Podsłuchy
Kilka dni temu ze wzruszeniem wysłuchałem Janusza Palikota opowiadającego w TVN24, o tym, jaki wstrząs wywołała na nim „afera hazardowa” i rozmowy partyjnych kolegów. Przebywał wtedy w podróży do Włoch ze swoja obecną małżonką z okazji rocznicy ślubu. Jak mówił, przez trzy dni zastanawiali się czy on, Janusz Palikot nie powinien odejść z życia publicznego skoro dochodzi to takich rzeczy? Oczywiście dalej było tylko o „Aferze CBA”, a nie o mało ważnych jej odpryskach oraz o atawizmach po- PiSowskich, polegających na manii podsłuchiwania wszystkich, które to atawizmy przetrwały dziś jedynie w biurze kierowanym do niedawna przez Mariusza Kamińskiego.
Prowadzący rozmowę Bogdan Rymanowski jakoś nie zapytał polityka PO czy podobne dylematy moralno-etyczne nie towarzyszyły mu również wtedy, kiedy to okazało się, że na jego kampanię wyborczą pieniądze wpłacali ponoć biedni studenci, emeryci i renciści oraz na jakim etapie jest sprawa wyjaśnienia tej zagadkowej historii.
W weekendowej Gazecie Wyborczej zaś Donald Tusk udzielając ekskluzywnego wywiadu mówi o pisowskiej paranoi podsłuchiwania i o tym, że on, Tusk, takiej paranoi nie ulegnie.
Obecna afera z podsłuchiwaniem dziennikarzy pewnie osłabi wymowę tego wywiadu i uzmysłowi części opinii publicznej to, że za legalny podsłuch założony Rychowi, Mirowi i Zbychowi wylatuje się ze stanowiska, zaś podsłuchiwanie dziennikarzy da się jakoś wspólnymi siłami wytłumaczyć miejscowej gawiedzi.
Komicznie wyglądało też wczorajsze oburzenie na podsłuchy wyartykułowane przez Tomasza Sekielskiego. Wszak to właśnie on, wespół z Andrzejem Morozowskim stał się prekursorem podsłuchów zakładanych przez dziennikarzy politykom jednej partii w porozumieniu z inną. Za ten dziennikarski i nowatorski czyn otrzymali zresztą nagrodę.
Najbardziej bezpośrednio stanowisko PO zaprezentował wczoraj Stefan Niesiołowski. Ten urodzony demokrata dał do zrozumienia w TVN24, że szkoda mu Rymanowskiego, a Gmyz z racji popierania Kamińskiego i CBA oraz podszczypywania PO jak najbardziej na podsłuch zasłużył.
W tym całym zgiełku zanikła gdzieś sprawa zniszczenia człowieka i dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego.
Gdzie jest ten skopiowany aneks do raportu, który był ponoć do kupienia na mieście? Co z dziennikarzami śledczymi, a tak naprawdę skrzynkami pocztowymi służb, którzy wzięli udział w tej haniebnej prowokacji gnojąc przy okazji swego kolegę po fachu? W końcu, co z „nietykalnym” Bronisławem Komorowskim, który do dziś nie odpowiedział na pytania, co do swojego udziału w tej brudnej grze i tajemniczych kontaktach z byłymi oficerami WSI?
Czy znajdzie się w III RP, choć jeden odważny dziennikarz, który w końcu przyciśnie do ściany marszałka sejmu, który wyrasta na nietykalną „święta krowę” III RP?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1208 odsłon
Komentarze
Re: Podsłuchy
18 Października, 2009 - 10:30
słuchali i słuchać będą -
istota sprawy - pomocnictwio organów państwa w prywatnej sprawie .
-niejaki Mąka użył wpływów w podległym sobie urzędzie .
Dymisja oczywista - moim skromnym zdaniem .
kokos26
18 Października, 2009 - 14:42
Czy znajdzie się w III RP, choć jeden odważny dziennikarz, który w końcu przyciśnie do ściany marszałka sejmu, który wyrasta na nietykalną „święta krowę” III RP?
nie żartuj mój Drogi, wszak niektore pismaki widzieliby w tej kreaturze przyszłego Prezydenta Polski.
pozdrawiam
Re: kokos26
19 Października, 2009 - 19:24
Sami Swoi nabieraja nowego znaczenia...