OŚWIADCZENIE PROKURATURY, CZY CIEMNY LUD TO KUPI?
Od kilku godzin na stronie Naczelnej Prokuratury Wojskowej „wisi” oświadczenie, jakoby na samolocie TU 154 M numer boczny 102 znaleziono materiały wysokoenergetyczne, podobne do tych, jakie odkryto na wraku TU 154 M numer boczny 101 w Smoleńsku. W komunikacie można przeczytać:
„W związku z niesłabnącym zainteresowaniem opinii publicznej tematem ewentualnej obecności materiałów wybuchowych na szczątkach wraku samolotu TU 154 M nr 101, informujemy, że w dniach 7 i 12 listopada 2012 r. prokurator Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, biegli z Zakładu Fizykochemii Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji oraz specjaliści z Centralnego Biura Śledczego (ci sami, którzy byli obecni w Smoleńsku na przełomie września i października br.), przeprowadzili eksperyment rzeczoznawczy mający na celu sprawdzenie wskazań urządzeń wykorzystywanych w czynnościach przeprowadzonych w Smoleńsku. Do tego celu posłużył bliźniaczy do samolotu TU 154 M nr 101, samolot o nr 102, znajdujący się w Mińsku Mazowieckim”.
Przyznam, że odkąd to przeczytałam nie mogę znaleźć logicznego wytłumaczenia dla tego typu oświadczenia, ani też uzasadnienia dla przeprowadzenia badań na bliźniaczym tupolewie. W badaniach przeprowadzonych w Smoleńsku nie chodziło przecież o rodzaj samolotu, czy też jego markę, ale o materiały wybuchowe. Wobec tego, jeżeli prokuratorzy chcieli sprawdzić poprawność wskazań urządzeń wystarczyło sprzęt skonfrontować z konkretnymi materiałami wybuchowymi, by przetestować, czy na pewno wskazują to, co im się wyświetliło. Zapewne polskie wojsko dysponuje stosownymi próbkami. Mogli też, by mieć pewność podsunąć pod czytniki dezodoranty, Chanel 5, paliwo lotnicze, czy tabliczkę czekolady i zobaczyć, czy się wyświetla to samo, co przy materiałach wybuchowych. Nie musieli wydawać publicznych pieniędzy na wycieczkę do Mińska Mazowieckiego.
To zakrawa na absurd i prymitywną dezinformację, tak prymitywną, że wszyscy znawcy technik dezinformacyjnych mogliby się złapać za głowę. Jeżeli już panowie koniecznie chcieli zabawić się urządzeniami przy samolocie, mogli poddać badaniom jakikolwiek samolot, choćby najnowszy Dreamliner, bo przecież nie o model tu chodzi, a o materiały wysokoenergetyczne.
Chociaż trudno mi sobie wyobrazić sytuację, w której urządzenie znajduje materiał mogący być materiałem wybuchowym na fotelu i aby stwierdzić, czy urządzenie się nie pomyliło biegli poszukują bliźniaczego fotela. Dzisiejsze oświadczenie NPW o znalezieniu analogicznych materiałów w 102 - ce do tych znalezionych na wraku w Smoleńsku, rodzi też inne, ważne pytania.
Jeżeli bowiem samoloty służące do przewozu najważniejszych osób w państwie były poddawane sprawdzeniom pirotechnicznym po powrocie z remontu w Rosji oraz przed każdorazowym wylotem, to dlaczego dopiero teraz wykryto substancje wysokoenergetyczne, mogące być wybuchowymi? A jeżeli wykryto je wcześniej, to czy przeprowadzono stosowne badania laboratoryjne, które, jak stwierdził prokurator Szeląg, jako jedyne mogą w 100% potwierdzić, czy znaleziona substancja jest materiałem wybuchowym, czy nie?
„Dopiero badania laboratoryjne będą mogły być podstawą do twierdzenia o istnieniu bądź nie śladów materiałów wybuchowych”.
