W piękny niedzielny poranek nie tylko o nietuzinkowym Tomaszu Adamku, który nie wstydzi się publicznie przyznawać do swego Boga

Obrazek użytkownika antysalon
Blog

Wstałem b. wcześnie, przed 5!

Dla wielu Niepoprawnych to zapewne albo początek, albo środek nocy!
Wstałem i wcale nie po to, aby obejrzeć zwycięska walkę Tomasza Adamka, choć bardzo cieszy mnie ten jego kolejny sukces.
Wstałem, bo naszym zwierzakom chyba pokićkały się dni tygodnia. Widocznie zapomniały, że niedziela.
Ale przeżyję!
Bardzo lubię wstać skoro świt.
Wokół cisza, ten śpiew ptaków, chłód poranka.
Dzień znów zapowiada się przepiękny.
Adamek to facet z klasą.
To ktoś!
To sportowiec, bokser nietuzinkowy.
Nie jest pieszczochem mediów, gdyż nie wstydzi się swego Pana, nie wstydzi się tego, że wierzy w Jezusa Chrystusa.
Ba!
Głośno i wyraznie przyznaje się nie tylko do swego boga, lecz także, że jest słuchaczem Radio Maryja!
A to w Polsce obciach!, tak nam usiłują wmówić wszelakie łżemedia.
Radio Maryja!
Zetki, eremefy, toki efemy to radio!
A Radio Maryja!, Rydzyk! obciach to wstyd, ciemnota, zacofanie i zabobon.
Wczoraj gdzieś wypatrzyłem wypowiedż jego zony, że bardzo boi się tej walki.
Zresztą przed każda walka się boi o swego męża.
To normalne u normalnej zony, matki, ojca, czy brata, że się martwimy.
Boks to strasznie niebezpieczny sport.
Adamek boksuje mądrze.
Jego nocny przeciwnik to tez jakby nie pasujący do tego hałaśliwego biznesu.
Grant, tez nie wstydzi się, że jest wierzącym, babtystą.
Wyższy od Adamka o 20 cm i cięższy też chyba z 20 kg.
Mocno, idealnie zbudowany; doskonale, pięknie umięśniony silny olbrzym.
Adamek go pokonał, wygrał zdaniem sędziów zdecydowanie, choć momentów krytycznych jak przystało na zawodową ciężka wagę podobno nie brakowało.

