Fotoradary zabijają?
„Po wyłączeniu z powodów oszczędnościowych połowy z 6 tysięcy brytyjskich fotoradarów, liczba wypadków śmiertelnych na drogach Wielkiej Brytanii spadła o 14 procent.”
„Daily Mail, które pisze o sprawie, powołuje się na dane ministerstwa transportu. Wynika z nich, że od lipca do września 2010 roku zginęło 510 osób, w tym samym okresie w 2009 roku - blisko 600. Przy czym ruch samochodowy zmniejszył się jedynie o 1,3 procent. Po raz pierwszy od momentu, gdy rozpoczęto zbieranie danych, liczba stłuczek spadła poniżej 2 tysięcy. W 2009 roku było to ponad 2,4 stłuczek.
Blisko połowa, 44 procent fotoradarów zostało wyłączonych lub usuniętych z brytyjskich dróg w związku ze zmianą sposobu ich finansowania oraz ograniczeń budżetowych.” Vincent może więc też nie zarobić. Na pewno zarobi producent.
Po przejrzeniu sobie Programu PO w spawie zwiększenia bezpieczeństwa na drogach mam wrażenie, że niewątpliwy wpływ nań miało przekonanie o fotoradarach jako podstawowym środku zwiększenia bezpieczeństwa, gdy przykład brytyjski temu przeczy. Choć badania prowadzone w Kanadzie np pokazały kilkunastoprocentowy spadek ilości wypadków po wprowadzeniu fotoradarów.
Program ma zmniejszyć ilość ofiar wypadków o połowę. Jakim cudem?
W Anglii, jak mi się wydaje, najbardziej dyscyplinującym kierowców środkiem są zasadzane odszkodowania dla ofiar wypadków. Nie trzeba płacić adwokatom, pracują za udział w odszkodowaniu.
Pierwszą przyczyną wypadków wg autorów programu PO jest nieostrożna jazda a druga to infrastruktura. Logika nakazuje odwrotną kolejność.
Niedostosowanie prędkości do warunków jest przyczyną 43% wypadków. Ponieważ w normalnym kraju uznano by połowę polskich dróg za niezdatną do jazdy, więc żadna prędkość na nich nie jest bezpieczna. Kiedyś zderzyłem się i wpadłem do rowu, bo nie dostosowałem prędkości dostałem mandat na dodatek. Moja wina, czy braku piaskarki? 100 m dalej 5 aut się zderzyło, łącznie z policyjnym samochodem. Ciekawe czy policjanci sami sobie dali mandat.
Piesi to 34 % ofiar śmiertelnych i to nas wyróżnia spośród innych krajów. Czyli brak chodników, przejść dla pieszych a przede wszystkim autostrad, którymi cały największy ruch w krajach w których infrastruktura drogowa nie jest na 108 miejscu w świecie, czyli sto lat za murzynami. Ten niewątpliwy sukces osiągnęliśmy po pięciu latach „Polski w budowie” pod genialnym przywództwem PO a bratnich partii w poprzednim okresie.
No a jak na dodatek to co się buduje pęka po paru miesiącach, to od tego bezpieczniej też się nie robi. Jak się robi przekręty z przetargami, i pieniądze zamiast ta tanie budowanie idą na drogie drogi i łapówy, to przez to mamy mniej nowych dróg i więcej zabitych na starych. Na każdych pieniądzach z drogowych łapówek jest krew. Wczoraj z powodu dotychczasowych przekrętów przy budowach UE zablokowała nam 3,5 mld na kolejne drogi.
Przyczyny wypadków w 33% najechanie na pieszego to co inne niż na świecie. A 20% kolejnych to zderzenia czołowe bo „brakuje rozdzielnych jezdni”
By żyło się lepiej wszystkim, tym którzy nie wpadną pod samochód, będą kolejne plany i PRowe ściemy.
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/wielka-brytania-i-Irlandia/zaskakujacy-skutek-wylaczenia-fotoradarow,1,4166505,region-wiadomosc.html
http://www.ocenprogrambrd.pl/images/pdf/NPBRD2020ver40_do_konsultacji.pdf
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1766 odsłon
Komentarze
Ponad ćwierć wieku za kółkiem i taka mała refleksja...
31 Stycznia, 2013 - 01:00
Pozornie absurdalne pytanie "Fotoradary zabijają ?" ma jednak spory sens.
Fotoradary, ostrzeżenia o fotoradarach, patrole suszarkowców mają jedną zasadniczą wadę - dekoncentrują od zwykłych czynności za kierownicą.
Zamiast skupienia się na jeździe, kierowca większość swojej uwagi poświęca myszkowaniu wzrokiem po zagrodach (drogówka), względnie po drzewach (gdzie ta cholerna budka).
[quote]Niedostosowanie prędkości do warunków jest przyczyną 43% wypadków. Ponieważ w normalnym kraju uznano by połowę polskich dróg za niezdatną do jazdy, więc żadna prędkość na nich nie jest bezpieczna.[/quote]
Dokładnie.
Dla niektórych szczególnie zatroskanych bezpieczeństwem stróżów ruchu drogowego, to jest uniwersalna wymówka. Pozwala znacząco skrócić czas prowadzenia dochodzenia wypadkowego, oraz nie doprowadza do rozmaitych dysonansów poznawczych.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Re: Ponad ćwierć wieku za kółkiem i taka mała refleksja...
31 Stycznia, 2013 - 03:49
To samo było jak w pewnym miejscu wycieto drzewa. Pozornie zwiększenie bezpieczeństwa. Ale pewnie ludzie zaczęli jechac tam szybciej i było więcej wypadków.