Niemcy lubili stodoły podpalać, lecz to Polacy mają być wszystkiemu winni

Obrazek użytkownika Jadwiga Chmielowska
Kraj

Na niezaleznej.pl był tekst iż podczas ekshumacji w Jedwabnem znaleziono łuski z broni niemieckiej - co jest dowodem na używanie siły wobec ofiar - Polaków (przypominam, że Żydzi też mieli obywatelstwo polskie).
Piotr Z

Dlaczego niemiecki Gross, ani niemiecki Pasikowski nie pokażą światu stodoły w Gardelegen?

Janusz Wojciechowski, 27 grudnia 2012

link do strony: http://wpolityce.pl/artykuly/43562-dlaczego-niemiecki-gross-ani-niemiecki-pasikowski-nie-pokaza-swiatu-stodoly-w-gardelegen

Notka z portalu Historycy.org:

15 kwietnia 1945 żołnierze posuwającej się na wschód 102 Dywizji Piechoty IX Armii Stanów Zjednoczonych natknęli się w miejscowości Gardelegen na wypaloną murowaną stodołę. Okazało się, że znajdują się w niej spalone i osmalone zwłoki 1016 jeńców wojennych i więźniów obozów koncentracyjnych. Co się tam wydarzyło? Dnia 13 kwietnia 1945 jednostka SS umykająca przed Sowietami i prowadząca ich w "marszu śmierci" ze wschodu, natknęła się na amerykańskie czołówki i postanowiła usunąć zbędny "balast". Ok 1100 więźniów spędzono do stodoły z sianem, podlano benzyną i podpalono. Na wprost wrót stodoły ustawili się SS-mani z bronią maszynową, granatami, panzerfaustami i dobijali tych, którym udało się jakimś cudem wydostać z płonącego budynku. Oprócz SS w akcji brali również udział żołnierze Luftwaffe, Fallschirmjager, Hitlerjugend, Volkssturm. Kolejny przyczynek do legendy o "rycerskim" niemieckim żołnierzu.

Amerykanom tylko w 4 przypadkach udało się ustalić tożsamość ofiar. Dla 301 ofiar ustalono zaledwie ich numery obozowe. 711 wieźniów w ogóle nie zidentyfikowano. Udało się ustalić narodowość 186 poległych: 60 Polaków, 52 Rosjan, 27 Francuzów, 17 Węgrów, 8 Belgów, 5 Niemców, 5 Włochów, 4 Czechów, 4 Jugosłowian, 2 Holendrów, 1 Meksykanina (?) i 1 Hiszpana.

Amerykanie zmusili mieszkańców okolicznych miejscowości do kopania grobów i grzebania zwłok. Amerykańscy żołnierze opowiadali, iż widoczne było jak na dłoni, że Niemcy tylko udawali skruchę i wyrzuty sumienia - w rzeczywistości byli zadowoleni z takiego obrotu spraw. Czuli ulgę, że nie dane im było dostać sie w ręce uwolnionych więźniów. SS-mani "rozwiązali" ten palący "problem" likwidując potencjalnych mścicieli.

Człowiek przypuszczalnie bezpośrednio odpowiedzialny za masakrę, to niejaki Gerhard Thiele - wysoko postawiony nazistowski cywilny urzędnik na obszarze dystryktu Gardelegen (nie mylić z niemieckim astronautą o tym samym nazwisku). Nigdy go nie schwytano - pewnie zmarł w jakimś małym miasteczku w Ameryce Płd., jako szacowny starszy pan. Schwytano i uwięziono innego "ważnego" - SS-Untersturmführera Erharta Brauny'ego, który zmarł w 1950 r. Oprócz tego zatrzymano "płotki", które potem na skutek sojuszniczego porozumienia, w liczbie 21 osób, przekazano pod sowiecką jurysdykcję. Odsiadywali kary w specjalnych obozach na terenie Wschodnich Niemiec.

Dziękuję komentatorowi Detoxic za trop do stodoły w Gardelegen. Wstyd się przyznać, ale o niej nie słyszałem. Żaden Gross nie napisał o tym książki, żaden Pasikowski nie nakręcił o tym filmu. Na stronie internetowej miasteczka wyczytałem, że jest podobno pomnik w Gardelegen, ale nie słyszałem, żeby tam pochylali głowy prezydenci, premierzy, oficjalne delegacje państwowe, tak jak pochylają się w Jedwabnem.

