Bezkrytyczna głupota fanów PO, czyli nikt Polaków przed Polakami nie uratuje

Wirtualna Platforma, zwana dla niepoznaki Wirtualną Polską dostarcza każdego dnia sporo wrażeń. Nie, nie intelektualnych. Bynajmniej.

Obiecywałem sobie solennie wiele razy, że tego Tuskowego nośnika propagandy nie otworzę już nigdy i... co jakiś czas popełniam niestety ten błąd - otwieram!

O ile bzdety w postaci cytowania domorosłych znawców polityki, czy katastrof lotniczych jest po prostu wynikiem wazeliniarskiej w stosunku do rządzących polityki i przejawem zwykłego dziennikraskiego cynizmu, o tyle...

No właśnie.

Z przerażeniem i zażenowaniem wczytuję się w komentarze Polaków, zamieszczane pod każdym, no, prawie każdym neuwsem Wirtulanej Putinlanji.
Wiadomo, że dzień bez krytycznego na temat PiS, czy Kaczyńskiego artykułu jest dniem straconym, jednak WP (POnet również) dochodzą do granic absurdów w fundowaniu swoim fanom opowieści nie o tym, co PiS zrobił, ale na temat tego, co z pewnością chciałby zrobić...

Media - gadające w Polsce już jednym, oklepanym głosem - wspierające się autorytetami rodem z PRL, lub co lepsze, wieloma anonimowymi źródłami porą resztki mózgów tych biednych dzieci TVN.

Jak się przejawia bezkrytyczna głupota fanów Ferajny?

Niejaki, zapewne części z Was znany Bóghonorojczyzna, przy każdym neuwsie wychwalającym poczynania Tuska, lub krytykującym przyszłe, ale pewne posunięcia Kaczyńskiego, zamieszcza tekst pod niebiosa wynoszący Donka i Bronka.

Człowiek ten (może sam Gajowy, kto wie) raczy internautów tekstami przyrównującymi Donka, Bronka i Jaruzelskiego do największych Polaków - Piłsudskiego, Gen. Nilla i JPII.
Rozpływa się i roztkliwia ten biedny człowiek nad dokonaniami rządu, nad błyskotliwością Gajowego i mądrością Nałęcza.
Z miłością opisuje, jak to Gajowy dzielnie znosił prześladowanie za czasów PRL i jak bohatersko walczył z Komuną Tusk.
Chwaląc swoich idoli, rozpływa się w miłowaniu Jaruzelskiego, uznając go za wielkiego Polaka, któremu Kaczyński do pięt nie dorasta.

Wczorajsze i dzisiejsze informacje, o poprawiającym się - ku radości większości Polaków - stanie zdrowia Wojtka Jaruzela, a tym bardziej komentarze życzące mu w imieniu całej Polski powrotu do zdrowia, to już ewidentnie przejaw totalnego skretynienia rodaków.

Skąd się to bierze? Wiadomo.
Propaganda Donalda tak skutecznie wmówiła Polakom zagrożenie płynące ze strony krwiożerczego PiSu, że ci nie zastanawiają się nad tym, co i kto powiedział. Fani Ferajny nie wczytując się w treść wiedzą, co dobre, a co złe.

UWażam, że jako naród nie zasługujemy na wolność i prawdziwą demokrację! Uważam, że jako naród zasługujemy wyłącznie na rządy mafiozów i oszustów trzymających łapy w naszych kieszeniach uśmiechając się jednocześnie do nas.
Uważam, że komuna nigdy nie upadła, że jedynie to Polakom wmówiono ubierając opowieści w piękne, demokratyczne frazesy.

Uważam, że naród, społeczeństwo nie dostrzegające całego zła, cynizmu, fałszu i obłudy w słowach i czynach miłościwie nam panujących, jest społeczeństwem skrajnie głupim. Definitywnie wyzutym z jakichkolwiek wartości i patriotyzmu.

Jesteśmy społeczeństwem biednym intelektualnie, podatnym na manipulacje i niewyciągającym żadnych wniosków z historii.

Zawsze, kiedy spadało, lub spadło na nas zagrożenie, potrafiliśmy się jednoczyć w walce z tym zagrożeniem, z wrogiem.

Dziś, jesteśmy na etapie wykańczania samych siebie. Wykańczania własnego państwa. Pomagamy klaszcząc w łąpki dobijać resztki patriotyzmu i polskości w samych nas.

Nie ma dla nas już ratunku. Wszak nikt, największy przyjaciel nie obroni nas przed nami samymi.

A wróg, wróg uśmiechem satysfakcji będzie przyglądał się naszemu zbiorowemu, narodowemu samobójstwu.
A Tusk? Tusk, kiedy samounicestwienie będzie się dokonywać, będzie nam w swych perfekcyjnie aktorsko przygotowanych przemowach wieścił... że jako Polska i Polacy zdaliśmy kolejny egzamin i że możemy być z siebie dumni....