§ 14a a dr Lasek o dobrym imieniu Maciej
§ 14a a dr Lasek o dobrym imieniu Maciej
„Państwo to ja.
L’État c’est moi”.
Ludwik XIV Burbon, Król francuski
Donald Tusk, Premier Polski
W związku z odkryciem, że § 14a pkt 4 rozporządzenia zmienionego rozporządzeniem już nie obowiązuję - notkę poprzednią nieco aktualizuję. I tak się zastanawiam – właściwie w jakim trybie i z czyjego upoważnienia dr Maciek pojawił się na Czerskiej. Czy powołano jakąś nową komisję?
Ale o co chodzi, ano - było tak. Przepięknej urody tekst odkryłem dzięki notce CZUCHNOWSKI DORADZA LASKOWI
„Z Macierewiczem nie warto rozmawiać”
Wojciech Czuchnowski
01.02.2013
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,13330329,Z_Macierewiczem_nie_warto_rozmawiac.html#ixzz2Jg15y74c
"Jeżeli - tak jak chcą naukowcy z zespołu Macierewicza - samolot w ogóle nie miał kontaktu z brzozą, znaczyłoby to, że tuż po katastrofie ktoś (siepacze Putina? Tuska?) pracowicie wbijał części tupolewa w korę i złamał drzewo. Absurdalność takiego przypuszczenia jest oczywista."
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,13330329,Z_Macierewiczem_nie_warto_rozmawiac.html#ixzz2Jg2Y0l1b
To brzmi przekonywująco. Jeśli faktycznie Antoni Macierewicz twierdzi, że samolot nie miał kontaktu z brzozą, a części tego samolotu były powbijane w korę to coś tu nie gra.
I cieszę się, że Pan Red. Czuchnowski podjął polemikę z Panem Antonim Macierewiczem. W końcu jest dziennikarzem znanej i popularnej Gazety. Mam nadzieję, że te rozbieżności zostaną wyjaśnione.
Również końcówka o nadawaniu rangi Autorytetów i podnoszeniu teorii do „do poziomu co najmniej równorzędnej prawdy” wydaje się interesująca. Czysta poezja. I coś jeszcze więcej, co mnie zawsze fascynowało. Jak to jest, że jednych się słucha, a innych nie. Zauważyłem to już chyba na podwórku. Zazwyczaj ten, kto był silniejszy miał też posłuch.
Czuchnowski nie będzie chyba się mocował na pięści z kimś, kto wg niego Autorytetem nie jest, niemniej jednak to on i jego koledzy (Red. Czuchnowski & Co., w tym dr Lasek) wydają się mieć posłuch.
Myślę, że nie bez znaczenia jest tu siła pieniądza. Nie będę się tu rozwodził nad siłą, władzą, dobrym samopoczuciem i pewnością siebie płynącymi z posiadania kasy, bo nie o tym ta notka, ale zapewniam, że coś jest na rzeczy. Przychody Grupy to jakieś około miliarda -1 235 mln zł (2011 rok) pochodzą głównie z reklam - nie wydają się porażające, a Kapitał akcyjny 50.937.386,00 zł można porównać z Liczbą akcji deklarowaną na stronie http://www.agora.pl/agora/0,114351.html . Zysk na poziomie 50 mln. Jednak siedziba robi wrażenie i zapewne też sporo kosztowała / kosztuje.
Fajny jest też fragment o tym, że dr Lasek („Kim jest Maciej Lasek?”) nie są komisją rządową, ale państwową. Liczba mnoga - dość charakterystyczna, również niejaki Donald Tusk często używa i Towarzysze za komuny też korzystali, mówiło się „My Towarzyszu wiemy”, albo „wy Towarzyszu, wiecie”. Aj tam, niepotrzebnie chyba się czepiam - dr Lasek się zapewne identyfikuje z Komisją - My, Komisja. A poeta Donald może mieć na myśli "My, Państwo", albo "My, Rząd", ewentualnie "My, Partia". Ad meritum:
"Dr Lasek pytany, dlaczego nie spotka się z zespołem Macierewicza, odpowiada: jesteśmy komisją państwową, nie rządową. Nie rozmawiamy z politykami."
