Wyklęci i wykluczeni

Obrazek użytkownika Jerzy Bielewicz
Kraj

Żołnierze wyklęci wracają do służby Ojczyźnie. Bestialsko mordowani strzałem w tył głowy w piwnicach budynków przy Rakowieckiej i Koszykowej, wyklęci z naszej pamięci przez dziesiątki lat, teraz wracają do służby, do naszych serc. Jak zrobił to rotmistrz Witold Pilecki meldując się imieniem i nazwiskiem w apelu poległych na powązkowskiej łączce w Warszawie. Jak sanitariuszka Inka, Danuta Siedzikówna, której pomnik zbezczeszczono niedawno w parku Jordana w Krakowie, twardo przypominają nam o patriotycznych obowiązkach wobec wspólnoty narodowej.

Warszawa jak nigdy szykuje się do jutrzejszego święta. Informują o nim bilbordy, prasa patriotyczna. Przemilczają media mainstreamu. Bo prawda o żołnierzach wyklętych ciągle jeszcze kole wielu w oczy. Czy to święto zostanie zauważone w sądach, prokuraturach Krakowa, Warszawy? Bo to wszak te instytucje, już polskimi rękami przesądzały o losach żołnierzy wyklętych.

Jutrzejsze święto szczególnie powinno poruszyć naszą młodzież, tak jak młodo umierali żołnierze wyklęci. Młodych, którzy za sprawą kryzysu, z braku pracy i przyszłości muszą walczyć z grożącym im wykluczeniem społecznym. Historia zatacza przedziwny krąg. Bo, jak po II Wojnie Światowej, tak i teraz lojalność rządzących krajem wobec narodu budzi wątpliwości. Wielu z nich Polskość uważa za nienormalność. Wstydzi się jej. Śmie pod obrady Sejmu wnosić projekty o „braterskiej pomocy”. A przecież i dziś sądy i prokuratury zawodzą najprostsze i podstawowe oczekiwania. Rośnie liczba pokrzywdzonych przez organa państwa, tych którzy mogą być poniewierani, zwykłych obywateli. Z drugiej strony coraz więcej przestępców w białych kołnierzykach przynależnych do kasty nietykalnych, którzy bez trudu unikają sprawiedliwości. Czy takiego kraju chcemy?

Stąd jutrzejsze święto jest równie ważne, jak 11 listopada, formalna rocznica odzyskania niepodległości. Gdyż poza miejscem na ziemi, powinna nas łączyć również duchowa niepodległość, dbałość o los własnego kraju, a przede wszystkim wrażliwość na krzywdę współobywateli. Zbyt często zamykamy się w ścianach własnego bezpieczeństwa, dobrobytu, pogoni za pieniądzem. Warto zatem zajrzeć jutro w tę lepszą cząstkę własnej duszy, bowiem im będzie nas więcej na Placu Piłsudskiego jutro o 19-tej i później w Katedrze Archidiecezji Warszawskiej, tym pomyślniejszą przyszłość gotujemy własnej Ojczyźnie.

Brak głosów

Komentarze

 

Warto przypominac, ze inicjatywe ustawodawcza w zakresie uchwalenia nowego swieta podjal w 2010 roku prezydent Lech Kaczynski.

Uzasadnienie dołączone do projektu ustawy głosiło, że ustanowienie święta

 

jest wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji patriotycznych, za krew przelaną w obronie Ojczyzny (...). 

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

Australia

#339208