Lot nad "kukułczym" gniazdem

Obrazek użytkownika komar
Kraj

 Samolot "Embraier" - ta podniebna "bryka",

A gdzież to?, a gdzież to?-  za chmurą pomyka?.

Załoga w komplecie. Gdzież on się kieruje,

Po godzinie czasu pod Gdańskiem ląduje.

 

Piątek lub sobota. powrót? - w poniedziałek,

Załoga, ochrona - jak liczy "Koszałek",

Jedenaście tysięcy warta jest godzina.

Tyleż to z budżetu? - wyciąga maszyna.

 

"Embraier" się wzbija; wysoko nad chmury,

Lecz Donald nie patrzy na Rodaków z "góry".

Spogląda na Słońce ze swojej salonki,

Popijając sokiem marchwiowym - z "Biedronki".

 

Na padole Ludzie, łzy swe wylewają,

Brakuje na leki - pieniędzy nie mają.

Część Narodu w "śmieciach", druga?- w oknie stoi,

Przed oczami dzieci - swoje w skrycie "goi".

 

Poleciał też pusty, hen aż? -  do Werony,

By zabrać Donalda, z urlopu od żony.

Zawiózł go do Danii - wrócił do Werony,

A  stamtąd też pusto, na rodzinne strony.

 

Mamy? - "Urzędnika" z mianem Premiera,

Dla którego w weekend, los Polski zamiera.

A ty? - masz pracować i pruć swoje żyły,

By "elity" w Polsce - dobrze się bawiły.

 

zapraszam na - http://jankosmar.blogspot.com

Brak głosów