Kapitalizm zysków i socjalizm strat
Długo nie pisałem. Sam nie wiem dlaczego bo tematów bez liku. Chyba dlatego, że dzieją się rzeczy wielkie, które dało się przewidzieć (kryzys rynku finansowego) i takie, których przewidzieć mi się nie udało albo skala tych zjawisk i skutki bardzo mnie zaskoczyła (np.: Gruzja-Rosja). W takich chwilach lepiej najpierw zrozumieć a potem dzielić się opiniami.
Na naszych oczach, w przedwyborczej gorączce, bankrutuje liberalizm i to nie ten fałszywy Tuskowy - malowany. Ten prawdziwy amerykański.
Choć promyk nadziei związany z odrzuceniem planu Paulsona gdzieś tam się tlił teraz powoli dogorywa. Trwają prace na drugim planem, który zapewne uda się przepchnąć, bo ktoś musi przecież sfinansować kampanie wyborcze kongresmanów. W imię osobistych karier i w imię zagłuszenia własnych sumień pokryją oni bajońskie straty amerykańskiej finansjery z kieszeni podatnika.
Pozwolić im upaść, to pozwolić zmienić społeczne status quo na korzyść klasy niższej i gospodarki realnej raczej rodzinnej niż korporacyjnej. To swego rodzaju rewolucja, na którą trudno się zgodzić będąc uzależnionym od korporacyjnych dolarów. Działa to zarówno na poziomie partii jak i osobistym. Jak ktoś to mądrze powiedział realizacja planu Paulsena (lub klonu tego planu) to realizacja zasady kapitalizm zysków i socjalizm strat. Gdy idzie dobrze, niebotyczne zyski korporacji i bankierów pozwalają im na poszerzanie sfer wpływów, pozwalają im żyć dostatnio i cieszyć się ogromną władzą. Gdy zabawki w ich nieodpowiedzialnych rękach zagrażają ich potędze przekonują nas by dla własnego dobra odkupić od nich nic nie warte wierzytelności!
Jakież to podobne do podwórkowego liberalizmu rodzimych wyznawców tej filozofii. Liberalizm tak odpowiedzialność nie. Zyski są moje straty są nasze, wolność jest moja a proawo do twej wolności? Cóż mnie obchodzi Twoja wolność….
Można tak wymieniać w nieskończoność.
Na koniec wypada zapytać jakie jest na to lekarstwo? Może to zaskakujące ale więcej liberalizmu. Czym się strułeś tym się lecz. Trzeba pozwolić upaść i ponieść konsekwencje nieodpowiedzialnym instytucjom i ich właścicielom.
Do czego bowiem prowadzi socjalizm? Do tego, że bez żenady hojnie dofinansowuje się prywatne banki działające na rynku konkurencyjnym a odmawia się pomocy stoczniom, które zmuszone są działać na rynku o ułomnej konkurencji.
PS na koniec polecam mój post o kryzysie sprzed 8 miesięcy http://www.subiektywnie.salon24.pl/59866,index.html
Szczególnie ciekawe są niektóre komentarze i to jak życie i fakty weryfikuje te sądy.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4546 odsłon
Komentarze
właśnie!
3 Października, 2008 - 12:42
oto "cudowny" neoliberalizm (nazywany tu przez niektórych konserwatyzmem).
słusznie, ale liberały z NY i chińscy wypasieni "komuniści" nie dadzą upaść swoim bankom.