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,13330329,Z_Macierewiczem_nie_warto_rozmawiac.html#ixzz2Jg5B1cpF
I słusznie, i stąd też zapewne tytuł artykułu, bo to nie rząd, ale „Prezes Rady Ministrów podejmuje decyzje w przedmiocie udzielania informacji o przebiegu i rezultatach badań prowadzonych przez Komisję” - zgodnie z paragrafem 14a pkt 4 rozporządzenia zmienionego rozporządzeniem, którego treść pozwolę sobie wkleić poniżej.
I podobno to sam Donald, tym razem w liczbie pojedynczej, a nie mnogiej (nie My - Rząd, ani też My – Państwo / Partia), ale sam osobiście w swoim personalnym urzędowaniu decyduje „o tym, co jest polską racją stanu”.
I wracając do końcówki – uważny czytelnik zauważył, że pominąłem wyraz
„szaleńcze”
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,13330329,Z_Macierewiczem_nie_warto_rozmawiac.html#ixzz2Jg5B1cpF
Przyznaję, że trochę tak z zasady, żeby nie używać zbyt dosadnych określeń i z wrodzonej delikutaśności. Niemniej jednak skoro Pan Red. Czuchnowski tego określenia użył, to zapewne też nie przypadkiem. I tak mi się to jakoś skojarzyło z dobrą radką najlepszego z ministrów, o nienaruszonym – w przeciwieństwie do niejakiego Sejmu - dobrym imieniu , udzielającego przypadkiem dobrych radek via Twitter:
„@clausewitz11 @bieleckipl W Smoleńsku nigdy nie było żadnego ILS. Przestrzegam przed dawaniem wiary urojeniom Antoniego Macierewicza.”
Dobre imię ma też Rysiek Bieszyński, SB-ek taki jeden i Adam – redaktor naczelny Gazety Wyborczej, co zresztą wielokrotnie potwierdzał niezależny Sąd, chociaż nie musiał, zasadniczo nawet. A urojenia to mi się kojarzą z kolei z wyrazem szaleńcze – właśnie. Ale metodami stalinowskimi to bym tego nie nazwał. To raczej takie dobre i przyjazne otwieranie oczu, tłumaczenie nam co jest prawdą, a co nie i też umożliwianie takiego bardziej nowoczesnego poznawania tego co jest dobre, a co złe (a nawet niekiedy decydowania co jest polską racją stanu). To Metoda postępowa i niosąca światło , znana od zarania dziejów, czyli Adama i Ewy, a jednak nadal atrakcyjną się wydaje i obiecującą co nieco – powiedzmy sobie szczerze – każda z nas chyba tego pragnie i w końcu zasługujemy na te obiecane cuda, no nie. A do tego już nie musimy kłaniać się biskupom i nie będzie nam tu nikt dyktował kto jest kobietą, a kto nie, albo co jest dobre, a co złe. To my możemy same / sami być bogami, być jak Bóg - co nie. I nie straszcie nas śmiercią, bo to obciach i ciemnogród, takie tam starotestamentowe, a nie nowoczesne gadanie.
STARY TESTAMENT
Księga Rodzaju 3,
Księga Rodzaju 3,
1 A wąż1 był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył. On to rzekł do niewiasty: «Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?» 2 Niewiasta odpowiedziała wężowi: «Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, 3 tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli». 4 Wtedy rzekł wąż do niewiasty: «Na pewno nie umrzecie! 5 Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło».
Aj tam, żenapisane. Dał nam przykład ziomal Nergal i Mędrzec Bolek co się z niewygodnymi papierami robi. I kamerę też można odwiejszczyć (zniesiolić), a i rozporządzenie zmienić, jakby co.
