bęc

Polska stanęła przed dwoma drogami. Albo stan wyjątkowy i totalitaryzm albo chaos. PO z kolei stanęło już pod murem. Wspinać się nie można a z tyłu naciskają. Skąd te wnioski? Z metod.
Demokratycznie wybrany parlament, rząd i prezydent muszą stosować totalitarne metody żeby utrzymać się przy władzy. Są tak zdesperowani, że zawłaszczyli większość mediów. Tak zesrani w gacie, że szczują jednych przeciw drugich.
Tymczasem opozycja starając się stosować metody prawne i demokratyczne napotyka na słowny opór, a ich protest nazywany jest mową nienawiści przez wytresowanych do szczekania ludzi. Każdy zdroworozsądkowo myślący człowiek zauważy, że szczekanie w stadzie wcale nie czyni oryginalnym, no ale "bądź sobą rób to co wszyscy" swoje zrobiło
Wczoraj kolega napisał mi na fb, że pod namiotem na krakowskim siedzi sekta. Był i widział jak się zachowują. Niby inteligentny człowiek a "zapomniał" że oprócz telewizji istnieją inne środki przekazu obrazu i dźwięku, które pozwalają na wyrobienie sobie opinii na podstawie filmu. Oczywiście w tym przypadku brak montażu, komentarza oraz jedno ujęcie uczynione zwykle telefonem komórkowym ma ogromną zaletę. Dostajesz czystą informacje. niezmanipulowaną. Wystarczy tylko spróbować popatrzyć obiektywnie odrzucając uprzedzenia i już wiadomo o co chodzi.
Przecież ludzie pod namiotem nie chcą Tuska powiesić, nie chcą rozstrzelać Arabskiego ani skazać na banicją Schetynę. Oni chcą jedynie postawić ich przed sądem. Sąd nie oznacza wyroku, sąd oznacza rozstrzygnięcie i zeznania przed kamerami. Tak aby wszyscy widzowie mogli dowiedzieć się jak świadkowie widzą całość. Czy to jest największa obawa rządzących? Przecież nawet nie będą aresztowani, a zresztą dla większości z nich internowanie to nie pierwszyzna.
Z satysfakcją domorosłego historyka (takiego, któremu wystarczy dobra pamięć i logika do odrzucenia fałszerstw) zauważam że znowu imperium na glinianych nogach się chwieje, a przyczyna jest cały czas taka sama. Od wieków taka sama, a wykształcenie historyczne naszych rządzących jest mimo tytułów i zdobytych zawodów niedostateczne.
Twórcy imperiów dobierają sobie do pomocy ludzi głupich. Miernych ale wiernych. Ci ludzie nie cofną się przed zdradą i świństwem przeciw swoim mocodawcom i od początku zabezpieczają się tak, żeby pociągnąć za sobą wielu. W końcu to oni rządzą a jak rządzą głupcy? Głupio.