Wielkie pojednanie z butami Putina, czyli, spektakularne, mędzypanstwowe sukcesy panów Bronka, Radka i Donalda...

W kilka minut po zawinionym przez pilotów, Generała i Prezydenta "wypadku" smoleńskim panowie Bronek, Donald i Radek ogłosili światu wielkie, epokowe pojednanie Polski z Rosją.

Miłość tego dnia wybuchła między "nami" taka, że strach się bać i rozkwita niemal każdego dnia z taką siłą, że i władzunia, i jej niezależne od narodu media z zachwytu wyrobić nie mogą.

Korzyści z tego pojednania są wprost niewiarygodne.

Są one tak ogromne, tak niesamowite, że nie śmiem nawet ich tu wymieniać, gdyż godzien nie jestem tak wzniosłych słów.

W ramach wielkiego pojednania, tworzone są nowe, oryginalne metody współpracy międzypaństwowej.

Na przykład - szef ruskiego MSZ, niejaki Ławrow wizytuje robocze spotkania pana Radka z ambasadorami.

Polskimi ambasadorami, żeby było jasne.

W ramach tego wybuchu wielkiej miłości naszych władców umiłowanych do władców Rosji, pan Radek prawie płacząc ze wzruszenia ogłosił, że oto zabiega jak nikt o otwarcie granic z obwodem kaliningradzkim, aby Rosjanie mogli korzystać z dóbr naszej kwitnącej demokracji.

Nie, no wo ogóle jest cudownie.

W ramach tego pojednania, Rosja, której miłość do Polski jest wręcz wzorcową, zainstalowała właśnie w tym samym obwodzie rakiety, które zapewne strzec będą naszych granic, no, bo na kogo jak na kogo, ale w dobrobycie liczy się wyłącznie na przyjaciół...

Jeśli tempo pojednania nie zmaleje, jest duża szansa, że mieszkańcy Legnicy, Żar i wielu innych miast, będą się niebawem znowu mogli cieszyć obecnością wojsk Radzieckich w swoich okolicach.

Władza rządząca Polską nie zawodzi swoich obywateli.

Spełnia wszystkie obietnice.

No, a przecież wielkie pojednanie było jedną z nich.

Nie ma jak na razie doniesień, czy Putin będzie wizytował robocze zgrupowania ekipy pana Donalda, przez niektórych nazywanej rządem.

Chociaż kto wie, może taki plany są, ale z powodów bezpieczeństwa, są one utajnione tak, jak międzylądowania pana Bronka na ruskiej ziemi przy każdej możliwej podróży zagranicznej mieszkańca Belwederu...

Poczekamy... i nie zobaczymy, bo niezależne, prorządowe media o takich niuansach narodu nie informują.

Zdrowych, Spokojnych i Radosnych Świąt moi Drodzy życzę!