POLSCY OBYWATELE POD LUPĄ KGB
Kiedy po 17 września 1939 roku w ręce bolszewików trafili polscy oficerowie, od razu stali się materiałem do obróbki w czasie licznych przesłuchań, które były z dużą intensywnością prowadzone w trzech obozach specjalnych NKWD: w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. W czasie tych przesłuchań, jak podają nieliczni ocaleni, szczególnie interesującą ich kwestią była sprawa zaangażowania w wojnę 1920 roku oraz powiązania rodzinne. Z tego też powodu, by zdobyć jak najwięcej informacji o rodzinie danego oficera, zezwolono w listopadzie 1939 roku na wysyłanie listów do rodzin, dzięki czemu bolszewicy uzyskali sporą bazę danych o rodzinach jeńców oraz miejscu ich zamieszkiwania. Wszystko to oczywiście działo się w warunkach wojennych, bez udziału instytucji państwa polskiego, które wówczas de facto nie istniało, nie licząc oczywiście oficjalnych struktur na uchodźstwie oraz tworzącego się podziemia.
Po 10 kwietnia 2010 roku Polska, choć oficjalnie istnieje w strukturach międzynarodowych, a jej terytorium nie okupuje obca armia, straciła całkowicie swoją podmiotowość i suwerenność w podejmowaniu decyzji dotyczących jej obywateli. Pierwszy sygnał, że Polacy nie mogą swobodnie stanowić o sobie, pojawił się po przylocie trumien z Rosji z ofiarami zamachu smoleńskiego. Wówczas mogliśmy się dowiedzieć, że trumien otwierać nie wolno, gdyż, jak stwierdził rzecznik PW , znajdują się „pod rosyjską jurysdykcją”. Oznaczało to ni mniej ni więcej, że nieżyjący polscy obywatele stali się własnością Federacji Rosyjskiej, która może dowolnie nimi dysponować, a nawet narzucać swoja wolę instytucjom Rzeczypospolitej. Później było tylko gorzej: próby pozyskania do współpracy naszych sojuszników zostały nazwane zdradą, a inicjujący te kontakty zostali poddani rozmaitym represjom (prokurator Pasionek). Wczoraj także premier Tusk dał jasno do zrozumienia, ze jakiekolwiek próby żądania zwrotu polskiej własności, jaką niewątpliwe stanowi wrak samolotu TU 154M, są zdradą państwa polskiego.
Dzisiaj natomiast Rzeczpospolita, piórem Cezarego Gmyza donosi, że Rosjanie zażądali od polskiej prokuratury, by ta zleciła dogłębną kwerendę w IPN dotyczącą rodzin zabitych pilotów: majora Protasiuka oraz podpułkownika Grzywny. Oficjalnym powodem, dla którego prokuratura zwróciła się do IPN, była konieczność ustalenia kręgu poszkodowanych w związku z katastrofą 10 kwietnia. Jednak powód ten jest delikatnie mówiąc naciągany, gdyż po pierwsze prokuratura rosyjska dysponuje danymi najbliższej rodziny obu pilotów, a po drugie wątpliwym staje się powód, by kręgu poszkodowanych szukać aż do trzeciego pokolenia wstecz.
Jak wiadomo w zasobie IPN, który przejął archiwa służb specjalnych PRL, a także sądów i prokuratur, znajduje się szereg informacji, danych wrażliwych, które policja polityczna gromadziła na temat polskich obywateli. Znajdują się tam też informacje pochodzące z donosów na dane osoby, z których często można wiele wyłuskać, by poznać profil psychologiczny inwigilowanej osoby, jej poglądy, przeszłość.
Jednak informacje będące w dyspozycji IPN w żaden sposób nie powinny być ważne z punktu widzenia prowadzenia śledztwa w sprawie katastrofy samolotu. Ktoś, kto sięga w takiej sprawie po dane z IPN, żądając szerokiej kwerendy, z pewnością kieruje się czymś zupełnie innym, niż podany oficjalnie powód: chce uzyskać informacje, które mogłyby posłużyć do szantażu lub zastraszania członków rodzin zabitych pilotów. Tylko tym można wytłumaczyć wzmożone zainteresowanie władz rosyjskich przeszłością rodzin polskich pilotów. Czymś absolutnie niebywałym jest fakt, że Rosjanie oficjalnie, za pomocą polskich instytucji państwowych rozpoczęli inwigilację polskich obywateli, bez wiedzy samych zainteresowanych. Czy takie kwerendy były lub będą zlecane IPN – owi w sprawie pozostałych ofiar zamachu 10 kwietnia? Czy Rosjanie będą pytać o udział dziadków, pradziadków w wojnie 1920, w konspiracji niepodległościowej, czy może będą pytać z troską kto spośród rodzin współpracował z bezpieką i jakie ma słabości?
Rzeczą haniebną jest fakt, że polskie instytucje państwowe wykazały całkowitą impotencję w kontaktach z Moskwą i bez słowa zleciły inwigilację polskich obywateli przez służby Putina.
Polacy nie mogą czuć się bezpiecznie w swoim państwie, gdyż instytucje państwa polskiego, powołane do tego, by chronić ich przed działaniami obcych służb, właśnie pokazały, że nie ma takiej granicy, której nie są w stanie przekroczyć, byle tylko chronić własny interes polityczny, czy partyjny.
Jesteśmy zupełnie bezbronni, czekiści w Polsce robią, co chcą, a ludzie w polskich mundurach robią za popychadła na własne życzenie.
Wstyd i hańba panowie, lepiej zdejmijcie te mundury, bo nie jesteście ich godni.
http://www.rp.pl/artykul/459542,859863-Piloci-zlustrowani-dla-Rosjan.html
http://www.rmf24.pl/raport-lech-kaczynski-nie-zyje-2/fakty/news-rosyjska-lustracja-pilotow-tu-154m-wniosek-co-najmniej,nId,597804
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2687 odsłon
Komentarze
Pełna zgoda
14 Kwietnia, 2012 - 16:28
Z tymże o rosyjskim zakazie otwierania trumien poinformował rodziny ofiar szef kancelarii premiera T.Arabski - rozciągając tym samym rosyjską jurysdykcję na polskie władze
Oj tak:)
14 Kwietnia, 2012 - 16:40
Polskie władze pod rosyjską jurysdykcją, to brzmi lepiej i oddaje stan faktyczny.
Być może pomyliłam, wydawało mi się, ze to Rzepa mówił kiedyś w telewizorni, ale może to był Arabski.
Martynka
Martynka
rodzina
14 Kwietnia, 2012 - 18:30
Wydaje mi się, że instytucja stworzona głównie przez prawicę została w bezczelny sposób użyta do inwigilacji do 3 pokolenia Rodzin ś.p. pilotów...Na tacy rosjanie dostali wszelkie rodzinne koneksje i powiązania, łatwiej będzie wywrzeć presję na rodziny. Założyli i na wszelki wypadek zabezpieczają się przed międzynarodowym śledztwem, do którego prawdopodobnie dojdzie, bo gdyby byli pewni swego nie posunęli by się, raczej, tak daleko.Ciekawe czym argumentowali swoje żądanie... a może chcięli sprawdzić, czy czasem co poniektórym z nich coś nie grozi...No i oczywiście pełna współpraca POpaprańców...Zastanawiam się, kiedy do sejmu zaczną przychodzić z gołymi d....i, bo już do ukrycia chyba nic nie ma...
chyba nie dojdziemy jakie sa powody
14 Kwietnia, 2012 - 19:08
tego rozpracowywania ofiar i ich rodzin przez Rosjan.
bardzo wazne za to jest (chwała Gmyzowi) ujawnianie takich akcji. Osmieszają one trampkarzy, osmieszają prokuraturę przebrana w polskie mundury, osmieszają "media".
Widac w jakiej rzeczywistości zyjemy.
dwaj przyjaciele!
15 Kwietnia, 2012 - 06:31
Joe Chal
Dwaj przyjaciele z boiska, jeden gra drugi "Morde ma"!
Joe Chal