Spodziewam się, że BOR lub SKW opublikują stosowne dokumenty, w których znajdziemy konkluzje z badań laboratoryjnych. Rozumiem też, że wówczas będzie można zaniechać badań próbek zabezpieczonych w Smoleńsku, gdyż takie same substancje wykryto i zbadano przed wylotem TU 154 M numer 101 przed wylotem do Smoleńska, względnie po powrocie z Rosji i nie stwierdzono, że nie stanowią one żadnego zagrożenia dla pasażerów?
W kontekście dzisiejszego oświadczenia NWP dość dziwnie brzmią słowa Prokuratora Generalnego:
Dziennikarze: Czy kiedykolwiek nazwy materiałów wybuchowych - takie, jak trotyl, nitrogliceryna, C4, czy inne – padły z ust szefa Wojskowej Prokuratury Okręgowej płk. Ireneusza Szeląga, gdy pod koniec września przyszedł do pana? Czy może pierwszy raz usłyszał je pan od naczelnego „Rzeczypospolitej?
Seremet: Chyba padały informacje ze strony płk. Szeląga, ze te cząstki mogą być składnikiem materiałów wybuchowych.”
http://www.npw.gov.pl/491-Prezentacjanewsa-41554-p_1.htm
http://www.npw.gov.pl/491-Prezentacjanewsa-41036-p_1.htm
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2862 odsłony
Komentarze
@Martynka
16 Listopada, 2012 - 18:16
Uzasadnienie? Wytłumaczenie? To proste. Któryś z funkcjonariuszy NPW sięgnął do Biblii i krzyknął: Eureka!
Szukajcie, a znajdziecie. Proście, a będzie wam dane.
Wypada zaproponować przebadanie wszystkich maszyn polskiego lotnictwa wojskowego. Na pewno coś się znajdzie. Ślady materiałów wybuchowych znajdą się zapewne również na mundurach wszystkich, jeszcze żywych generałów WP.
Pozdrawiam
Przecież to proste
16 Listopada, 2012 - 19:13
Obie Tutki były w Samarze
Detektory materiałów wybuchowych wykryły cząstki kosmetyków, foli lub nawozów
Wniosek: Kobiety pochodzące z II wojny światowej które remontowały te samoloty używają kosmetyków, są ofoliowane a z rury wydechowej leci im nawóz.
Są bezsprzecznie lepsze od zgniłych imperialistycznych kobiet remontujących samoloty w pozostałych zakładach naprawczych kuli ziemskiej.
Titanic tonie a szczury?
16 Listopada, 2012 - 19:14
Jest rzeczą oczywistą, że w podtekście w prokuraturze nie dzieje się najlepiej.Myślę, że to już nie chodzi o zwykłe podtopienie przy którym można by jeszcze rozpaczliwie szukać pomocy...tu zaczyna się akcja podobna do Titanica, gdzie ludzi wielu a szalup ratunkowych już nie ma.
Jak zatem uratować wątpliwą już reputację, własny stołek i stabilne pod przykrywkowe życie ? Ano jak mówią Górale namieszać jeszcze bardziej, może się pogubią, a jak to się nie uda to wymyśli się coś nowego.
Uwielbiam słowa Ks.Popiełuszki pasujące tutaj idealnie:
Tylko słów kłamstwa musi być dużo, bo kłamstwo jest detaliczne i sklepikarskie, zmienia się jak towar na półkach, musi być ciągle nowe, musi mieć wiele sług, którzy wedle programu nauczą się go na dziś, na jutro, na miesiąc.
Niestety moi Państwo w całej sytuacji nie o szczury tu chodzi...nie one są bohaterem tej improwizacji...
Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie...(Mt.13-14)
Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie...(Mt.13-14)
To wiele wyjaśnia
16 Listopada, 2012 - 19:26
Obie Tutki były przygotowane do zamachu.
To wyjaśnia także, dlaczego Bul odmówił latania tą drugą.
