Liberałowie kontra endecy (1)

Obrazek użytkownika Godziemba
Historia

Przejęcie władzy przez Piłsudskiego w maju 1926 roku zaostrzyło spory pomiędzy narodowymi i liberalnymi twórcami.

Związane z obozem narodowym pismo „Myśl Narodowa” od początku podważało legalność władzy Marszałka Józefa Piłsudskiego, zdobytej w wyniku zamachu majowego.
 
Kolejne dwa majowe numery tygodnika zostały skonfiskowane. Dopiero w końcu maja w cotygodniowej rubryce „liberum veto” Aleksander Świętochowski zjadliwie opisywał, iż „człowiek prywatny, socjalista-militarysta, radykał lubiący żołnierkę, zjednawszy sobie oficerów kilkunastu pułków, wkroczył na ich czele do stolicy (…), rozpędził prawowity rząd i zamianował nowy, w którym dla siebie przeznaczył tekę ministra wojny”. Pisarz podkreślał ponadto, iż ów człowiek (nie wymieniając nazwiska Piłsudskiego) mógł otrzymać te funkcję wcześniej, ale pragnął poza władzą nad armią prawa do tytułu zwycięskiego wodza. Ta demonstracja - szydził dalej Świętochowski – nie była obca polskiej tradycji i sytuowała się obok rokoszy i konfederacji. Z tym, że tamte „zdemokratyzowany naród, w ostatnich momentach jego niepodległości stanowczo potępił”.
 
W kolejnym numerze Świętochowski wyraźnie rozczarowany przyzwoleniem Polaków na bezprawie, twierdził, iż zachowanie takie jest typowe dla społeczeństw biernych, o niskiej kulturze politycznej. Tak więc – zdaniem pisarza – ogół Polaków był pośrednio winny majowego bratobójstwa. To jego obciążał fakt, iż zamachowcy narzucili państwu swą wolę. Pisarz bardzo zdecydowanie krytykował także parlament, oskarżając posłów o uległość i faktyczną legitymizację zamachu. Odnosił przy tym wrażenie, iż głównym motywem postępowania parlamentarzystów była chęć utrzymania diet nawet za cenę utraty godności. Podkreślał, iż „opluty, sponiewierany, znieważony, zagrożony batem sejm uchwalił wszystkie żądania rokoszanina, który go zelżył i każe istnieć tylko po to, ażeby uprawniał gwałt”.
 
Wydaje się, że duży wpływ na takie stanowisko Świętochowskiego miała postawa redakcji „Myśli Narodowej”, która w trakcie walk majowych, sugerowała podjęcie czynnej walki, wskazując na szczupłość sił piłsudczyków oraz wagę jednostek wielkopolskich, a także postulowała przeniesienie Zgromadzenia Narodowego z Warszawy do Poznania.
 
Jest jednak bardzo charakterystyczne, iż pisarz zdecydowanie potępiając parlamentarzystów, przemilczał fakt wsparcia posłów narodowych dla noweli sierpniowej, wzmacniającej władzę wykonawczą kosztem praw parlamentu. 
 
Ostro oceniając przygotowanie fachowe nowych ministrów dowodził, iż nowa ekipa sanację moralną widziała jedynie w „zmianie barwy pasożytów”, „w odpędzeniu od żłobów i koryt stad” jednej maści na rzecz innej oraz w obsadzeniu urzędów faworytami wodza.
 
Zupełnie inny był stosunek redakcji „Wiadomości Literackich”, powiązanej więzami przyjaźni z wieloma piłsudczykami. Tak się bowiem złożyło, iż skamandryckie talenty i Polska „wybuchły” prawie jednocześnie, a pełna radości poezja towarzyszyła narodzinom państwa polskiego. Wielu skamandrytów wybrało służbę piórem Naczelnemu Wodzowi w czasie wojny z bolszewikami, pracę w gazetach sympatyzujących z otoczeniem Marszałka. Kontakty oficjalne zaczęły owocować zażyłością w życiu prywatnym, towarzyskimi spotkaniami z politykami obozu belwederskiego, zapraszaniem na własne występy. Jednocześnie ich twórczość lekceważąca tradycję, wymierzona była w establishment artystyczny Warszawy, politycznie związany z endecją. Wobec tych różnorakich więzów służbowych i towarzyskich dojście do władzy Piłsudskiego budziło znaczną nadzieję. Powszechną radość demonstrowano na półpiętrze „Ziemiańskiej”.
 