Polskie siatkarki wojażują po Dalekim wschodzie.
Aktualnie rozgrywają turniej na pięknym Tajwanie.
Za godzinę zagrają z mocnymi Brazylijkami.
Aczkolwiek mecz jest o pietruszkę, gdyż Polki już zdobyły, wywalczyły prawo do gry we wrześniowym finale w chinach, to mecz z Brazylią to taki sportowy deser.
I zapewne Polki go nie odpuszczą.
Trener Matlak ma niezłą ekipę, z pełnowartościowymi zawodniczkami rezerwowymi na niemal każdej pozycji.
Nawet utytułowana K. Skowrońska nie może być pewna miejsca w pierwszej szóstce.
Zapowiada się niezły mecz.
Byle tylko nie głaskały piłki, mocno zbijały, poprawiły serwis i urozmaiciły rozgrywkę.
Tak czy owak liczę na ładny mecz.
Męzczyżni rozpoczęli mocno, pokonując przed turniejem im. Huberta J. Wagnera w nowo oddanej przepięknej hali na granicy Sopotu/Gdańska samą Brazylię 3:2!
Pierwsze dwa sety dwa do zera i Brazylia kompletnie zaskoczona, jakby nie dowierzała, że to w realu.
Potem mistrzowie świata pokazali Polakom jak gra najlepsza w ostatnich latach, najbardziej utytułowana drużyna świata i było już 2:2!
I tie break!, który może być i bywa często niemal jak ruletka!
I tak było!
Polacy jednak wygrali 20:18!
Zasłużyli na to, ciężko pracując.
Od piątku w Bydgoszczy trwa turniej H.J.Wagnera, = od lata na najwyższym poziomie sportowym.
Od lat długa kolejka chętnych, najlepszych ekip świata.
Ten turniej to ostra przecierka dla najsilniejszych ekip.
Organizatorzy muszą ostro przebierać, bo zgłoszeń mnóstwo.
W tym roku zaproszono Brazylię, Bułgarię i Czechy.
Bułgarzy wygrali z nami demonstrując wysoki poziom. I w cale nie jest to żadna niespodzianka, ich siatkarze grają w najbardziej renomowanych klubach Europy. A ich lider Kazinsky niemal bezkarnie demolował nasz blok i obronę.
Bułgarzy nie przestraszyli się Polaków, którzy kil;ka dni wcześniej pokonali Brazylię.
Polacy byli jakby zmęczeni; serwowali mało urozmaicenie, zagrywki mieli zbyt wolne i czytelne i do tego zbijali jakby głaszcząc-pieszcząc piłkę, umożliwiając Bułgarom jej podbijanie i dając początek do grożnych kontrataków.
A trener Castellani za bardzo trzymał się wyjściowej szóstki zamiast dać pograć Bartmannowi, Ruciakowi i innym zgłodniałym "wilczkom" polskiej ekipy.
Brazylia trochę męczyła się z Czechami, ale wygrała.
Wczoraj my tez mieliśmy problemy z bardzo poukładaną, wyrównana i dobra ekipą czeską. Wygraliśmy 3:1, ale równie dobrze mogło być odwrotnie.
Brazylijczycy nie pozostawili cienia złudzenia Bułgarom podochoconym zwycięstwem nad Polską i pokazali jak grają profesorowie siatkówki.
Dzisiaj my zagramy z Brazylią o pierwsze miejsce w turnieju.
Czy zawodnicy reklamujący Banco do Brasil na trykotach zrewanżują się nam za porażkę sprzed kilku dni, czy też my znów wykorzystamy doping tysięcy doskonale bawiących się kibiców?!
Swoja drogą te kolejne mecze w hali bydgoskiej Łuczniczki potwierdzają moją obserwację, że po raz kolejny są tam nie tylko puste placki-łysiny na trybunach, lecz także, że Bydgoszcz stwarza po prostu najsłabsze warunki dla grających tam drużyn; niepełne trybuny i kiepściuchny doping.
Zwyczajnie chyba szkoda, aby tam organizować tak ważne mecze czy turnieje.
Bydgoszcz nie zasługuje jeszcze na takie wyróżnienie, bo nie jest gotowa.
W każdym innym mieście mającym dużą halę, tylko nie w Bydgoszczy należy organizować tak ważne mecze.
Szkoda po prostu tych wolnych, pustych miejsc na trybunach.
Musze kończyć, bo za chwilę mam samolot na Formozę, aby w Taipei
popatrzeć jak zagrają nasze urodziwe siatkarki z niemniej ślicznymi Brasil! Brasil!
pzdr

p.s.
triarius! tylko mnie nie karć, że tyle ważnych tematów, a ja o urodzie Polek oraz Brasil!

Brak głosów

Komentarze

Gdyby to był wybieg, nawet ten najbardziej renomowany z najwyższej półki pret a porter to musiałby być remis, bo obie ekipy prócz doskonałej siatkówki mogłyby dostarczyć po dziesięć urodziwych,zgrabnych, długonogich modelek.
Ale dzisiaj smukłe, doskonale grające Brazylijki nie pozostawiły niemniej zgrabnym Polkom złudzeń.
Brazylijki wszystkie ponad 185 wzrostu /poza libero/, świetnie dysponowane, gładko ograły polską ekipę 3:0!
Pierwszy set i trzeci zdecydowanie , bo do 16.
W drugim Polski się przebudziły, narzuciły swój agresywny styl; odrzucając dobrym serwisem Brazylijki od siatki. zaczęły grać urozmaiconym atakiem i prowadziły już nawet 4 pktami, aby dać sobie wydrzeć w końcówce zwycięstwo.
Polki znów głaskały piłkę w ataku, dając rywalkom możliwość podbijania piłki w obronie i wyprowadzania ostrych , zabójczych kontr.
Czyli jeszcze nie teraz.
Może za kilka dni, na turnieju grand prix w Chinach?
gdzie spotyka się od środy cała światowa czołówka kobiecej siatkówki.
Nadzieja więc w mężczyznach, ze dzisiaj znów ograją Brasil!, o ile zagrają dużo lepiej, b. urozmaiconą siatkówkę niż z Bułgarią i Czechami.
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#81034

W pierwszych dwóch setach Polacy grali w miarę dobrze ulegając Brazylijczykom w końcówce 22:25.
W trzecim się sprężyli, zdyscyplinowali grę wygrywając 25:23.
Czwarty niestety to już był niemal masakryczny, przegrali 14:25!
A co by było, gdyby jeszcze prof. siatkówki Giba był w pełnej dyspozycji?
Roznieśliby nas , na strzępy.
W bydgoskiej hali Łuczniczki wilgotność i duchota niesamowita, a jak mogło być strasznie tam w niecce, na parkiecie u siatkarzy, to wiedza tylko oni; ciągle mokry parkiet mimo wycierania, mokre dłonie i wilgotna, mokra-lepka piłka.
Nawet brazylijczycy płynęli.
Ale grać trzeba.
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#81122

