Żenująca groteskowość pozornych rządów pana Donalda, czyli, nie ważne co powie Tusk, ważne co powiedzą media...

Obrazek użytkownika Harpoon
Kraj

Żenujących aspektów propagandowych podrygów PO w zakresie stwarzania pozorów rządzenia Polską jest co nie miara.

Wszystko kręci się od ponad pięciu lat wokół pojęcia "w najbliższym czasie podejmiemy działania", albo "właśnie się tym zajmujemy"...

Od ponad pięciu lat nie ma żadnych konkretów i realnych zmian - są słowa i zapewnienia rzucane zawsze, kiedy media nieśmiało, nie chcąc się władzy narazić, zapytują o jakąś mniej lub bardziej istotną kwestię.

Teraz z wielkim zamiłowaniem i wielkim namaszczeniem, cała podległa ludziom władzy propaganda podsyca atmosferę wyczekiwania na wielkie, epokowe II expose pana Donalda.

Co prawda żaden z ministrów, których podpytuje się o ewentualne konkrety nie jest w stanie powiedzieć nic, albo wije się jak piskorz odpowiedzi unikając.

Więcej niż pewne jest, że Tusk nie powie nic konkretnego. Zresztą jakiekolwiek konkrety, po pięciu latach "rządów", będą niczym innym, jak kolejnym teatrzykiem dla głodnych słów pana Donalda jego zwolenników.

O nie, faktycznie, zapomniałbym!

Konkrety pewnie będą!

pan Donald nie domówi sobie z pewnością ironicznych i cynicznych wycieczek w kierunku PiS.

Wszak jedyną pewną strategią PO dla Polski, jest wskazywanie na zagrożenia, jakie wiążą się z ewentualnym powrotem PiS do władzy.

To jest jedyny konkret, który ludzie władzy mają rozpisany w najmniejszych szczegółach.

Będziemy mieli więc wystąpienie pana Donalda, pełne tanich aktorskich zagrywek - intonacja głosu, pauzy, gestykulacja i popieranie słów "poparciem i oczekiwaniami mądrego narodu" - bo przecież PO narodowi służy, a że kryzys jest...

Nie ważne co powie pan Donald. To nie ma żadnego znaczenia.

Istotniejsze jest na chwilę obecną, co po "historycznym" wystąpieniu pana Donalda mówić będą media.

Te, w odróżnieniu do ministrów - już pewnie wiedzą, jak komentować owo expose będą.

Pojawią się eksperci i autorytety i snuć będą opowieści i tym, jak to pan Donald swoim wystąpieniem pogrążył opozycję, jak zadał kłam jej propagandzie i jak strasznie dba o przyszłość Polski i Polaków.

Eksperci doszukają się w tysiącach słów pana Donalda tego, czego nikt inny nie dostrzeże i nie usłyszy.

Eksperci wraz z "dziennikarzami" będą komentować SŁOWA, które będą znakiem nadchodzących zmian.

I znowu będziemy mieli okazję dowiedzieć się, że jest źle, a nawet fantastycznie.

Że najważniejsze, że nie rządzi PiS, a reszta - wiecie, kryzys jest, ale będzie dobrze, spokojnie.

I w dzień, może dwa dni po "historycznym" expose sondaże wykażą nagły i nieoczekiwany wzrost poparcia dla rządów PO, bo przecież naród "mądry" jest i zdaje wszystkie egzaminy.

Jeśli ktoś zastanawia się dziś, skąd przewaga sondażowa PiS nad PO, spieszę wyjaśnić!

To czysta, propagandowa zagrywka, mająca na celu uświadomienie Polakom, że SŁOWA pana Donalda cuda czynią, co narodowi w zupełności wystarcza.

Bo naród "mądry" jest i kocha obietnice, nawet jeśli są niespełniane. Naród "mądry" jest i w sposób odważny i odpowiedzialny myślenie oddał mediom, które są przecież niezależne, rządowe...

Brak głosów