Wyprostowany
ja nie gardzę...
żal mi tylko
kiedy na kolanach
próbujesz sięgnąć
śliną mej twarzy
bojąc się unieść ponad
inne głowy
przeżuwasz strofy
martwego poety
w nadziei siły
i krzywisz gębę
nobliści byli smaczniejsi
słodsi
zakrzywiasz w nadziei palce
upaprane czerwonym błotem
może chociaż
za kostki chwycisz?
pół metra w górę
i mniej śmierdzi
nie wierzysz?
trudno
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 943 odsłony
Komentarze
boldandcharmGdzie
20 Września, 2012 - 13:37
boldandcharm
Gdzie publicysta nie może z przyczyn mnogich i obiektywnych, tam poeta znajdzie spasowany kluczyk do duszy.
Pozdrawiam
boldandcharm