Maria Dąbrowska – żona legionisty i pracownika Ministerstwa Spraw Wojskowych, po przewrocie majowym i koncyliacyjnym wystąpieniu Komendanta do wojska zapisała w dzienniku: „Na razie został postawiony postulat czysto moralny: nie wolno igrać z honorem żołnierza, rozkradać mienia narodu ani żyć pozorami na pokaz. Starły się w Polsce dwa narody moralne. Jeden naród twórczości i doskonalenia się, docierający do istoty zagadnień, i drugi naród – naród kłamstwa i konwenansu. Zostały stworzone warunki dla nowego życia. Ale co my, społeczeństwo, z nim zrobimy. Piłsudski nie może za nas zrobić wszystkiego”.
 
Wśród współpracowników Grydzewskiego nie były to spostrzeżenia odosobnione. Antoni Słonimski w swej „Kronice tygodniowej” dowcipnie radził wojowniczo nastawionym literatom narodowym wprowadzenie corocznie literackich wypadków majowych. 
 
W „Wiadomościach Literackich” nikt nie protestował z powodu nieformalnej pozycji Piłsudskiego. Słonimski nie kryjąc swej wiedzy na ten temat nie uważał takiego stanu za naganny. Prawdopodobnie decydował o tym autorytet Marszałka i pamięć o rządach przedmajowych. Skupienie władzy w ręku jednego człowieka wydawało się lepsze niż przekazanie jej w posiadanie partii politycznego, a szczególnie w ręce endeków. W powszechnych odczuciach zainaugurowany po maju proces odsuwania społeczeństwa od udziału we władzy tonowany był mającym miejsce ożywieniem gospodarczym. Ponadto ujemne skutki tego procesu łagodził utrzymujący się autorytet Piłsudskiego.
 
Po aresztowaniach brzeskich w 1930 roku Słonimski nie podzielając oburzenia innych, słusznie wskazywał, iż za kraty trafili ci, którzy chcieli zamknąć obecnych prześladowców, ewentualnie kiedyś użyliby przeciw nim siły, nie mając szans na legalne dojście do władzy. Jednakże poruszony informacjami o biciu aresztowanych pytał retorycznie, czy znęcanie się cielesne nad więźniami było tylko wybrykiem nadgorliwego funkcjonariusza? Ostatecznie stwierdzał, iż nie można dawać przyzwolenia na bicie bezbronnych. Wtórował mu Boy-Żeleński broniący „godności poniewieranych w więzieniu” oraz Tuwim którym „akty okrucieństwa wstrząsnęły i wywołały odrazę”.
 
Słonimski choć zdegustowany brutalizacją gry politycznej pisał, że „są krzywdy prawdziwsze od tych, których doznali świadomie zaangażowani w politykę”. I wskazywał problemy zwykłych ludzi – przede wszystkim skrzywdzonych lub bezdomnych. Tak więc w sprawie brzeskiej widziano nie tyle zapowiedź pozbawienia społeczeństwa podmiotowości, co zwykłe, ludzkie cierpnie.
 
Ta łagodna krytyka władz ze strony liberalnych twórców została zestawiona przez Zygmunta Wasilewskiego w „Myśli Narodowej” z ich dawnymi hałaśliwymi akcjami w sprawie Studzieńca czy anarchistów Sacco i Vanzettiego. Poza oskarżaniem liberałów o konformizm, tchórzostwo i błazenadę, narodowy publicysta przypisywał im troskę jedynie o siebie i swoje korzyści. W ten sposób podważał jednocześnie wymowę poprzednich inicjatyw środowiska, któremu groziła utrata niepisanego prawa bycia „sumieniem narodu” w przyszłości . Zwłaszcza, iż poprzednie protesty nie wiązały się z jakimkolwiek ryzykiem. Pisarze tanim kosztem chcieli po prostu zasłużyć na miano moralnych autorytetów.
 
Cdn.
 

 

Brak głosów

Komentarze

Nie jestem zakochany w Marszałku, ale nie podoba mi się wieszanie na nim stale psów.
Haller rozważał możliwość przewrotu, nawet sam inicjował kolejne rozmowy z prominentnymi politykami endecji. Sami oni jednak go lekceważyli znając jego wątpliwe talenty.
Dmowski pisał o nim że to idiota pierwszej wody.

W armii stan napięcia był spowodowany odsuwaniem Piłsudczykowskich, legionowych oficerów i obsadzania najwyższych stanowisk ludźmi endecji.
Ci z Rozwadowskim i Żymierskim na czele robili takie przekręty kosztem Armii, że każdemu by się pistolet przeładował w kieszeni.