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA OBRONY NARODOWEJ
z dnia 27 kwietnia 2010 r.
zmieniające rozporządzenie w sprawie organizacji oraz zasad funkcjonowania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego
Na podstawie art. 140 ust. 4 ustawy z dnia 3 lipca 2002 r. - Prawo lotnicze (Dz. U. z 2006 r. Nr 100, poz. 696, z późn. zm.1)) zarządza się, co następuje:
§ 1. W rozporządzeniu Ministra Obrony Narodowej z dnia 26 maja 2004 r. w sprawie organizacji oraz zasad funkcjonowania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (Dz. U. Nr 138, poz. 1464) wprowadza się następujące zmiany:
1) w § 2 po ust. 2 dodaje się ust. 2a w brzmieniu:
"2a. W przypadku badania przez Komisję wypadku lub poważnego incydentu lotniczego zaistniałego z udziałem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Marszałka Sejmu, Marszałka Senatu lub Prezesa Rady Ministrów, a także w innej szczególnej sytuacji, powołanie przewodniczącego i członków Komisji, o których mowa w ust. 2, następuje w uzgodnieniu z Prezesem Rady Ministrów.";
2) po § 14 dodaje się § 14a w brzmieniu:
"§ 14a. W przypadku, o którym mowa w § 2 ust. 2a:
1) przewodniczący Komisji w swych pracach jest niezależny i podlega bezpośrednio Prezesowi Rady Ministrów;
2) protokół wraz z całością materiałów zebranych przez Komisję przewodniczący przedstawia do zatwierdzenia Prezesowi Rady Ministrów i informuje o tym Ministra Obrony Narodowej;
3) Prezes Rady Ministrów podejmuje decyzję o wznowieniu badania i ewentualnej zmianie orzeczenia w sytuacji, gdy:
a) wyjdą na jaw nowe okoliczności lub dowody istotne dla sprawy,
b) dowody istniejące w dniu wydania orzeczenia nie były mu znane;
4) Prezes Rady Ministrów podejmuje decyzje w przedmiocie udzielania informacji o przebiegu i rezultatach badań prowadzonych przez Komisję.".
§ 2. 1. Przepisy rozporządzenia stosuje się do badania przyczyn zdarzenia lotniczego zaistniałego w dniu 10 kwietnia 2010 r. na samolocie Tu-154M nr 101 w 36 splt. w Warszawie.
…
Minister Obrony Narodowej: B. Klich
Okazuje się jednak, że obowiązywał ten akt do końca latosich kanikuł tylko.
Dz.U. 2010 nr 69 poz. 442
|
|
Rozporządzenie Ministra Obrony Narodowej z dnia 27 kwietnia 2010 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie organizacji oraz zasad funkcjonowania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego
|
|
Tekst ogłoszony:
|
|
Status aktu prawnego:
|
uznany za uchylony
|
Data ogłoszenia:
|
2010-04-27
|
Data wydania:
|
2010-04-27
|
Data wejścia w życie:
|
2010-04-27
|
Data obowiązywania:
|
2010-04-27
|
Data uchylenia:
|
2012-08-31
|
Organ wydający:
|
MIN. OBRONY NARODOWEJ
|
|
||
Akty powiązane
|
|
|
Tak więc niby już nie obowiązuje, ale w czasie działania Komisji – chyba tak. W Raporcie końcowym czytamy:
Wypadek badała Komisja Badania Wypadków Lotnictwa Państwowego
w celu ustalenia okoliczności i przyczyn oraz wydania zaleceń profilaktycznych.
Działając na podstawie ustawy z dnia 3 lipca 2002 r. Prawo lotnicze art. 140
i rozporządzenia Ministra Obrony Narodowej z dnia 26 maja 2004 r. w sprawie
organizacji oraz zasad funkcjonowania Komisji Badania Wypadków Lotniczych
Lotnictwa Państwowego, zgodnie z § 12: „Komisja nie orzeka co do winy
i odpowiedzialności”, w związku z powyższym wszelkie formy wykorzystania raportu
do celów innych niż zapobieganie wypadkom i poważnym incydentom lotniczym
mogą prowadzić do błędnych wniosków i interpretacji.
Rozp. to jednak nie zostało wskazane jako podstawa prawna w Protokole
badania zdarzenia lotniczego nr 192/2010/11 – wypadku ciężkiego (katastrofy) samolotu Tu-154M numer 101, zaistniałego w 36 specjalnym pułku lotnictwa transportowego z WARSZAWY, dnia 10 kwietnia 2010 r., w sobotę, o godz. 6:41 UTC, w dzień IFR1
z 26.07.2011 r.
podpisanym między innymi przez Maćka Laska (członek nr 23 dr inż. Maciej LASEK – PKBWL) i Jurka Millera (Przewodniczący – mgr inż. Jerzy MILLER – MSWiA).
