Chowajmy pokolenie, bo przyjdzie? - zniewolenie
Budzę się rano? - czuję zmiany,
Patrze przez okno? - "cud mniemany".
Zimę gdzieś wcięło, słońce swieci,
Przez czyste niebo, wrona leci.
W zamyśle wodzę swoje oczy,
Czy mnie coś jeszcze nie zaskoczy?
Patrzę w kalendarz - piękna data!
Do mnie dochodzi - moja strata.
Wczoraj z wnukami słałem race,
Puszczając w niebo swoją pracę.
Dla nich radocha - moja strata,
To mój spot "czym chata bogata".
Wraz z nami Polska? - też strzelała,
Jakby się wyrwać z ziemi chciała.
Ku gwiazdom, niebu i nadziei,
Z kontekstem szafy u Barei.
Na pewno również patrzy w okna,
W zamyśle Ducha, ze jest piękna.
Tak uważamy również wszyscy,
Gdyby nie miała paru - "pryszczy".
One powstają z obcej tkanki,
O licu gładkim jak? - "bogdanki",
Lecz jadem swoim wyniszczają,
Wszystko co "polskie" - wokół mają.
Na widok słońca, ciepłej pory,
Powstaje w sercu asumpt spory.
Że rok trzynasty coś odmieni,
Choć Świat jest truty od korzeni.
Budzą się wnuki - gwar, rozmowa,
O fajerwerkach lecą słowa.
Dzień pozostaje tłem do nocy,
Zabrakło tylko? - "diabła" mocy.
Dziś taki "profil" mają wnuki,
Czas wzbudzić asumpt do nauki.
Czas wszczepić "Polskość" do ich serca,
Aby nie wyrósł - "innowierca".
Na rok trzynasty? - mam zadanie
I z wolą Bożą - niech się stanie.
Chowajmy pokolenie, bo przyjdzie? - zniewolenie.
Pozdrawiam wszystkich w Nowym Roku!!!...
zapraszam na http://jankosmar.blogspot.com
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1532 odsłony