I tu należy szukać źródeł wojny domowej.

"Piłsudski nie może za nas zrobić wszystkiego"
Patrząc z perspektywy Piłsudski miał łatwiej ,
aktualnie to nie konflikt wewnętrzny w oparciu o wewnętrzne siły.
Terazzzz mamy jawną ingerencje sił zewnętrznych i pachołków wykonujących rozkazy Moskwy, Berlina, Waszyngtonu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#254685

Czy mógłbym dowiedzieć się czegoś bliższego o "przekrętach" generała Tadeusza Rozwadowskiego?

Vote up!
0
Vote down!
0
#254686

Przyjmując za pewnik jego zdolności strategiczne i znajomość sił po stronie Marszałka -rozkazy o likwidacji "buntowników" dyskwalifikują go jako oficera.
Przeszłe zasługi nie uprawniały Generałą do rozlewania polskiej krwi.(tyle w wielkim skrócie)

Jak wspomniałem nie pałam miłością do Marszałka.
Dlaczego nie ptasz o drugiego gagatka?
Mając wpływ na kontrakty, podpisywane przez Polskę na wielkie dostawy sprzętu dla WP, swoją funkcję wykorzystał do uzyskania korzyści osobistych.
Za zamówienie po sztucznie zawyżonych cenach 100 tys. masek przeciwgazowych dla wojska przyjął łapówki w postaci znaczącej wówczas kwoty 11 tys. zł oraz 6 tys. akcji firmy „Ursus”.

Grzebiąc głębiej w "zamówieniach wojskowych"- mamy podobne zjawiska.

Vote up!
0
Vote down!
0
#254688

Pytałem o przekręty Rozwadowskiego. Drugiego gagatka - a raczej jego dokonania - znam doskonale. Właśnie dlatego uważam, że zestawienie Rozwadowskiego i Żymirskiego w kontekście przekrętów jest nieuprawnione. Powiem więcej, to nadużycie

Vote up!
0
Vote down!
0
#254690

Wydanie rozkazu do nalotów????

Jasne. Nadużycie.
Jednego Pana sądzi Sąd Powszechny, drugi podlega "odpowiedzialności przed bogiem" (Trybunał Konstytucyjny).

Vote up!
0
Vote down!
0
#254741

Nie udawaj, że nie rozumiesz! Nadużyciem nazywam zestawienie nazwiska Rozwadowski z nazwiskiem Żymirski. W kontekście "przekrętów".

Jasne. Nadużycie. Najpierw przeczytaj Konstytucję Kwietniową.

Vote up!
0
Vote down!
0
#254750

I co ?
Nadużycie tak wielkie,że na gałęzi zwisnę.

Dalszy ciąg mojej loigiki:
Żul i Generał w jednej stajni.

Kto większy bandyta?

Drobny złodziejaszek (byli więksi) czy Oficer wydający rozkaz mordowania Polaków.

Ty ciągle o "przekręcie" .
Uczepiłeś się tego słowa jak księgowy z Mysiej.

Vote up!
0
Vote down!
0
#254922

No, Kolego, bez faktów.
Ow. Mysiej? Pewien jesteś? No, powiedziałbym, myszka...

Vote up!
0
Vote down!
0
#254926

Fakty i opinie.
Zbyt łatwo podejmujemy się rozszczepiania światła.

Kto ma czas na badanie tęczy.

Jedno słowo i tyle "urazy".

"Przekręt" jest w ukazywaniu wybranych fragmentów, wypisów.
Tamta wojna domowa musi nas czegoś nauczyć .
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#254928

Szanuj słowa. Ja - Harcerzu - Ciebie szanuję. I dlatego rozmawiam. Bez urazy. Los Rozwadowskiego też nas musi czegoś nauczyć.
Pozdrawiam. A nawet,serdecznie pozdrawiam :-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#254971

to nie ja "zgłosiłem treść" .

Szanuj słowa - przepraszam za wsypanie tych dwóch nazwisk do jednego wora.
Istotnie należy się wytłumaczenie i przeprosiny.
Przepraszam.
Z drugiej strony.
Wojna domowa to najgorsze rozwiązanie.
Sugerowałem biegłość Rozwadowskiego w strategi i taktyce.
Mając przed sobą przeważające siły stojące przy Marszałku nie musiał sięgać do haniebnych rozwiązań ( ten przykład niech będzie memento dla współczesnych).

