Konia z rzędem temu, kto pojmie III RP
Późny PRL to był pikuś. Filmy Barei doskonale go przedstawiały. Było „łubudubu, niech żyje prezes naszego klubu” - czyli zwykłe wazeliniarstwo, było malowanie trawy na zielono… Ludzie wiedzieli, że telewizja kłamie.
PRL bis zwany III RP trudno nazwać nawet matriksem. Wszystko w nim na głowie postawione. Mniejszość rządzi większością i narzuca jej swoje kanony moralne. Każdemu, kto niewygodny - bo niezależny - przypina się łatkę. I tak od początku kadencji trwa walka z nowym zarządem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Gdy już całkiem nie wiadomo, jak i za co krytykować, to należy go nazwać „pisowskim”. Ostatnio na celownik wzięli Skowrońskiego i Bochwic. Coś mi się wydaje, że każdy kontakt z członkiem PiS-u może być niebezpieczny. Jak z Żydem w III Rzeszy. Może zabolała co poniektórych impreza SDP „Maj na Foksal”? Stowarzyszenie stało się centrum kultury, poważnych debat i nauki. Po raz pierwszy udało się mu wejść do zarządu międzynarodowej federacji dziennikarskiej. Dostaliśmy grant szwajcarski.
No cóż, zazdrośnicy szukają nam zajęć. Zamiast wspierać media lokalne, tak ważne w społeczeństwie obywatelskim, musimy się tłumaczyć, że nie jesteśmy żyrafą lub słoniem - jak kto woli. Prezesa Skowrońskiego oskarżają o służenie PiS-owi, a mnie - skarbnika - prominentny działacz PiS-u Wojciech J. Poczachowski włóczy po sądach za napisanie o nim prawdy! No to zdecydujcie się panowie - SDP jest propisowskie czy nie - bo wygląda to na paranoję! Można byłoby się z tego pośmiać, ale szkoda czasu na zabawy godne przedszkolaków. Obawiam się jednak, że w tym szaleństwie jest metoda. Komuś bardzo zależy, żebym nie miała czasu na kolejne teksty o historii Śląska i na zajmowanie się RAŚ.
Mimo że od kilku dni zajmuję się pisaniem odpowiedzi na pozew sądowy, byłam 13 czerwca na spotkaniu w Gliwicach z przewodniczącym RAŚ Jerzym Gorzelikiem. Bardzo reklamował ideę Polski jako państwa federalnego. Zaniepokoiła mnie jednak jego wypowiedź, że autonomia odsuwa w czasie separatyzm i niweluje groźbę terroryzmu. Powoływał się też co chwilę na encykliki papieskie.
Myślenie przyczynowo-skutkowe nie jest wcale takie trudne. Trzeba tylko chcieć i mieć informacje. Obszerna relacja ze spotkania z Gorzelikiem będzie dostępna na portalu NiepoprawneRadio.pl oraz Radia Wnet.
http://www.radiownet.pl/#/publikacje/szef-ras-jerzy-gorzelik-w-gliwicach
Całe szczęście, że takie społeczne i prawdziwie publiczne media istnieją. Są jednak solą w oku tych wszystkich, którzy w mętnej wodzie ryby łowią.
No cóż, tym wszystkim pieniaczom i mieszaczom mogę odpowiedzieć krótko, po śląsku:
Poradzymy!
Szczęść Boże!
Autor: Jadwiga Chmielowska
Żródło: Gazeta Polska Codziennie
http://niezalezna.pl/42512-konia-z-rzedem-temu-kto-pojmie-iii-rp
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1602 odsłony
Komentarze
Re: Konia z rzędem temu, kto pojmie III RP
19 Czerwca, 2013 - 12:43
Ale dziwi to Panią, Pani Jadwigo?
Prosze spojrzeć na niezalezna.pl, w tej wchwili na głównej artykuł pt. "Oświadczenie Ojca Tadeusza Rydzyka i nasza odpowiedź"
http://niezalezna.pl/42560-oswiadczenie-ojca-tadeusza-rydzyka-i-nasza-odpowiedz
A w tekście ukryte nazwisko autora artykułu z GPC, brak odniesienia do meritum czyli kto jest organizatorem jednego czy drugiego marszu w obronie TV Trwam. Nie są publikowane komentarze wyrażający inny punkt widzenia niż zbieżny z redakcją itd, itp.
Do tego taka gierka wizualno tekstowa, że artykuł okraszono zdjęciem naczelnego Sakiewicza z dzieckiem na ręku, który bierze udział w marszu w obronie Trwam, a Rydzyk ma jeszcze pretensje i tekście przeciwstawia się go własnie Sakiewiczowi o tak ocieplonym wizerunku.
To sugeruje, że o. Rydzyk jest paranoikiem. Zagranie skuteczne, widać to w komentarzach.
Może więc warto krytycznie spojrzec i na swoje podwórko?
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Re: Konia z rzędem temu, kto pojmie III RP
19 Czerwca, 2013 - 14:05
Kwestia staje się bardziej oczywista jeśli potraktujemy "III RP" jako postpeerel a r. 1989 jako rok kolejnej "odwilży".