Prawdziwa cnota krytyki się nie boi, czyli, demokratyczne bohaterstwo pana Donalda ruskimi serwerami wspierane...

Się dzieje.

Wybrana w demokratycznych wyborach arcydemokratyczna władza w Polsce coraz bardziej musi się starać, żeby demokrację przed wrogami obronić.

Nie, nie to, żeby naród przestał władzę kochać i szanować, skąd!

Naród jest "mądry" i wie, że władza chce dla niego dobrze, że stara się i codziennie, niepomna wyrzeczeń, cierpienia i wysiłku stoi na barykadzie walki o Polskę bogatą, szczęśliwą i oczywiście demokratyczną.

Niestety, jest w Polsce element, który nie potrafi docenić i uszanować dokonań partii Polską rządzącej.

To element, który będąc w zupełnej mniejszości, chce zawładnąć większością i wbrew jej "mądrej" woli, obalić chce tych, którzy demokrację w Polsce zaprowadzili.

Co więcej.

Na czele tej wrogiej demokracji pana Donalda mniejszości, stoi niejaki Duda, który zapomniawszy o założycielu Solidarności, sprzeniewierza jej wartości i z demokracją i wolnością walczy.

No i jak tu naród mądry ma żyć! Jak ma spokojnie pławić się w dobrobycie i demokracji, kiedy ciągle ktoś mu kłody pod szczęśliwe nogi rzuca.

Na szczęście dla "mądrego" narodu, na czele jego stoi niezłomny, odważny i oddany mu przywódca - pan Donald.

On nie boi się jakichś tam pieniaczy i oszołomów.

On wie, że demokracja oraz naród "mądry" jest po jego stronie i wybrać, ocenić "mądrze" potrafi, co jest dobre a co złe jest.

Wszak pan Donald nie dość, że przywódcą "mądrego" narodu jest, to jest jeszcze jego głosem i sumieniem.

Wszak nie dość, że obywatele demokratycznie pana Donalda wybrali prawie siedem lat temu, wierząc w jego obietnice, to jeszcze dwa lata temu wybór swój potwierdzili, wybierając pana Donalda ponownie, czym udowodnili, że... "mądrzy" są.

A pan Donald, będąc człekiem prawym, odpowiedzialnym, uczciwym i prawdomównym, nie może "mądrego" narodu zawieść i opuścić.

Stoi więc bohatersko na straży demokracji, nie zważając na jakieś chore, antydemokratyczne i antypolskie warcholstwo, oszołomstwo i pieniactwo.

pan Donald się nie boi tych, co to chcą "dowalić jemu i rządowi jego", "prąc do konfliktu, którego celem jest obalenie demokratycznie wybranej władzy"...

Uzewnętrzniając swoje bohaterstwo przed narodem, przypomniał mu pan Donald, że to on właśnie i partia jego najzacieklej walczyli o JOW-y, a w walce tej musieli się spierać z Solidarnością, PiSem i Kukizem Pawłem, czyli największymi wrogami JOW-ów.

Niestety, pewnie z braku czasu, nie wspomniał pan Donald, że w ramach tej niezłomnej walki o jednomandatowe okręgi wyborcze, ludzie mu podlegli głosy społeczne zmielili tuż po wygranych wyborach.

No, ale po cóż zresztą wspominać o tym, skoro "naród" mądry jest i wie, że faktycznie było tak, jak pan Donald mówi, a ktokolwiek w słowa pana Donalda nie wierzy, oszołomem i wrogiem Polski wolnej i demokratycznej jest.

Nie należy więc zważać na jakieś tam niby-niepokoje społeczne i niezadowolenie, bo to teoria spiskowa jest i ściema propagandy PiSowskiej, która zawładnąć chce umysłami "mądrego" narodu.

Poza tym, gdyby pan Donald faktycznie obawiał się jakiejś tam nic nieznaczącej reakcji antydemokratycznej, to do dymisji dawno by się podał, kończąc swą demokratyczną drogę przez ciernie usłaną.

Zresztą, nawet gdyby ta mniejszość antydemokratyczna faktycznie doprowadziła do jakichś tam zamieszek antydemokratycznych i antypolskich, to przyjaciele z Rosji i Unii przyjdą panu Donaldowi z pomocą, swoje oddziały na front walki o demokrację w Polsce wysyłając, o co zadbał pan Donald ustawę demokratyczną, właściwą forsując.

Nie poddał się pan Donald Kaczyzmowi, nie poddał się dopalaczom i nie poddał się wreszcie nieustannym atakom na osobę swoją bohaterską, więc nie podda się i teraz.

pan Donald wie, co dla Polski i poddanych jego dobre.

Wie to również "mądry" naród zaraz jak tylko wstanie każdego ranka ze snu błogiego, szczęśliwego i demokratycznego....

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/donald-tusk-solidarnosc-prze-dzisiaj-do-konfliktu,1,5442747,wiadomosc.html