Tusk, Lasek i Nosek, czyli, wierzycie w nasze bajki, a my was mamy w dupie...

Jak to dobrze, że "Fakty", "Wiadomości" i "Wydarzenia" mają jedno centrum dowodzenia.

Scenariusz dla dwóch pierwszych pisze pewnie ta sama osoba - nawet kolejność tych samych 'neuwsów" jest taka sama, że nie wspomnę o - niby śmiesznym, niby prześmiewczym felietonie na zakończenie jednych i drugich wiadomości dnia.
Nie dość, że styl ten sam, to jeszcze "zabawny" redaktorek "wiadomości" wysila się na jak najbardziej wzorowe odzwierciedlanie swojego idola z "Faktów". Żenujące.

Jakkolwiek.

Neuwsem numerem jeden, oczywiście mrożącym krew w żyłach jest koszmarna pedofilia, która opanowała już cały kościół w Polsce i wnioskując z tonu przerażonych prompterowych gwiazd - dziesiątki dzieci we wszystkich parafiach w Polsce molestują księża i pewnie kościelni.

Tematem kolejnym, ale równie istotnym, jest bezczelny, chamski i faszystowski atak PiS na słynącą z uczciwości, pracowitości i patriotyzmu HGW.

Trudno jednak znaleźć w bezmiarze ciekawych informacji cokolwiek o strachu Laska przed konfrontacją jego "dowodów" w sprawie Smoleńska z "teoriami spiskowymi" zespołu Madcierewicza. I nie ważne, że podczas konferencji, która odbędzie się w październiku, grono naukowców wykraczać będzie poza zespół parlamentarny.

Nie ważne, bo skoro media - niezależne, rządowe - o tym nie mówią, to znaczy, że tematu nie ma. Znaczy się rację ma Lasek i koniec. Kropka.

Szerząca się pedofilia przykryła również tak mało istotny temat, jak współpraca generała Noska (podobno polskiego) z sowieckimi służbami wywiadowczymi.

Nie warto o tym mówić i narodu niepokoić, bo sprawy jak się pewnie zaraz okaże - nie ma. A to, co się gdzieś tam pokątnie mówi i szepcze, to jakieś PiSowskie jątrzenie w demokracji i przyjaźni z Rosją...

Tusk, miłościwie nam panujący, bohaterski piłkarzyk od lat roztacza wizje spektakularnych sukcesów, które nadejdą, pogrążając na razie kraj w otchłani.

Co łączy wszystkich trzech jegomości?

Jedno.

Żaden z nich, bez względu na swoje wielkie dokonania, nie poniesie żadnych konsekwencji.

Nie od dziś bowiem wiadomo, że nie to jest rzeczywistością, co widać za oknem, a to, co pokazują i mówią media, a te, jako że są niezależne, rządowe, mówią i pokazują to, co nakazuje im centrum dowodzenia. Kto wie, może znajduje się ono na Czerskiej...

A może na wschodzie...

Klaszczcie więc lemingi w łapki z radości i popierajcie swoich idoli z partii rządzącej - tak pięknie robią was w balona, że aż miło popatrzeć.

I nie martwcie się, w razie, gdyby coś poszło nie tak, już dziś wiadomo, że będzie to wina faszystów - kaczystów...