Polityka strachu przed wrogami ładu, dobrobytu i rzecz jasna wielkiej demokracji, czyli, putinizacji Polski ciąg dalszy...

Obłuda, fałsz i zakłamanie.

To kilka z wielu cech polityki i ludzi politykę uprawiających.

W państwach, w których niezależne media, są naprawdę niezależne i wnikliwie przyglądają się władzy cechy te są w mniejszym lub większym stopniu obnażane.

Demokracja je koryguje, weryfikując tych, którzy swoją politykę uprawiają wyłącznie z ich wykorzystaniem.

W Polsce demokracja jest inna. Kwitnąca.

W Polsce o demokracji, wolności słowa i niepodległości mówią ludzie, którzy w sposób rażący nie mają z tymi wartościami nic wspólnego.

Cóż, wartości te były z całą stanowczością podkreślane przez Stalina, a jaką demokrację zaprowadził w sporej części świata wiadomo.

No, może nowa historia spojrzy na to inaczej, przychylniej, ale póki co Stalin jest jeszcze postacią mało sympatyczną.

O demokracji i wolności obywatelskiej dużo mówi również Putin.

Ten z całą mocą chroni i strzeże swoich obywateli.

Karze surowo tych, którzy jego demokracji zagrażają.

Ot choćby Czeczeni.

I tu dochodzimy do meritum.

Cały świat wie, nawet mówi głośno o wysadzonych przez "terrorystów" blokach mieszkalnych i innych zamachach, które były dla Putina powodem do rozpoczęcia wielkiej, trwającej akcji przeciw wrogom narodu Rosyjskiego.
Cały świat wie, że nie terroryści, tylko ludzie FSB.

Cóż z tego, że świat wie?

Nic.

W oficjalnych przekazach stoi - terroryści.

Koniec. Kropka.

Zastanawiam się, czy to, co wyprawia dziś na zawołanie władzy propaganda w kwestii więzień CIA, nie jest właśnie przygotowywaniem gruntu pod... dalsze budowanie demokracji na wzór tej Putinowej.

Nie dość, że wierne władzy media podgrzewają stary, przebrzmiały temat, to jeszcze różnej maści autorytety lemingów, jawnie zapraszają terrorystów do Polski, podkreślając, że najlepszym ku temu okresem będzie Euro 2012.

Idiotyzm? Głupota? Nowa strategia ochrony państwa i jego obywateli?

Nie.

W moim przekonaniu - zwykły pragmatyzm i realizacja planu.

Wcale nie zdziwiłbym się, gdyby nagle, "nieznani" sprawcy zaczęli podkładać coś tam, gdzieś tam.

Strach jest jednym ze stałych elementów polityki obecnej władzy.

Baliśmy się już dopalaczy, pedofilów, kiboli, lekarzy.

Wciąż mamy bać się krwiożerczego PiSu. Wwrrrr.

Ale "nieznani terroryści" - to już wielki format.

Tu nie ma i nie będzie żartów.

Jeszcze jedno.

Obecna władza ma wyjątkowe zdolności przepowiadania przyszłości.

Kto nie pamięta słynnego : "a może Prezydent gdzieś poleci..."

Albo Sikorskiego, który na za granicą opowiadał światu, że w Polsce "są tysiące Brevików"...

Nie zastanawia Was to? Mnie daje do myślenia.

I są to wnioski bardzo niepokojące.

Tym bardziej, że władza rządząca w Polsce bardzo sumiennie kopiuje sowiecką demokrację płk Putina....