Wielka chmura symbolicznego, czarnego pyłu.
Ostatnie dni nasycone są symbolami. Począwszy od dnia, miejsca katastrofy, ludzi którzy stracili w niej życie. Po tłumy ludzi żegnających parę prezydencką, ich widoczne łzy, smutek, gesty, wszystko to wydaje się mieć jakieś głębokie przesłanie, wskazywane przez te właśnie symbole. To sam Bóg – wszechmogący i niepojęty - przemawia do nas za pomocą symboli, tylko tak, my prości ludzie, jesteśmy w stanie zrozumieć jego przesłanie. Czy także teraz, poprzez tą tragiczną katastrofę, poprzez jej symbol,chce On, coś nam ludziom przekazać?
Natura także wydaje się zachowywać pewną symbolikę. Od weekendu nadciągnęły nad Polskę chmury, z których padał obfity deszcz, niebo wydawało się płakać razem z ludźmi. Dzisiaj zaświeciło słońce; podczas uroczystości w Warszawie wszyscy byli zjednoczeni, padały piękne słowa, wszyscy zachowali się godnie i z powagą. Jutro także zapowiada się piękny słoneczny dzień, w Krakowie.
Tymczasem, niespodziewanie na Islandii nastąpiła erupcja wulkanu. Wielka chmura wulkanicznego pyłu ogarnęła już całą Europę, eliminując praktycznie cały ruch powietrzny nad starym kontynentem. Wiele koronowanych głów nie przybędzie przez to na jutrzejsze uroczystości, odwołują swoje wizyty nie mogąc dostać się do Polski drogą powietrzną.
Co prawda ta ogromna chmura pyłu, fizycznie jest już nad Polską, chociaż ludzie tu na ziemi jej nie dostrzegają, ja przynajmniej jej nie widziałem. Może dlatego, że ta czarna chmura-symbol dopiero nad Polskę nadejdzie? Wielu komentatorów, wielu Polaków liczy na to, że w polityce po tej straszliwej tragedii wiele się zmieni. Nikt, naiwnie, nie liczy na jakieś trwałe, narodowe pojednanie, jednak w wielu jest nadzieja większej kultury politycznej w naszym krajowym dialogu politycznym. Że może politycy, bardziej będą ważyć słowa, nie będą kłócić się o błahostki, ale godnie spierać o rzeczy ważne dla Polski.
Ja jednak obawiam się, że wręcz przeciwnie… może być znacznie gorzej.
Konsekwencje polityczne, po tragedii w smoleńskim lesie są skrajnie różne dla dwóch największych sił na polskiej scenie politycznej. Platforma Obywatelska – mówiąc językiem czysto teoretycznym – wiele zyskała; nie tylko stanowiska, które były ostatnią nie zdobytą „twierdzą” władzy. Także Bronisław Komorowski, który jest kandydatem na prezydenta Platformy Obywatelskiej, nie tylko stracił swojego najgroźniejszego rywala, ale jako, marszałek sejmu w świetle konstytucji, stał się pierwszą osobą w państwie, pełniącym obowiązki po tragicznie zmarłym prezydencie Lechu Kaczyńskim. Jest więc „szansa” że ten obraz utrwali się w głowie Polaków, i że zagłosują oni na Bronisława Komorowskiego, nie widząc innej możliwości, zwłaszcza, że inne siły polityczne; PiS i SLD straciły w katastrofie swoich kandydatów, i mają teraz bardzo mało czasu aby wykreować nowych. Platforma Obywatelska, staje więc przed szansą przejęcia całej władzy w Polsce, będzie mogła wtedy wprowadzić wiele zmian, na przeszkodzie których do tej pory stała instytucja prezydenta RP, które nie spodobają się wielu grupom społecznym w Polsce.
Z drugiej strony partia Prawa i Sprawiedliwości, która nie tylko straciła swojego kandydata na fotel prezydenta, ale i całe grono w kierownictwie partii, tych najlepszych, najbardziej znanych, najbardziej wyrazistych. Nie wiadomo także, jak zachowa się Jarosław Kaczyński, który stracił brata, bratową i wielu przyjaciół. Jest to dla niego ogromna osobista tragedia, do której dochodzi choroba matki. Takie wydarzenie, przewraca życie „do góry nogami”, następuje zmiana wartości i spojrzenia na rzeczywistość. Istnieje więc zasadne pytanie; czy Jarosław Kaczyński nie będzie chciał się wycofać z polityki? Jeśli tak, to na jak długo i czy będzie mógł on bez tej polityki żyć, co do tej pory wydawać by się mogło nie do pomyślenia.
Zadaję także pytanie, jak politycy zachowają się w obliczu tej tragedii. Czy zachowają się godnie, jeśli tak to jak długo. Czy nie będą jej chcieli na swój sposób wykorzystać? Już teraz wśród zwolenników Prawa i Sprawiedliwości padają zarzuty w stosunku do polityków PO o to, że przyczynili się oni do tej tragedii a wręcz; że ją spowodowali. Z drugiej strony grupy sprzeciwiające się pochówkowi pary prezydenckiej na Wawelu, wyrażające swój głos w trakcie żałoby narodowej, w taki a nie inny sposób.
Nie rokuje to nic dobrego. Mam nadzieję, że się mylę, i że ta wielka czarna chmura pyłu nie ogarnie całej Polski.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2423 odsłony
Komentarze
"Mam nadzieję, że się
18 Kwietnia, 2010 - 10:56
"Mam nadzieję, że się mylę, i że ta wielka czarna chmura pyłu nie ogarnie całej Polski."
Chciałbym się mylić, ale wątpię. Po to Lech Kaczyński musiał umrzeć, żeby mogła ogarnąć.
Re: "Mam nadzieję, że się
18 Kwietnia, 2010 - 12:09
juz z powody żałoby (po śmierci papieża) pogodzili się kibice Cracovi i Wisły Kraków ... z jakim skutkiem każdy wie. Żałoba minie szybciej niż się ludziom wydaje.
A co do Pisu to bedzie miał problem, gdyż stracił większość wyrazistych polityków. A do wyborów jest za mało czasu żeby zdąrzyć wypromować nowych liderów.
symbole
19 Kwietnia, 2010 - 02:14
10+4+20+10=44 (dla lubiacych numerologię).
Wulkan - dzis bardzo ładnie ujał to P.Sniadek mowiąc o wulkanie kłamstw.
Premier Maroka pierwszym gościem na pogrzebie. Może to zaproszenie do małej refleksji - jest w końcu Polska tym krajem gdzie nigdy nie bylo powazniejszej dyskusji o wojnie w Iraku i gdzie dziś wielu ludzi protestuje przeciw budowie w warszawie meczetu , ktory przeciez gdyby nie nazisci i komuniści dawno by już stał.
Wymownie milcząca w Warszawie i wymownie cicha reakcja w Krakowie na słowa Komorowskiego.Sam nie wiem co bardziej wymowne - przecież w katedrze mariackiej głównie oficjele z zagranicy więc owe róznice w reakcji zadziwiajace. Słowa Klausa. Wreszcie co moze mało kto zauważył nie kązdy kto składał oficjalne kondolencje podał rękę Sikorskiemu.