Pozdrawiam
Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze
A ja chce wiedziec
16 Listopada, 2012 - 19:52
skad SIKORSKI I ZAKOWSKI wiedza, ze byl to zamach!!! Skad posiedli te informacje i wyrazaja ja publicznie na falach radia TOK FM. Kto liznal logiki w swoim zyciu zadaje nastepne pytanie - kto dokonal i gdzie tego ZAMACHU!!!!! A wiec panie kiepski SZELAG - kto bral udzial w zamachu zapytaj ministra spraw zagranicznych tez publicznie w telewizji publicznej i nie krec jak wol pod gore!!!!! Rzad RP robi z ciebie prokuratorze imbecyla, bo SIKORSKI jest jego konstytucyjnym ministrem, nie jakis tam Hajdarwycz!!!! Czekamy na publiczne wyjasnienia, a nie gdzies w krzakach na cmentarzu. No chlopaki z podworek do dziela!!!
Teraz z duzym wysilkiem wysluchalem wypowiedzi chyba najwiekszej zgnilizny moralnej z Kutzem, a duzy to wysilek mego systemu nerwowego. Kanalia pasozytujaca ciagle &
Pozostaje pytanie:
16 Listopada, 2012 - 19:44
Czy w takim razie na wyposażeniu samolotów TU 154 znajduje się trotyl, a jeśli tak, to w jakim celu?
Odpowiedź może być tylko jedna. Samoloty z takim wyposażeniem szybciej wylatują (w powietrze).
Mam jeszcze jeden eksperyment-propozycję dla wszelkich
16 Listopada, 2012 - 19:47
obecnych prokuratur: bardzo proszę zapakować jakieś dobrego pilota (jeśli się ostał) w tu-154 nr 102 lub w maszynę o podobnych parametrach i kazać mu przelecieć nad jakimś lasem. Najlepiej brzozowym. Takim zagajnikiem z koźlakami.
Mogę dołączyć do swojej prośby plan przebiegu zniżania się samolotu do zagajnika: wg wykresu MakMillera.
Jak już ten samolot przeleci - proszę wszelkie prokuratury, aby się tam udały, popatrzyły na to, co zostało po wznoszeniu się samolotu, zrobiły wykres i zdjęcia ścinki tudzież pożogi zostawionej przez silniki.
Potem zostanie im już tylko przestać łgać, mącić i opowiadać pierdy!!! Bo to, że się kompromitują z każdym dniem coraz bardziej, to jedno, ale że obrażają moją inteligencję i zdolność do logicznego myślenia - to już zupełnie inna sprawa.
P.S. Może badający trzymali urządzenie za blisko organu, który przetrawia wchłonięte przez nich napoje wysokoenergetyczne???
Nie dezinformacja
16 Listopada, 2012 - 20:19
"To zakrawa na absurd i prymitywną dezinformację, tak prymitywną,.."
Tu chodzi po prostu o mnożenie kłamstw, lemingom to wystarczy, a że są w większości (patrz sondaże), to rządzącym wystarcza. Pytanie tylko, na jak długo jeszcze? Przecież kiedyś i do leminga coś dotrze....
Stasiek
Obawiam się że ogłupieni nie zrozumieją bełkotu
16 Listopada, 2012 - 20:55
Im PO prostu brakuje takiego myślenia polotu
W NPW widać tego osły nie przewidzieli
Bo się w kłamstwach zagubili i zapodzieli
Nam dają znaki ze szkoły Goebbelsa pochodzenia
Także sowieckiej "prawdy" wciskanej czyżby od urodzenia?
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
Znaczy się, że obie na wszelki wypadek były nafaszerowanie
17 Listopada, 2012 - 02:10
jak flaki podrobami, tylko, że TUtki nafaszerowano perfumerią z putinowskiej FSB (Fabryki Specjalnych Bomb) z Samary.
Pozdrawiam,
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt