Jaja na bekonie z dioxynami od Angeli dla Autonomii Śłąskiej.Tusk testuje putinowskie wiązania na stoku w Dolomitach.

Obrazek użytkownika antysalon
Kraj

Medialne Rapallo! Niemieckie media zawyły z radości na zMAK'owinowate 0,6% u jednej z ofiar smoleńskiej "katastrofy". Tego było im potrzeba, takiej sensacyjki, aby z pierwszych stron ich gazet wreszcie zniknął temat karygodnego zanieczyszczenia śmiertelnego dioxynami paszy do tuczu trzody chlewnej i drobiu!
Niemiecki producent pracowicie i dokładnie dodał olbrzymie ilości tego "komponentu", aby zaoszczędzić na kosztach produkcji karmy, którą hodowcy niemniej dokładnie i pracowicie nafutrowali swoje wieprzki i kury!, aby następnie wysłać tysiące ton wieprzowiny oraz miliony jaj na rynki UE, w tym także Polski, przypuszczalnie do dużych sieci handlowych na Grn. Śląsku.
Komunikat putinowskiej agendy n/t przyczyn i przebiegu smoleńskiej "katastrofy" skutecznie zdominował niemieckie media spychając na plan dalszy niemiecką karygodną aferę z zatrutą żywnością!
Jakże znamienna rosyjsko-niemiecka relacja!
Takie sobie medialne Rapallo!

Zżymamy się, krytykujemy nieobecność premiera D. Tuska w chwili, gdy gen. Anodina wysyła w świat swój jednostronny raport o przyczynach i przebiegu smoleńskiej "katastrofy".
Zupełnie niepotrzebnie.
Dla Tuska jest to sprawa już dawno zakończona i zamknięta.
Czy pamiętamy jak Putin zareagował na zatonięcie Kurska?
Na pytanie jednego z dziennikarzy, odrzekł krótko "Zatonął"!
Dla Tuska jest sprawa tez prosta.
Spadł.
Rozbił się.
Wszyscy zginęli!
A on wyprawił im piękne pogrzeby!
POdobno nawet się wzruszył, uronił łzę nad śp. E.Gosiewskim!
A życie toczy się dalej.
Przyczyna została już dawno ogłoszona, wręcz zadekretowana; zawinili piloci i obecni na pokładzie pasażerowie z tym najgłówniejszym oczywiście!
Zresztą śledztwo dostało się w ręce agendy kraju do którego Donald Tusk i jego rząd oraz niemal wszystkie nadwiślańskie media miały 100% zaufanie, poza wyjątkiem kilku sekciarzy z PiS, GP, NDz i zidiociałych blogerów.
Tak więc niby PO jakiego gwinta miał przerywać ferie zimowe i wracać ze słonecznych Dolomitów do brudnego, szarego, podtopionego kraju, który zdaniem najbliższego mu partyjnego kolegi jest krajem dzikim!
A tam cywilizacja romańska, kultura wina, świetnie utrzymane stoki narciarskie.
I tylko spanikowanie jego rzecznika wymusiło na premierze Tusku chwilową zmianę planów, dobową przerwę w szusowaniu i piciu grzanego wina z kolegą, b. ministrem Szeinfeldem.
Na dodatek naraził się niepotrzebnie Ławrowowi, zmuszając go do ostrego języka.
Zresztą przyjazd do W-wy był naprawdę zbędny skoro gajowy sPOd żyrandoli oraz Sikorski wyraznie przyznali rację gen.Tatianie.
Nie mówiąc już o wyrażnie jednoznacznych opiniach prof. bez matury, czy tego drugiego po szkole przyzakładowej w Lipnie obwieszonego hc!
Premier Tusk po prostu wypełnia kolejne zadanie, testuje nową generację wiązań narciarskich, modelu " na kursie i na ścieżce" podarowanych rządzącej koalicji PO/PSL przez administracją Putina,
Lada dzień rezydent, strażnik żyrandoli wyruszy z Belwederu do Davos, aby zaprezentować się swym rosyjskim donatorom jazdę ze szczególnym uwzględnieniem techniki bezpiecznego upadania.

pzdr

Brak głosów

Komentarze

Często się zastanawiam co jest powodem. iż zawiadują nami zdrajcy, debile i ignoranci?
Nienawidzimy siebie samych, czy to to Bóg się na nas uwziął?

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#125696

mała teoria spiskowa 16 pażdziernika

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#298262