A warto dodać, że stodołę w Gardelegen polało niemiecką benzyną i podpaliło niemieckimi zapałkami niemieckie państwo rękami niemieckich funkcjonariuszy. I funkcjonowała tam, podobnie zresztą jak w Jedwabnem, niemiecka jurysdykcja niemieckiej władzy.

O Jedwabnem wie dziś cały świat, a pies z kulawa nogą nie wie dziś o Gardelegen. Ilu ludzi w Polsce wie o tej stodole, choć to głównie Polacy się w niej smażyli...

Nie oczekujmy jednak filmu o Gardelegen. Dziś jest już inny trend. Pianista, Lista Schindlera... dziś trzeba pokazywać Niemców sprawiedliwych, najsprawiedliwszych wśród narodów świata. Choć trudno będzie o nowe arcydzieła, bo ławka niemieckich sprawiedliwych dość krótka była niestety.

Można za to do woli mnożyć dzieła o złych i niesprawiedliwych Polakach, nawet jeśli nie jest do końca udowodnione i pewne, że byli niesprawiedliwi.

Uprzedzając komentarze – do współczesnych Niemców nie mam żadnych pretensji o Gardelegen. Ktoś tam parę lat posiedział, postawili pomniczek, zamieścili jakieś wzmianki – więcej od nich nie wymagam. Ile się można biczować za dziadka z zapałkami.

Mam pretensję do nas samych, do moich rodaków i do siebie, że własnymi rękami, własnymi piórami, własnymi pieniędzmi z własnego, polskiego budżetu wspieramy budowę krok po kroku fałszywego, zakłamanego obrazu minionej wojny. Tego obrazu, w którym będzie istnieć i kłuć w oczy upiorne Jedwabne, a nie będzie w nim miejsca dla mizernej, cichej stodoły w Gardelegen...

Pal sześć, że w ten obraz wierzą już Niemcy. Ale że my, Polacy zaczynamy wierzyć – to już jest jest prawdziwy problem. To już jest narodu duch zatruty...

Brak głosów

Komentarze

Polecam książke Henryka Pająka "Jedwabne Geszefty". O tych wszystkich "rewelacjach" które pojawiły się w gazecie Wprost było już dawno wiadomo. Z przyczyn politycznych nie ruszano śmierdzącego tematu aby nie zaszkodzić jedwabnej legendzie. Sprawa jest prosta. Niemcy wymordowali żydów. Winą obarczono Polaków. Żydzi nie mówią złego słowa na swoich katów Niemców. Wiecznie żywa spółka niemiecko-żydowska przeciw narodowi polskiemu. Polska jest tą zawadą dla niemiec w ich odwiecznym Drang nach Osten, a dla żydów jesteśmy żródłem odnawialnym pieniądza, który czerpią i będą czerpać w imię przemysłu Holocaust. Na północy zaś ślepiem łyka Czerwony Niedźwiedź. Ot, takie to nasze geopolityczne uwarunkowanie. Pazerny żyd,żarłoczny szwab i nienasycony moskal, nierozerwalny triumwirat czyhający na ziemie między Odrą a Bugiem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#317779

Jadwiga Chmielowska:

(...).."Dziękuję komentatorowi Detoxic za trop do stodoły w Gardelegen. Wstyd się przyznać, ale o niej nie słyszałem."..
============================================================

Życie życiu nie jest równe - dostęp do informacji też!

Jaki więc "wstyd".. i dlaczego "wstyd"??

Pozwolę sobie zadać dwa pytania:

1/ - ILU ŻYDÓW zginęło w owej stodole?

2/ - ILE więc BYŁA (i jest) warta ta (i taka) stodoła?

cornik
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

cornik Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#317785

Dla tych, którzy potrafią czytać tylko wiadomości obrazkowe.

Tak wyglądało miejsce zbrodni ludobójstwa odkryte przez żołnierzy amerykańskich w Gardelegen.

Inne ujęcie tych samych zwłok ofiar bestialsko zamordowanych przez Niemców, a nie przez przybyszy z kosmosu.

 

 

 

 

Jest to dzieło ludobójstwa w wykonaniu tylko i wyłącznie przez samych Niemców o 100% krwi aryjskiej i bez udziału innych narodów "barbarzyńskich".

A tak ta "ucywilizowana rasa panów" została zmuszona do pochówków ofiar swoich niemieckich zbrodni przez amerykańskie wojsko.

Każda ofiara decyzją dowództwa amerykańskich wojsk musiała być pogrzebana w osobnej mogile po wydobyciu ze stodoły lub dołów śmierci przy samej stodole.

Ekshumacja ofiar przez zmuszonych do tego niemieckich mieszkańców z okolicznych miejscowości.

 

Jeśli ktoś po "przeczytaniu" z tej obrazkowej historii nie skumał to mogę zaordynować kilkaset podobnych fotografii dotyczącej tej jednej niemieckiej zbrodni, bo te są jedynie małą próbkę tej udokumentowanej zbrodni ludobójstwa niemieckiego.

Najwięcej wśród zidentyfikowanych ciał były to ciała polskich ofiar.

Patrzcie i podziwiajcie dzieło "cywilizowanego" sąsiada z zachody, który uważał się i uważa za hegemona cywilizacji zachodniej chociaż tak po prawdzie jest to naród nieludzkich barbarzyńców nie mniej dziki jak ten wschodni sąsiad o przewadze genotypu mongów.

Obibok na własny koszt

PS

Dlaczego o tej zbrodni te bolszewickie kurwy z niepolskich eŁyt nie piszą swoich "historycznych" książek i o niej nie kręcą swoich "arcyciekawych filmów"?

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#317800

Gardelegen Massacre, 13 April 1945 Text of Memorial Site pamphlet

The full text of the English translation of the pamphlet handed out at the documentation center at the Memorial Site in May 2002 is as follows:

Just before the end of the world war II with the arriving of the allied troops, early in April 1945 the prisoners of the concentration camp Dora near Nordhausen - they were forced to work in the underground V-weapon production - from here and the neighbor-camps Rottleberode, Wieda and Ilfeld they were removed. They should not fall into the hands of the allied troops as "secret holders." There to came prisoners from the concentration camps Hamburg-Neuengamme and Hanover-Stöcken. Five of these transports in overloaded railway-wagons finished after destruction of the railway-lines by bombers in the district of Gardelegen - in Bergfriede, Mieste and Letzlingen. From these spots began the death march of half starved, exhausted prisoners on the 9th and 11th April 1945 towards Gardelegen. A great number of the prisoners had been slayed, shot or died by exhaustion on the way. Only a few could flee.

On the 12th April over 1000 prisoners were collected in the stables of the Remonte school-Garrison in Gardelegen. By the highest order of the Reichsführer SS Heinrich Himmler, the NSDAP Kreisleiter Thiele gave the order that the prisoners had to be killed.

On the 13th April about 19 p.m. all the prisoners were directed to a barn on the estate Isenschnibbe. Sick persons were transported with cars of the estate. The barn was filled with gasoline damped straw. The straw was set in fire by an SS-watchman. Upon every prisoner, who tried to flee from the flames, was directly shot by marksmen, who were placed around the barn. 1016 people from Belgium, France, Poland, Soviet Union, Italy, Yugoslavia, Mexico, Holland, Czechoslovakia, Hungary, there among also Jews, burnt alive or they were shot dead.

In the morning hours of the 14th April the coaled corpses were thrown into mass graves by the SS, SA, Volkssturm and Hitlerjugend. But this crime could not be hidden, because already in the afternoon the American troops of the 102nd Infantry Division occupied the town.

General Frank A. Keating ordered: for every dead prisoner a grave has to be made. Men of Gardelegen and surroundings had to bed over the dead persons out of the mass graves.

The first cemetery for 1016 victims was laid out under the guide of Lieutenant-colonel William R. Douglas. He also let the first Commemoration table be erected 1945 on the field of graves.

In the course of the decades of years the cemetery was shaped to the present state as Admonition and Memorial site Gardelegen which is nursed and cultivated by the town of Gardelegen.

In early April 1945, Reichsführer-SS Heinrich Himmler, who was the head of all the concentration camps, was negotiating with the British to voluntarily surrender the Bergen-Belsen camp to the British Army. A day or two before the British took over the Bergen-Belsen camp on April 15th, there were 30,000 prisoners evacuated from the Dora-Nordhausen camp and brought to Bergen-Belsen. The camp was already horribly overcrowded, and most of them had to be housed at the nearby German Army Training Camp.

Before the Gardelegen massacre, which took place in the second week of April 1945, American troops had discovered other concentration camps in Germany. First, the Ohrdruf forced labor camp, a sub-camp of Buchenwald, was found on April 4th; it had been abandoned with only a few sick prisoners left behind after the Nazis had evacuated the rest of the inmates to the main camp at Buchenwald. In the next few days, an attempt was made to evacuate all the prisoners from Buchenwald, but the Communist inmates took control of the camp and prevented a full evacuation, insuring that 20,000 inmates would be rescued by the American Third Army on April 11, 1945.

Yet, in spite of all these evacuations and negotiations with the Allies, Himmler had allegedly contacted Gerhard Thiele, the highest ranking Nazi civilian official in the district of Gardelegen, and had ordered that the prisoners who were housed at the riding school in Gardelegen must be killed, according to the Memorial Site pamphlet.

In his book entitled "Innocent at Dachau," Joseph Halow points out that the order from Himmler was allegedly sent by cable but no record of it has ever been found. Himmler was in charge of all the concentration camps and, as Halow points out, he would have had to have cabled at least 1,000 orders to the various commanders of all the concentration camps, but none of these cables have ever been found. Himmler's cable was allegedly sent to the Kreisleiter of Gardelegen, Gerhard Thiele, who was a civilian Nazi official, not a person in authority in the concentration camp system. Halow wrote that it would have been unusual for Himmler to have cabled an order, to kill concentration camp prisoners, to someone who was not connected to the concentration camp system.

The pamphlet that was given to visitors at the Gardelegen Memorial Site in May 2002 had a picture on the cover which showed only one Star of David in a sea of Christian crosses. Although the photograph on the cover of the pamphlet shows the graves planted with flowers, today there are only a few that have green plants and there were no flowers in bloom when I visited. No wreaths or bouquets of flowers had been left by visitors. The Jewish memorial stone at the rear of the cemetery had plastic flowers in front of it, but no fresh flowers or mementos had been left by visitors.

The military cemetery was a sad and neglected sight with the white paint on the crosses faded to a weathered gray. Only the Jewish Stars of David had been recently repainted. When I visited the military cemetery on May 30, 2002, the traditional memorial day for Americans, I was the only person there.

Germans forced to see the barn Germans forced to construct cemetery Ceremony at the cemetery Prisoners who escaped Gerhard Thiele ordered the massacre Old Photos contributed by soldiers Old Photos contributed by Ethel B. Stark Karel Margry's account of the massacre Pamphlet made by 102nd Division Home

Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#317802

 mówi jednak tylko o tzw. "faszystach", bez nazwania Niemców po imieniu i wg nacji.   " ...tutaj zostało żywcem, brutalnie i nieludzko, spalonych 1016 bojowników antyfaszystowskich (dosł. "przeciwko faszyzmowi")różnej narodowości (dosł. "międzynarodowych" - international. Tak głosi jedno ze zdań tej tablicy. Nie ma odpowiedzi na pytanie, PRZEZ KOGO ZOSTAŁO SPALONYCH? I co to za internacjonalni bojownicy, bo nie sądzę, żeby spaleni tam Żołnierze AK czy inni bojownicy o wolność swego narodu byli jakimiś-tam internacjonałami. Ta inskrypcja po prostu jest kolejnym dowodem na fałszowanie historii lub przynajmniej dowodem umniejszania roli Niemców w zbrodniach podczas wywołanej przez nich II wojny światowej.Podobnie z napisem przed cmentarzem ofiar: 

Gardelegen Military Cemetery

 "Here lie 1016 allied prisoners of war who were murdered by their captors."                     Czyli w tłumaczeniu: "Tu leży 1016 alianckich więźniów wojennych, którzy zostali zamordowani przez ich prześladowców"  Proszę, drodzy Państwo, jak pisze się historię. Przypadkowy widz zrozumie tylko tyle, że mityczni źli faszyści w II wojnie zamordowali 1016 aliantów. Wojna jest zła i faszyści są be, ale już Niemcy to fajny naród, bo postawili taki ładny cmentarz i tablicę dla ofiar. A Polacy? Toż to antysemici i zbóje!!!                                                                                                                                                         

Vote up!
0
Vote down!
0
#317825

tę mityczną gębę faszyzmu, przykleja się Polakom. Czyni się to, rękoma najemników żydowskich. Tych u władzy i tych przy mediach!...

