No i po wyborach, tylko kto w końcu wygrał?

  Wybory się odbyły i do pracy przystąpiła PKW w tempie iście prędkości światła /widocznie te „10 lat świetlnych”  tak ich zdopingowały/, do obecnej chwili podliczono 91% głosów  i  ani krok więcej. Te brakujące 9% to „przerabialiśmy” przy wyborach prezydenckich kiedy do momentu podliczenia danych z 91% komisji wygrywał z dość znaczną przewagą p.Kaczyński a po dodaniu brakujących 9% coś się wydarzyło i wygrał „swój” kandydat.

  Czyżby scenariusz miał się powtórzyć?, co prawda nie ma to znaczenia dla ilości uzyskanych miejsc ale wizerunek jest też ważny, powiem więcej – ważniejszy od efektów rządzenia bo nie ma to jak przewaga „słupkowa”.

  Co do samych wyborów to jedno jest budujące, ludzie szerzej otwierają oczy i widzą co się dzieje, trudniej ich postraszyć PiS-em no i zaczynają dostrzegać wartości u tych którzy mają ich reprezentować w tym dziwnym tworze jakim jest PE.

  Największą wygraną w tych wyborach jest „wykoszenie” tych dziwaków różnej maści z TREP-u a przegraną wejście do PE ludzi /zwłaszcza w PO i SLD-UP/ posiadających dziwne „ksywki” przed którymi jakieś literki TW, KO /nie, nie to nie kulturalno-oświatowi/ z czasów dawnego systemu, tego balastu chyba się nie pozbędziemy.

  Jak widać nie jest źle a będzie lepiej, przyjdzie taki czas kiedy „resortowe dzieci” przejdą na emeryturę /czyli w niebyt/ a wnuki, choćby i ‘resortowe” coś w sposób radykalny skręcają ‘na prawo’ czego przykładem jest przekroczenie progu wyborczego przez KNP, tak, to młodzi o tym zadecydowali.

Na porażkę wystawił się E+TR ze swoim antyklerykalnym, czyli antyspołecznym programem, wyborcy jednoznacznie to ocenili lokując ich pod progiem wyborczym co być może całkowicie rozwali tę dziwną zbieraninę, oby.

  Wracając do pytania w tytule-to kto wygrał? bo działacze PO powtarzają, że to ich wygrana, że jeden procent to nie ma znaczenia, że dogonili w końcówce rywala i tym podobne brednie bo jednak jedni stracili kilku €posłów a drudzy o kilku powiększyli, to bez względu na %% ktoś jest jednak wygrany a ktoś przegrany, nieprawdaż?