„Wypadek badała Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego po wołana
decyzją nr 130/MON2 z dnia 15 kwietnia 2010 r. w składzie:
Przewodniczący – mgr inż. Jerzy MILLER – MSWiA;
…
2 Decyzja została zmieniona dwukrotnie: dec. nr 148/MON z 28.04.2010 r. oraz dec. nr 163/MON z 05.05.2010 r.
Działając na podstawie ustawy z dnia 3 lipca 2002 r. Prawo lotnicze (DzU z 2006 r. nr 100,
poz. 696 z późn. zm.)…”
Do decyzji dwukrotnie zmienianej nie dotarłem, ale słyszałem o świstkach po trzykroć odbijanych. Z uwagi na literówki – np.: „po wołana”, „DzU” należy uznać ten protokół Millera za niepoważny i mało wiarygodny dokument. Idem (podobnie jak) wspomniany dokument zatytułowany „Prawo lotnicze” - dostępny i opublikowany w formacie PDF na stronie Sejmu - na stronie 217/227:
„b)
|
ystem łączności głosowej VCS”.
|
Powinno być System, gdyby ktoś to traktował poważnie, to by skorygował chyba, no nie.
Ale wróćmy do meritum - jaką to właściwie komisję państwową reprezentuje dr Maciek?
Należy odróżniać komisje o podobnych nazwach, żeby się nie myliło:
- Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych (PKBWL) – stała (i cywilna) przy ministrze właściwym Sławku Nowaku http://www.transport.gov.pl/2-4821a237de95c.htm
Art. 17. Ustawy z 3 lipca 2002 r. Prawo lotnicze
1. Przy ministrze właściwym do spraw transportu działa niezależna, stała Państwo-wa Komisja Badania Wypadków Lotniczych, prowadząca badania wypadków i incydentów lotniczych, zwana dalej „Komisją”.
2. Komisja wykonuje swoje zadania w imieniu ministra właściwego do spraw transportu.
3. W skład Komisji wchodzą: przewodniczący, dwóch zastępców, sekretarz i pozo-stali członkowie.
- Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP) powoływana przez MON
Art. 140.
1. Badanie wypadków i poważnych incydentów lotniczych w lotnictwie państwo-wym zaistniałych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i w polskiej przestrzeni powietrznej prowadzi Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, zwana dalej „Komisją Lotnictwa Państwowego”, powoływana przez Ministra Obrony Narodowej w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw wewnętrznych na okres jednego roku.
Na stronie internetowej MON-a nie znalazłem śladów powołania i istnienia obecnie takiej Komisji, ale to właśnie KBWLLP czasu swego powołana przez MON „badała ” Smoleńsk. Kierował nią początkowo Edek „Nie Edek, ale Mundek (Edmund)” Klich, a później szybko i wielo-mówny Jurek Miller (nie mylić z Owsiakiem, bełkoczącym szympansem, o którym informowała strona rosyjska, ani tym bardziej z doktorem Maćkiem Laskiem, który tej komisji nie szefował). Klaruje to http://lotniczapolska.pl/KBWLLP:-kto-bada-katastrofe-Tu-154M,13142 , również zauważając, że kompetencje MON-a przekazano Donaldowi. Ale Siemoniak znowu zmienił pod koniec lata. I teraz już dr Maciek może śmigać na Czerską nie pytając o zgodę Donalda. Chociaż z drugiej strony to skoro Komisja zakończyła pracę to się chyba rozwiązała i nie orzeka o winie, i nawet sam dr Lasek może się chyba pogubić na jakiej podstawie działa, i w czyim imieniu. Trudno mi tez ustalić, kto mu zlecił występowanie publicznie w przedmiotowej sprawie i kto mu za te starania zapłaci.
Natomiast umocowanie posła A. Macierewicza wydaje się być klarowne. Pan Antoni kieruje jako przewodniczący prawie stuosobowym zespołem parlamentarnym
ZESPÓŁ PARLAMENTARNY DS. ZBADANIA PRZYCZYN KATASTROFY TU-154 M Z 10 KWIETNIA 2010 R.