Vote up!
0
Vote down!
0
#317849

krystyn
Szkoda, że 'dzięki' decyzji prof.Witolda Kuleszy, zaakceptowanej przez ówczesnego ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego jednak nie doszło w Jedwabnem do pochówku ofiar tej tragedii. Powstałby, tak jak w Gardelegen, cmentarz ofiar tego bestialstwa. Każdy zamordowany tam Żyd zasługiwał przecież na swój odrębny grób, na swoją macewę. Ale antypolska polityka zwyciężyła nad elementarnymi zasadami kultury i szacunku dla człowieka.
Dziś po filmie Pokłosie proponuję przesłać na stronę Pasikowskiego, Stuhra, Olbrychskiego, Kwaśniewskiego, Komorowskiego i Grossa informacji o zbrodni w Gardelegen wraz z kilkoma zdjęciami. Będą to z pewnością zarówno dla polityków jak i dla twórców 'polskiej kultury' bardzo inspirujące wyzwania do ponownego zbadania całej sprawy i wykazania, że jednak amerykańscy żołnierze popełnili błąd pomijając Polaków w aktywnym udziale w tej zbrodni. Stuhr wystąpi pewno tym razem w roli polskiego oprawcy podkładającego ogień pod oblaną benzyną stodołę w Gardelegen. Powodzenia panie Stuhr!

Vote up!
0
Vote down!
0

krystyn

#317941

Pan Janusz Wojciechowski nie wiedział o stodole w Gardelegen. Nie musiał. Ale pan Wojciechowski - oraz jego komentatorzy - powinni wiedzieć o stodole w Podgajach, gdzie 31.01 lub 01.02 1945 roku podczas walk o Wał Pomorski 1945 Niemcy spalili w stodole kilkudziesięciu polskich jeńców z 1 DP.

Niemcy - i nie tylko oni - palili Polaków w stodołach także w innych przypadkach.

Ignorantia historiae nocet!

Vote up!
0
Vote down!
0
#317943

Nie każ się tylko tym razem dla mnie kajać i poddawać publicznej samokrytyce ;-))

Otóż w swoim komentarzu z fotografiami postawiłem można by rzec znak równości między Naszymi polskimi sąsiadami z zachodu i wschody.

Czy nadal uważasz, że kierując swój komentarz do "ALL" był on skierowany także i do mnie piszącego wszak i stawiającego znak równości między naszymi barbarzyńskimi sąsiadami z zachody i wschodu?

Postanowiłeś też wykorzystać w swoim komentarzu starożytną rzymską sentencję - Ignorantia iuris nocet./Nieznajomość prawa szkodzi, którą sparafrazowałeś i powstała taka oto "Twoja nowa" myśl: Nieznajomość historii szkodzi.

Zgoda, bo w tym stwierdzeniu masz niekwestionowaną i niepodważalną rację.

Pozdrawiam,
Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#318002

Jak ALL, to ALL ;-).

Tekst Wojciechowskiego jako pierwsza przywołała na NP Ursa Minor w "Polecankach". Dałem tak krótki komentarz, podkreślając użycie słowa "nazi" w napisie na memoriale.

Jadwiga Chmielowska uczyniła to po raz wtóry, a jej tekst wywołał żywszą dyskusję.

Przypomniałem więc po prostu o jeszcze jednej stodole, w której płonęli Polacy. Takich stodół było więcej.

Nie chodzi o to, aby ktoś brał to do siebie konkretnie i personalnie. Raczej o to, abyśmy mieli argumenty dyskutując z czcicielami różnych stodół...

A pokory nigdy za wiele, nie Obiboku? ;-)))

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#318027

Tak jest @TŁ!

Pozdrawiam,
Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#318033

Świetnie, że przypomniałeś inny przykład Trzeba to zbierać. Szczurbiurowy organizuje akcję obrony dobrego imienia Polski.

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#318053