Dzisiaj rano, lekko po g.6 szukałem w internecie wyniku pojedynku Adamka z Grantem.
Znalazłem na stronie łżeGwna, że wygrał Adamek; była to wiadomość, główna-informacja w ramce!
Co mnie zaskoczyło, to to, że red. opisując przebieg kolejnych rund walki bokserów, użył tam sformułowania "posoka" zamiast "krew" opisując stan twarzy porozbijanego w walce T. Adamka.
I dopiero przed chwilą zacząłem szukać tam tej wiadomości zamieszczonej, wiszącej jako główna po g. 6 wśród wszystkich dotyczących tej walki, w zasadzie jej przebiegu , aby to wrzucić jako cytat na NP.
Niestety nie znalazłem jej.
Ale jednego jestem pewien była "posoka" zamiast "krew" !!!

"1. [Zoologia] krew rannego zwierzęcia
2. [Zoologia] krew grubego zwierza
3. [Zoologia] krew grubej zwierzyny
4. [Zoologia] krew wilka
5. [Zoologia] krew zwierza
6. [Zoologia] w gwarze łowieckiej, jucha, krew ubitej zwierzyny
7. [Geografia] wieś w Polsce położona w województwie wielkopolskim, w powiecie tureckim, w gminie Przykona.
8. jucha rannego dzika
9. [Geografia] wieś w Polsce położona w województwie wielkopolskim, w powiecie konińskim, w gminie Stare Miasto, nad rzeką Pową (tradycyjnie zwaną też Pokrzywnicą).
10. [Zoologia] krew rannego lub zabitego zwierzęcia
11. [Zoologia] w gwarze łowieckiej, farba
12. krew zwierzęca;jucha
13. [Zoologia] krew zwierzęca łownego"

tyle n/t terminu "posoka"!

Swoją droga łżeGwno mocno się natrudziło, aby zdeprecjonować
zwycięstwo T. Adamka nad Grantem.
Czego tam nie ma!
Nawet kupa mięsa p/t Saleta krytykuje sukces sportowy Adamka.
Oczywiście i inne głosy mające na celu wykazać, że Adamek w zasadzie nie tylko nic nie wygrał, ale i niczego jako bokser nie pokazał.
"Sportowe wygi" łżeGwna od lat kpili z Rasiaka, przy kazdej okazji usiłując go ośmieszać.
A Rasiak kolejny sezon nizle sobie radzi w I szej lidze angielskiej, strzelając co rusz bramki.
"Ulubieńcem" łżegadziny i jej sportowych red. w rodzaju Mop'a był a jakże A. Boruc, gdy grał w Celticu.
Tak więc dzisiejsze określenie , że T. Adamek nie był zakrwawiony, a zlany posoką potwierdza tylko moją wyjściową tezę.
pzdr
p.s.
1.czy ktokolwiek z NP może tez widział to co jako główną wiadomość dzisiaj rankiem po g. 6?
2.zapewniam, że nigdy rankiem nie piję!, w południe też nie!

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#81130

Wszystko w porządku,ale Grzegorz Rasiak opuścił już deszczową wyspę i na nowe miejsce pracy wybrał klub z wyspy zdecydowanie bardziej słonecznej,mianowicie AEL Limassol.Ale,że zaskoczyło cię to,że gówno napisało o "posoce'?Hej!Wszak dla nich, od zwierząt różnimy się tylko postacią.

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#81174

Silnie obsadzony, markowy turniej, Polkom niezbyt idzie, przegrana z USA, Chinami.
Dzisiaj nad ranem wreszcie przełamały kompleks Japonek.
Polkom zawsze ciężko z nimi idzie.
Japonki doskonale grają w obronie, są niesamowicie sprawne, podbijają niemożliwe wręcz do obrony piłki. Dobrze tez zagrywają, atak z krótkiej czy z pięciu metrów mają też skuteczny.
Z nimi trzeba grac ostra zagrywką, odrzucająca od siatki, zbijać z pierwszej piłki, głaskaniem nic się nie wskóra.
Plas musi być b. szybki i dokładny, gdyż w przeciwnym razie
piłka zostanie podbita i wybroniona.
Polskie zawodniczki potrafią grać nierówno; wyprowadzić z przewagi 4 pkt po 20 i wygrać, lub mając taka samą lub wyższą przewagę zmarnotrawić ją i przegrać.
Tracą wiele piłek z ataków sytuacyjnych.
Na szczęście dzisiaj poza jednym słabszym setem nie dały się zawsze grożnym Japonkom.
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#82277