Szukanie odpowiedzialnych za 10-04-10
Wniosek z tego co do nas dociera w sprawie tragedii z 10 kwietnia jest prosty: zapewne nigdy, a przynajmniej w dającej się przewidzieć przyszłości, nie będziemy mogli mieć pewności co do tego, jakie były prawdziwe przyczyny tragedii z 10 kwietnia. Choćby dlatego, że dzięki serwilistycznej postawie obecnego rządu większość dowodów jest we władaniu Federacji Rosyjskiej. Jeśli ktoś bezgranicznie wierzy w szczerość strony rosyjskiej to niech sobie przypomni stanowisko władz FR w sprawie mordu w Katyniu (A.D. 1940) jakie usłyszeliśmy zaledwie parę dni przed 10 kwietnia. Do tego dochodzi miejscowy i zagraniczny szum informacyjny i propaganda.
W obecnej sytuacji jakiekolwiek będą ustalenia, będą one i tak niewiarygodne, nawet gdyby były prawdziwe.
Obecna “narracja” zaprzyjaźnionych w obecną władzą mediów idą w zasadzie w jednym kierunku: wina pilotów + bałagan na pokładzie z wyraźną aluzją w kierunku “nacisków prezydenta” (dowodów brak ALE...). Co zresztą było dość oczywiste od pierwszych chwil po katastrofie. Ale jest w tej propagandzie jedna niekonsekwencja:
Jeśli rzeczywiście piloci postępowali nieodpowiedzialnie a to co się działo w kokpicie rzeczywiście odbiegało od standardów bezpieczeństwa to kto jest odpowiedzialny za wyszkolenie pilotów, procedury i czuwanie nad ich przestrzeganiem?
Czy aby nie MON?
I co teraz?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1003 odsłony
Komentarze
Re: Szukanie odpowiedzialnych za 10-04-10
7 Czerwca, 2010 - 23:15
Tak, żurnaliści agenci mają zadanie w polskojęzycznych mediach, propagować wersje do dyskusji takie jak błąd pilotów, naciski, pogoda, wszystko po to by nie zajmować się zamachem. Ale my czytelnicy, którzy choć trochę rozumujemy logicznie, nawet z tego stenogramu, który dostaliśmy od Moskwy, nie biorąc pod uwagę innych bardzo ważnych okoliczności, dostrzegamy wlot, że niezależnie co by zrobił kapitan na pokładzie tego samolotu, to i tak byli już wtedy skazani na śmierć??? Uważam, że samolot był pułapką przygotowaną już wcześniej(może w czasie remontu?może przyczynił się ten zrzut o godz.10.28,01,05?)na taką okazję, zadaniem kontrolera lotu było, by samolot nie rozbił się na lotnisku. Piszę to bardzo poważnie, bo w takich sprawach nie ma żartów, szczególnie jak mamy do czynienia z ludźmi bez skrupułów, z ludźmi bez wiary. Nasze tradycyjne polskie wyrozumienie, zrozumienie, wiara, uczciwość nie ma szans. Pzdr.