 12:14
Wyluzuj!
fanatyzm równa sie faszyzm
pzdr
Czy życie w zgodzie z zasadami własnej religii
9 Grudnia, 2010 - 13:42
to faszyzm? Jeśli tak, to jestem fanatyczką i faszystką. Ale dla mnie ważne jest, co myśli o mnie Bóg, a nie ludzie, którzy hołdują trendom.
444Polska.bloog.pl
"Nasze miejsce po stronie odwagi bezbronnej" - Jan Pietrzak
Re: Czy życie w zgodzie z zasadami własnej religii
9 Grudnia, 2010 - 13:48
Gdybyś tak bardzo wierzył(a)-
Dekalog miałbyś za prawo -
to nadużywanie i wzywanie - marnie świadczu o Twojej kondycji.
"to faszyzm? Jeśli tak, to jestem fanatyczką i faszystką. Ale dla mnie ważne jest, co myśli o mnie Bóg, a nie ludzie, którzy hołdują trendom."
Polska444
9 Grudnia, 2010 - 15:39
świat nie jest czarno-biały
o jakim Ty hołdowniu mówisz i jakim trendom
Czy notka o talencie Lennona to hołdowanie jego poglądom politycznym czy społecznym, czy to hołdowanie jego światopogladowi?
śmiac mi sie chce z tych wszystkich, którzy z tego profilu NP chca uczynić świątynie katolicką jako jedynie słuszną
radzę spacer... i sanki
pzdr
Ja nie pisałam o Lennonie
9 Grudnia, 2010 - 16:13
Niech mu ziemia lekką będzie (i niech mu miłosierny Bóg da niebo, chociaż w nie wierzył). Ja mówię o piosence "Imagine" i treściach, jakie ta piosenka ze sobą niesie. Propaguje świat bez Boga, bez religii - piękny... Tak go widzi podmiot liryczny. Jak się jest niewierzącym, można zrozumieć taką postawę. Można ją propagować. Ale większość z nas tu - na niepoprawnych deklaruje się jako wierzący. W takiej właśnie sytuacji propagowanie takiej wizji świata - bez nieba, bez religii kłóci się z elementarnymi zasadami wiary. Jeśli mówię, że wierzę w niebo i życie wieczne w kościele czy w codziennej modlitwie, a za chwilę słucham i nucę piosenki o cudownym świecie bez nieba (w domyśle Boga), bez religii, to jest się niekonsekwentnym w swoich postawach (to jest swoista schizofrenia postaw).
Do czego zmierzam: uważajmy na utwory, które propagujemy, nawet na znaczki jakie nosimy na naszych ubraniach, na każde słowo, które publikujemy. Bo całe nasze życie jest świadectwem wiary. To nie jest fanatyzm - to jest zwykła wierność sobie i wartościom, które się głosi.
444Polska.bloog.pl
"Nasze miejsce po stronie odwagi bezbronnej" - Jan Pietrzak
Zaśpiewał facet rozbijający się Rollsem!
9 Grudnia, 2010 - 16:00
Zaśpiewał facet rozbijający się Rollsem! Na tym polega cała "ohyda" głownie brytyjskiego rocka i tamtejszej całej "pop" sceny. Niesamowite zakłamanie, pozerstwo, obłuda, szczeniactwo i jednak konformizm w imię intereresów własnego tyłka.
Poza tym to niezły hymn dla masonów.
Ale wpisu nie oceniam. ;)
ja jebię...
10 Grudnia, 2010 - 13:25
Mhm, a wiesz w jakich warunkach dorastali Beatlesi? uwierz mi, że oni, a także muzycy Iron Maiden, czy Motorhead nie mieli łatwego dzieciństwa. Tak samo np. Gilmour z Floydów. zanim przystąpił do zespołu żył bardzo biednie...
Potem życie im się odmieniło, bo ludzie poznali się na ich talencie.
Sorry, ale jesteś żałosny, zarzucając współtworzącemu jeden z najważniejszych dla rocka zespołów pozerstwo.
aha, skoro klasyka rocka jest dla masonów, więc czego twym zdaniem powinien słuchać "prawicowiec" (czy za kogo tam się uważasz)?
P.s. Jarek Kaczyński kiedyś powiedział, że lubi Beatlesów. Może on też jest masonem?
więc czego twym zdaniem powinien słuchać "prawicowiec"
11 Grudnia, 2010 - 13:21
pieśni religijnych i odmawiac rózaniec, jednoczesnie się biczując według niektórych - niektórzy tutaj to naprawdę przeginaja pałę
pzdr
Co wy piep... obydwoje? Ludzie kochani!
12 Grudnia, 2010 - 23:47
Jeśli już do takiego poziomu dyskusji schodzimy.
Nie wiem czy kwalifikuje się na prawicowca - waham się bo przynajmniej wiem co to znaczy "prawica" :P i jakie się z nią wiążą wartości. Na pewno staram się być patriotą i zależy mi na obronie tradycyjnego świata rozwalonego między innymi przez bezrefleksyjnie łykaną pop kulturę, lansującą wprost całkiem poważne polityczne idee. Żałosne to jest ślepe hołdowanie bożkom kultury masowej. Też mi sekret, że beatlesi sympatyzowali z masonerią...
Co wy piep... obydwoje? Ludzie kochani!
14 Grudnia, 2010 - 17:16
hola, hola mój Drogi
pzdr
Wybacz, ale te uwagi o różańcu,
15 Grudnia, 2010 - 14:15
czy o tym, że nie wolno krytykować jakiejś pop ikonki, bo nie wolno, bo byłem wówczas piękny, młody i mi się to dobrze kojarzy, to jest właśnie salon, onet i zwyczajne... nie będę się powtarzał. Mocno rozczarowujące muszę przyznać.
Pozdrawiam.