I dysponuje nawet ten Zespół własną stroną internetową z unikatowym certyfikatem potwierdzającym zainteresowanie się nią Brazylijczyków:
„Hackeado por HighTech Brazil HackTeam
No\One - CrazyDuck - Otrasher - L34NDR0”
No\One - CrazyDuck - Otrasher - L34NDR0”
2013/01/02 HighTech H www.smolenskzespol.sejm.gov.pl Linux mirror
co potwierdzają wiadomości niezastąpionej Gazety Wyborczej z miasta królewskiego Kielce http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262,13141982,ZTM_Kielce__indonezyjski_Interpol_i_zespol_ds__Smolenska_.html .
Tymczasem dr inż. Maciej Grzegorz Lasek nie ma swojej strony internetowej, ani nawet Emaila wg https://sssr.opi.org.pl/sssr-web/site/people-details?personId=cc7d914bc9a2e311 .
W tej sytuacji dr Lasek słusznie chyba się wzdraga i broni jak może przed wzięciem udziału w debacie z niezależnymi ekspertami 5 lutego na UKSW. Przecież nie jest niezależnym ekspertem, ale szefem państwowej komisji badającej wypadki dotyczące lotnictwa cywilnego. A ten tupolew był wojskowy.
Dr Lasek może zatem słusznie mieć wątpliwości i uzasadnione opory wewnętrzne odnośnie udostępniania wyników badań, wynikające z Art. 134. Ustawy Prawo lotnicze
1. W celu zapobiegania wypadkom i incydentom lotniczym komisje, o których mowa w art. 17 oraz art. 140, prowadzą badania okoliczności i przyczyn zaistniałych wypadków i incydentów lotniczych. Komisje nie orzekają co do winy i odpowiedzialności.
1a. Udostępnianie wyników badań okoliczności i przyczyn zaistniałych wypadków i incydentów lotniczych, zebranych podczas prowadzenia badania zdarzenia lot-niczego w celach innych niż cel, o którym mowa w ust. 1, może być dokonane wyłącznie na potrzeby postępowania przygotowawczego, sądowego lub sądowo-administracyjnego za zgodą sądu.
Chociaż pewności nie mam, bo dr Lasek zadeklarował, że są państwową komisją, ale nie wyjaśnił czy są tą komisją cywilną, czy też są tą komisją powołaną przez MON, bo tamtej to był członkiem a nie szefem i już jej chyba nie ma. I czy jego ocena nie wyprzedzona tezą, że rząd reprezentuje siły ciemności i zło skończone będzie uprawniona. I tak się zastanawiam, co właściwie się stało, że się ożywił i uaktywnił. Czyżby nadchodziły ciężkie czasy dla członków Komisji Millera ("Zapisy protokołu powodują katastrofę oficjalnej narracji")? Spoko, bez paniki. Intuicja wprawdzie zdementowała sensacyjnego newsa Gazety, jakoby podpowiadała Premierowi Tuskowi, w szczególności wzbogacić Platformę , by była szersza, ale na pocieszenie śpiewa „Donald Ci wszystko wybaczy ”.
I na koniec zagadka dla P.T. Lemingów:
- kto Wam powiedział, że trzeba „wygrać prawdę ” („i pokój”), zapewniał, że „nie jesteśmy synami Szatana” i kwękolił, „że każda ocena, tak jak dzisiaj każde pytanie ma swoje uzasadnienie, będzie uprawniona z mojej strony pod jednym warunkiem – że nie wyprzedza ją teza, że rząd reprezentuje siły ciemności i zło skończone, bo wtedy jakikolwiek ten raport byłby, on i tak będzie dla tych, którzy wierzą w ten czarno-biały obraz świata, potwierdzeniem wyłącznie naszych złych intencji.”
Podpowiedź - 19 stycznia 2011, sejm RP.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1569 odsłon
Komentarze
Baaardzo ciekawa ta nagła zmiana w ustawie...
2 Lutego, 2013 - 21:25
Pozdrawiam.
contessa
_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Tych zmian było kilka :)
3 Lutego, 2013 - 13:21
Widać, że dopasowane do Smoleńska.
Pozdrawiam PS