Rządowe centrum dowodzenia propagandą, czyli, kto dziś rządzi w TVP...

Obrazek użytkownika Harpoon
Kraj

Pisałem o tym już przynajmniej kilka razy.

Wiadomości TVP oraz Fakty TVN, to niemal w 100% to samo.

Prawie identyczne tematy z zachowaniem prawie tej samej kolejności ich podawania odbiorcy.

Nawet głowami reporterzy kiwają tak samo. A w każdych wiadomościach, niczym w Faktach, jest miejsce na krótki, nieco ironiczny i "zabawny" felietonik.

Wystarczy oglądnąć najpierw Fakty, a później Wiadomości.

Ja nie mam żadnych wątpliwości.

Wydawałoby się, że żyjemy w świecie bez granic, w ktorym dostęp do informacji jest nieograniczony.

Wydawałoby się - tylko tyle.

Wczoraj, najpierw Fakty, a później Wiadomości, "wpadły" na identyczny pomysł.

I w jednym i w drugim programie, pokazano nagrane ukrytą kamerą rozmowy z pracownikami parabanków.

Pozostałe neuwsy nie różniły się od siebie prawie niczym.

I tak codziennie.

To fakty. Namacalne, dokumentowane.

Wnioski nasuwają się same.

W dobie, kiedy głośno mówi się o wielkich, finansowych problemach TVP, a milczy się o podobnych po stronie TVN.

Kiedy konkurencyjność w postaci atrakcyjności, jest sposobem na sukces, szczególnie właśnie w obszarze mediów, TVP postępuje niczym młodsza siostra TVN i podaje to samo, co wcześniej można zobaczyć w Faktach.

Kolejną, zastanawiającą sprawą jest coraz bliższa współpraca TVP z niedawnymi "gwiazdami" TVN.

Czy dbałością o konkurencyjność jest wywalenie ponad 3,5 mln złotych na produkcję programu, co do którego nie ma żadnej pewności, że odniesie sukces?

To naturalnie pytanie retoryczne.

Władze TVP uznały, że Sekielski jest pewniakiem i że warto wyłożyć niewiarygodne pieniądze na produkcję całego
cyklu, bez uprzedniego zbadania "nowego" "szoł" za pomocą odcinka pilotażowego.

Władza ma już z pewnością jakiś plan, na przyszłość TVP.

Pozostaje tylko kwestia "udowodnienia" "mądremu narodowi", że telewizja publiczna jest zbędna i nikomu niepotrzebna.

Może też być tak, że całkowitą władzę w mediach publicznych, po cichu przejmą ludzie zaprawieni w propagandowym boju, a wywodzący się z zaprzyjaźnionej z rządem TVN...

Kto ma media, ten ma władzę. Ludzie rządzący Polską doskonale o tym wiedzą. Temu jednak trudno się dziwić.

Urban, ich idol, jeszcze przed "upadkiem" komunizmu robił wszystko, aby propagandą w przyszłej, "wolnej" Polsce zarządzali ludzie lojalni i wierni Sowietom.

A "mądry naród"?

"Mądry naród" i tak zignoruje wszystko i wszystko zaakceptuje. Byle wciąż propaganda nie wytrącała go z nurtu obecnie popularnego - mówić źle o PiS i utwierdzać w przekonaniu, że Tusk jest jedynym, najwłaściwszym człowiekiem w rządzie...

Brak głosów