Prof. Doc Dr show, czyli, mędrzec europy u niezależnej kolekcjonerki butów...

Nie ma co, jakie dziennikarstwo, tacy i goście.

Blond gwiazda sprasza same saloonowe autorytety.

Wczoraj bodaj prowadziła arcyciekawą dysputę z urośniętym na nowo do poziomu autorytetu Dukaczewskim, a dziś, aby podtrzymać oburzenie społeczne na istnienie PiS, blondyna zaprosiła Profesora Docenta Lecha W.

Wszak człek mądry, wykształcony i zawsze ma dużo do powiedzenia.

Szczególnie, kiedy rzecz dotyczy demokracji, a ta, jak wiadomo, jest za sprawą PiSowców zagrożona nieustannie.

Z dyskusji blondynki z profesorem wynika wiele ciekawych wniosków i przesłań.

Tym pierwszym, najważniejszym jest to, co warte jest ciągłego podkreślania - w Polsce jest demokracja!

Aby zrozumieć wywody myślowe Docenta, trzeba o tym bezwzględnie pamiętać, bo inaczej można się intelektualnie pogubić.

Tzn ja się nie pogubię, gdyż intelektualnie jestem w podziemiu o czym uświadamiają mnie niezależne media oraz Stefek Burczymucha raz na jakiś czas występujący w niezależnych rządowych mediach.

Docent wyraził więc dziś, korzystając z mikrofonu blondynki swój sprzeciw wobec referendum emerytalnego.

Dlaczego? No?...

Tak jest! BO MAMY DEMOKRACJĘ!! Brawo!

A w demokracji i przy rządach demokratycznego rządu nie dyskutuje się ze społeczeństwem, tylko nim rządzi.

No, bo może gdyby Solidarność, która za referendum optuje była TĄ Solidarnością, to kto wie...

Ale nie jest, bo Solidarnością jest Docent Dr Hab, a nie jakaś tam zgraja przeciwników demokracji wywalczonej wraz z Danuśką przez Docenta.

Profesor W. jest laureatem pokojowej nagrody Nobla, bo o wolność walczył bezkompromisowo i niepodległość zniewolonego narodu, tak więc jako znany pokojowiec jest przeciw a nawet za torturami.

No, bo na wojnie to są inne prawa... (??)

Ale, co mamy? DEMOKRACJĘ!! Więc dajmy spokój tematowi.

Blondyna nie byłaby sobą, a Docent nie byłby Docentem, gdyby nie opowiedzieli kilku słowy o Smoleńsku.

No i tu następuje intelektualna kulminacja i kumulacja mądrości Profesora uznanego w całej galaktyce.

Na pytanie blond kolekcjonerki butów o wystąpienie J.Kaczyńskiego przed PE, w którym domagał się powołania międzynarodowej komisji Docent rzekł :

"Co tu można więcej wyjaśnić, absurdy na absurdach, absurdami poparte. Jeśli zdenerwują stronę rosyjską i oni ujawnią rozmowy telefoniczne, no to zobaczymy, jak ci ludzie będą wyglądać. Ja się dziwię, że Putin jeszcze nie wkurzył się i nie pokazał prawdę o tym, kto jest sprawcą i jak to się naprawdę stało."

Cóż, tą wypowiedzią mędrzec strzelił Sikorskiemu w drugą stopę.

No bo niby jak? Że co? Że Putin wie, tylko do tej pory tego n ie powiedział?

Śmierdzi mi tą wypowiedzią Wałęsy na kilometry. Na setki kilometrów!

Skoro Wałęsa wie coś, czego nie wie reszta, to dlaczego jako znany obrońca prawdy i demokracji nie doniósł jeszcze prokuratorom, żeby ci poprosili Putina o wyjaśnienia?

Skoro Docent sugeruje, że do katastrofy doprowadziła rozmowa braci Kaczyńskich, to tym bardziej należy powołać międzynarodową komisję, która bezstronnie i obiektywnie ośmieszy PiS i jego Przywódcę!

Nie wiem też, czy prokuratorzy nie powinni wezwać przed swoje oblicze właśnie Docenta Lecha W.

Z jego wypowiedzi wynika bowiem, że wie więcej niż bohaterscy prokuratorzy!

...

Moim prywatnym, skromnym zdaniem Docent ma potężny problem z instynktem zamozachowawczym.

Ośmiesza się ilekroć pojawia się w mediach.

Przypuszczam nawet, że ci, których tak wiernie i sumiennie wspiera, śmieją się z niego do rozpuku po kątach, i czyniliby to pewnie oficjalnie, gdyby nie fakt, że jest im przydatny w tych swoich irracjonalnych gawędach.

Mnie osobiście boli tylko jedno.

Że człowiek ten wciąż paraduje z Matką Boską w klapie.

Ale cóż, widać wniósł on nam nie tylko nowe standardy demokracji.

Dzięki Docentowi mamy też nowe standardy chrześcijaństwa.

Teraz pozostaje tylko czekać na nowy dekalog pisany mondrościom i rencoma Docenta.

http://wiadomosci.wp.pl/page,3,title,Lech-Walesa-dziwie-sie-ze-Wladimir-Putin-jeszcze-sie-nie-wkurzyl,wid,14371510,wiadomosc.html