Dolce far niente!-Słodkie nic nie robienie! Raz zdobytej władzy nie oddamy.Quod non fecerunt barbari, fecerunt Tusk,ovini!

Obrazek użytkownika antysalon
Blog

Jak słodko i zaszczytnie jest....! O nie nie ! Na pewno nie umierać dla Ojczyzny, za Ojczyznę! Co to to nie! Nie dla premiera Tuska i jego ekipy!
Ojczyzna, obowiązek, praca! To dla frajerów! Ciężkich frajerów!
Słoneczne patrole, zimne napoje, meczyki.
I co dzień nowe, wykute przez PR,opandystów hasło;p słowa-zaklęcia-wytrychy do rzeczywistości!, umożliwiające uPOjne rządzenie.
Mamy trochę oddechu, kanikuła, już nie walą pięściami w mównicę sejmową, nie wyzywają oponentów, mniej ich w ekranach tv rozkoszujących się oskarżeniami o faszystowskie ciągoty, o nielegalne podsłuchy!
Mała przerwa na świńskie ryje.
Ale ten czas pracowicie wypełnia zastęp wałęsająco-delągująco-owsiakujący.
Zero próżniactwa. Propaganda permanentna.
Ale lada moment POwrócą; elokwentni intryganci z górnej półki i będą deklamować jako obrońcy zagrożonej demokracji.
Złote czasy na robienie interesów. Naród ogłupiony, słupkujący POparciem to i rząd zwolniony z pracy na rzecz dobra wspólnego.
Dolce far niente! w pełnym wydaniu , w pełnej krasie!
Śmierć frajerom i ... stoczniom!
Carte blanche do słodkiego nic nierobienia to jednocześnie okazja do złotych biznesów!
Tak więc łakomie z determinacją i w POśpiechu garną.
A nadal jest z czego! Kraj duży, co prawda mocno juz zdewastowany i rozkradziony aloe i z tych resztówek da się jeszcze wiele wyszmalcować!
POsadowieni w parlamencie, rządzie, urzędach mając do dyspozycji rozliczne fundusze celowe dePOzytariusze skarbu narodowego ostro pracują, dynamicznie rozdzielając stanowiska i bakszysze wygłodniałej klienteli partii rządzącej.
Spłacają tez długi tym co ich wspierali w kampaniach wyborczych!
Tak więc czasu POzostaje niewiele na obowiązki ministerialne.
Rodzina, krewni, znajomi oraz przedwyborczy dobrodziejo-dobroczyńcy nuszą być zasPOkojeni w pierwszej kolejności, bo to armia wierzycieli szczególnego rodzaju, wierzyciele uprzywilejowani!
A w kolejce czekają już kolejni, dalsi krewni i znajomi królika.
Tak więc ogromna wręcz szarańcza czeka na obdarowanie!
To oni stanowią zaplecze oraz siłę i POtęgę partii rządzącej ulokowanej na Wiejskiej, Wspólnej czy Koszykowej!
Tak oto pracowicie wypełniają się dni wybrańców!
I to wszystko odbywa się na naszych oczach, bez żenady. Minister cieciem u Niemca! A co to wstyd?! Chłop w weekendy dorobi sobie kosząc trawniki czy naprawiając pałacowa spłuczkę!
Poseł z pełnym kufrem haju! Zaradny! Zresztą premier tez trawkował!
Minister zdrowia wałkoni się narażając życie zawałowców i zarażonych świńska grypą! No i co!?
Stocznie, autostrady!?
Stado lemingów kibicujące rządowi wyrechotawszy się pod kontaktowym szkłem i tak zasłupkuje na premiera! bez względu na to czy jego POdszczeciński wygłodzony emocji wilczek POjedzie do przodu czy do tyłu na angelowej autobahnie!
PO diabla się wysilać!?
Skoro można się przy POmocy chloroformu uPOrać się z niezadowolonymi krzykaczami stoczniowymi i kupcami.
I tak oto od pażdziernika 2007 roku na naszych oczach ekipa premiera Donalda Tuska zachowuje się jak w kraju POdbitym.

Ta ekipa z nieukrywaną satysfakcją rozkoszuje się pełnią władzy!
Spleen de Tusk!
Dolce far niente!
pzdr

Brak głosów