Propagowanie osób i procesów w barwach czarnych i białych nie doprowadzi nas do wniosków.
Osobiście uważam, każda strona tamtego konfliktu miała swoje racje. Racje partykularne.
Polska straciła !!!
Wojna domowa to owoc kulejącej demokracji.

Vote up!
0
Vote down!
0
#255030

Ja się z tym zgadzam. Każda ze stron konfliktu majowego miała swoje racje. Wsypałeś, przeprosiłeś, dla mnie nie ma sprawy. :-). G... mnie obchodzi, kto zgłosił. :-)
Pozdrawiam
PS. A słowa "Wojna domowa to owoc..." są absolutnie słuszne.

Vote up!
0
Vote down!
0
#255048

Nie można pisać, że jak ktoś należy do jakiejś grupy, gdzie jest jedna czarna owca, to i on jest czarną owcą. Ja tam za Rozwadowskim nie przepadam, ale człowiek to bez porównania z agentem Łyżwińskim.

alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#254963

Nie można zgoda.
Prowokacja moja - przepraszam.

Polska ugrzęzła po kilku latach niepodległości w głębokim konflikcie, idee stały się sprawą drugorzędną, konflikty personalne zdominowały Rację Stanu.

Podobna sytuacja trwa dzisiaj .
Śmiem twierdzić - jest gorzej.
Polska 1918-1926 była w lepszej sytuacji.

Pomimo wojny celnej, strajków, wyhamowania obiecanych zmian,13 rządów w ciągu 8 lat niepodległej Polski - wkraczaliśmy na ścieżkę przyspieszonego rozwoju.
Nie byliśmy uzależnieni od dyktatu finansjery światowej.

Poprzez wojnę domową , za którą odpowiadają dwie strony -Polska stawała się przedmiotem .
Weźmy za przykład rolę Banku emisyjnego -

Przepraszam,że odchodzę od tematu wpisu traktującym o jazgocie pismaków (i znowu skrót myślowy i znowu nieładne słowa ?).
Miłego dnia

Vote up!
0
Vote down!
0
#255032

będą dociekliwy?
O co chodzi?
Konstytucja z kwietnia 1935 r???

Lapsus ?
może chodzi o "Małą Konstytucje" z 20 lutego 1919 i dalej
"Marcową" z 17 marca 1921.
Do Maja 1926 opierałbym się na tym Prawie .

No chyba że naginając kalendarz "nowela sierpniowa" z 2sierpnia 1926.????

"Kwietniowa" w tym kontekście ???

Vote up!
0
Vote down!
0
#255034

Zapomniałeś o gaśnicach.

Vote up!
0
Vote down!
0
#254691

Bardzo dobry artykuł, choć nie zgadzam się z jego brzmieniem, wymową - ach ten dobry Marszałek, co to nam dał tak wiele a nam trzeba do niego dorosnąć.

Na potwierdzenie tezy o koniunkturalizmie artystów, którzy na początku poparli Marszałka (dość szybko mamy w tekście przeskok na 1930 rok, a w 1926 wiele się działo...), czyli Tuwim, Boy-Żeleński, Dąbrowska, (w mniejszym stopniu Słonimski) poparli potem Sowietów. Boy nawet w 1939 roku!!! Dąbrowska i Tuwim to prominentni "literaci" stalinizmu :(

Pamiętajmy, że Piłsudski obalił legalny rząd, choć np. konieczność wzmocnienia władzy popierały wszystkie strony - co udowodniła endecja popierając nowelę sierpniową.

Pamietajmy, że takich reform, jakie przeprowadziła pogardzana przez sanatorów "sejmokracja", nie przeprowadził potem żaden rząd pułkowników. Dzieło Władysława Grabskiego, złoty polski, reforma kolei, stworzenie polskich banków (do dzisiaj takiego nie mamy) to zasługa tych, których potem Piłsudski wsadzał do Berezy albo wyznaczał im nadzór policyjny. I dlatego Marszałka oceniam surowiej, choć jego mit przydał się potem Polakom w latach niewoli.

---
A na drzewach, zamiast liści...

Vote up!
0
Vote down!
0

---
A na drzewach, zamiast liści...

#254699

Każdy winien wyciągnąc własne wnioski - starałem się dokładnie przedstawić opinie pracy narodowej, także bardzo ostre, dotyczące Marszałka. A także wskazać istotne źródła dobrej opinii jaką cieszył się wśród "liberałów".
Najostrzej koniukturalizm (po 1945 roku) b. skamandrytów ocenili Grydzewski oraz Wierzyński.

Pozdrawiam

Godziemba

Vote up!
0
Vote down!
0

Godziemba

#255296