Władza przed wielbiącym ją tłumem za mundurami schowana, czyli bohaterski mąż stanu... i Anny
Długo nie pisałem.
Nie dlatego, że nie było o czym - skąd.
Wręcz przeciwnie.
Tematów taka mnogość, że kiedy zaczynałem pisać o jednym, pojawiał się inny, bardziej wstrząsający. I tak w kółko.
W każdym razie...
Nie daje nam wytchnąć nasza władza ukochana, u której stóp leżymy w przejawie miłości i oddania.
Nie daje nam złapać oddechu, co rusz informując o czyhających na nas zagrożeniach.
Zagrożeń tych cała fura! ...tzn... jedno, niezmienne.
Nie dość, że Kaczyński Jarosław, wraz ze swymi wiernymi oszołomami wciąż na demokrację chce się zamachnąć i obalić umiłowany rząd wielu sukcesów, to jeszcze rani uczucia wrażliwych na sztukę. Na poezję konkretnie.
Na poezję nie byle jaką, bo imć Herberta, którego twórczością w ramach tantiem opiekuje się wdowa po nim.
Mówiąć szczerze - co nie powinno nikogo dziwić, bo przeca tłuk jestem i ignorant, co jest wynikiem mego oszołomstwa - nie znam wierszy pana Herberta.
Wiem, że zasługuję tym samym na wieczne potępienie i wyklęcie społeczne. Jest mi nawet troszkę wstyd.
Szczególnie teraz, kiedy okazało się, że większość Polaków, mych współobywateli, poezję tego pana zna doskonale.
Mówię o tej inteligentniejszej częsci Narodu Kochani, więc nie cieszcie się Niepoprawni, że Was chwalę.
Okazuje się bowiem, że większej zbrodi Kaczyński już popełnić nie może.
Wiem, że rząd nasz i pan Bronek sztukę miłują nade wszystko.
Gdzież mnie więc do konfrontacji intelektualnej z choćby panem Bronkiem, który daje nam często świadectwo oczytania i miłości ukierunkowanej na język polski.
Kaczyński Jarosław obrał więc haniebną taktykę i uderzać w rząd postanowił bezczeszcząc twórczość największego poety tysiąclecia.
Nie to, żebym naigrywał się z dokonań pana Herberta, w żadym wypadku!
Przypuszczam jednak, że skoro największy wróg Donaldomokracji w sposób wyrafinowany i godny pożałowania wykorzystał bestialsko cytat z wiersza Herberta wyrwany, to wyłącznie dlatego, że jest to zapewne nalepiej przez włądzę poeta oceniany.
Wykorzystał Kaczyńskie pewnie szpiegów i podsłuchy, aby się dowiedzieć jakie po salonach władzy, poezji krążą duchy.
Nie wiem mówiąc szczerze, czy w szeregi PO nie został przypadkiem, rankiem 11 kwietnia wypuszczony sms z hasłem :
"Czytamy Herberta oraz analizy jego twórczości..."
A nóż jakiś nieopierzony dziennikarzyna zapyta któregoś z celebrytów rządzących, jaki wiersz tego poety ostatnio przeczytał.
Wiem, wiem. dziennikarza zawsze będzie można zwolnić, a odpowiedź dograć, ale niesmak i poczucie zagrożenia w kręgach władzy pozostać może długo.
Liczyć należy, że szybko pan Bronek odznaczy pośmiertnie pana Herberta za twórczość jego, a wdowę po nim za bezkompromisową walkę z antydemokratycznym ruchem Kaczystów.
Idąc dalej, tropem wyczulenia rządzących i ich mediów na wykorzystywanie jakiejś marki, do niecnych zaczepek politycznych, nie wiem, czy za chwilę Dr Hab. Doc. Prof. Wałęsa, albo na ten przykład pani Krzywonos - będąca niedocenianą gwiazdą i przwódczynią Solidarności, nie dopatrzą się nadużycia w haśle Solidarni na namiocie protestu przemieszczającym się po Krakowskim Przedmieściu.
Mogą się w końcu w uzasadniony sposób zacząć oburzać, że nie życzą sobie, aby do walki z demokracją wykorzystywany był kawałek słowa Solidarność.
Nie godzi się!
To wstrętny plagiat, który może miłującemu władzę społeczeństwu w głowach namieszać i obraz demokracji pieczołowicie przez media tworzonej do góry kołami wywrócić.
Na koniec, parafrazując - może nie tak wielkiego jak Herbert - wieszcza narodowego zwrócić chcę się do pana Bronka, uderzając w jego wrażliwość na poezję, sztukę i Ojczyznę...
"Prezydentem Cię zwać nie mogę; Chamem się nie wstydzę,
kiedy, wielki Bonku czyny Twoje widzę..."
Pozdrawiam,
PS.
Protest pod pałacem prezydenckim popieram w pełni całym sobą.
Żal jedynie, że z Opola tak daleko do Warszawy...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2102 odsłony
Komentarze
Re: Władza przed wielbiącym ją tłumem za mundurami schowana, czy
15 Kwietnia, 2011 - 14:37
Jedynie wdowa po Herbercie protestowała. To nie jest przecież zdanie, czy wola Z. Herberta. Co więcej Herbert wielokrotnie krytykował michnikowszczyznę. Można sobie zadać pytanie: czy Herbertowa to druga Jasienicowa... ?
Pozdrawiam.
___________________ Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
zło dobrem (i humorem) zwyciężać
15 Kwietnia, 2011 - 15:12
Harpoonie,
Zło dobrem a głupotę humorem możemy zwycieżać.
Tego między innymi dowodzi Twój pełen ciepła i humoru ale i zdecydowania tekst. A w Twoim imieniu chętnie pod pałacem meldować się będę a czasu tam tracic nie będę, bo Najjaśniejsza Rzeczpospolita w potrzebie.
emes
PS
Jeszcze raz dziękuję za łagodzący tekst, bo bez potrzebnej refleksji najgorsze obelgi się cisną na usta. A te dać mogłyby satysfakcję tej drugiej stronie (chciałoby się rzec odwrotnej, niewymownej stronie).
emes
Tak bez wnikania w szczegóły. Herbertowa całkiem niedawno
15 Kwietnia, 2011 - 15:39
procesowała się z inną staruszką o to,że ta upubliczniła wiersze,które Z.Herbert pisał dla niej i do niej,kiedy była jeszcze młoda i piękna. Co powodowało wdową,że wywołała tę awanturę - mniejsza. Ma jak widać czasami, tego typu roszczeniowe "przebłyski".
Bronek nie odznaczy Herberta nawet najmarniejszym z odznaczeń, gdyż ten piętnowal całe życie wszystko to,co trwale zakorzenione w reprezentantach pseudoelit. Będąc goracym patriotą nie znosił serwilizmu, konformizmu, lizusostwa (stąd m.in. konflikt z Miłoszem), kłamstwa, dwulicowości (stąd pewnie, późniejsza jawna niechęć do Michnika),chamstwa i głupoty.
Zatrzymałem się w ostatniej chwili,nabierając wody w usta.
Zatrzymałem się w ostatniej chwili,nabierając wody w usta.
Harpoonie Wielce Szanowny....
15 Kwietnia, 2011 - 15:40
Sprostuje. Mąż, Hany z Dziadziów. Anna, to już nowe i Polskie imię, tej urodzonej semitki.
Nadiezda Krupska tez sie bala
15 Kwietnia, 2011 - 21:03
ze partia wyznaczy inna wdowe.