Panika
Atmosfera robi się coraz bardziej gęsta jak mgła pod Smoleńskiem 10 kwietnia i wyłaniać się z niej zaczyna coraz większy chaos oraz słychać coraz szybsze i nieregularne tętno rządzących.
Dziwną rolę odgrywają polskie media komercyjne, w których to pojawili się dwaj różni autorzy tak zwanego „filmu Koli” i obaj okazali się podstawionymi figurantami, których głos nie odpowiada temu ze słynnego już filmu. Rada Etyki Mediów milczy, a Jan Dworak pomija ten skandal i bierze się za media ojca Rydzyka, które to chyba najbardziej dociekliwie drążą temat katastrofy. Liderem stał się „Nasz Dziennik”, którego publikacji nie da się ot tak pominąć milczeniem.
Nie da się również artykułów tam zamieszczanych ośmieszyć w prostacki i prymitywny sposób, o czym boleśnie przekonał się na s24 Jan Osiecki.
Wczorajszy „świadek”, który postanowił zabrać głos po niemal 6 miesiącach od tragedii posłużył do zdementowania ostatnich sensacji o trzech karetkach pogotowia pędzących na sygnale, co staje się kompatybilne z doniesieniami o trzech osobach rannych, ogłoszonymi przez rzecznika polskiego MSW zaraz po tragedii.
Strażak „meloman” nagłośniony wczoraj przez media stwierdził, że od razu zorientował się, że nikt nie przeżył, a opis kłębowiska ciał ma zaprzeczać tym relacjom, w których świadkowie ze zdziwieniem konstatowali, iż na całym tym pobojowisku nie mogli dostrzec zwłok.
Za jednym zamachem rosyjski oficer straży pożarnej przecina spekulacje o tajemniczym zniknięciu kokpitu i salonki, które miały się według niego rozpaść w drobny mak. Jakim cudem w takim razie ocalały papierowe dokumenty właśnie z kokpitu?
Osobliwością owego Rosjanina jest jego muzyczny słuch, który nie tylko bezbłędnie rozpoznaje polskie krakowiaki, ale konkretnemu polonezowi płynącemu z telefonu komórkowego znajdującego się w kieszeni jednej z ofiar przypisuje nawet kompozytora. Czyż ktoś taki może być niewiarygodny?
Dzisiaj właśnie z Naszego Dziennika dowiadujemy się, że polscy specjaliści nie wzięli udziału w sekcjach zwłok nie z powodu spóźnienia, lecz po prostu w ogóle nie mieli takiego zamiaru. Coraz bardziej prawdopodobne jest, że sekcji zwłok wcale nie było.
Jak zatem wytłumaczyć pospieszne pochówki i zakaz otwierania trumien? Przecież prawo mówi, że:
Na mocy prawa, sekcji powinny zostać poddane zwłoki:
1. niemowlęcia,
2. kobiety w ciąży i połogu,
3. chorego, który zmarł przed upływem 12 godzin od przyjęcia do szpitala lub w drodze do niego,
4. wszystkie przypadki śmierci gwałtownej
Obecna sytuacja i coraz bardziej nerwowe działania ekipy Tuska oraz zaprzyjaźnionych z nią mediów przypomina paniczne reakcje angielskiej arystokracji na zarazę, która pustoszyła Londyn w latach 1665-66. Chwytano się najbardziej kuriozalnych sposobów, aby ocalić własną skórę.
Kiedy poszła plotka, że na dżumę nie zapadają prostytutki chore na kiłę i syfilis, ustawiły się kolejki arystokratów do leciwych pań lekkich obyczajów, które ze względu na zaawansowane choroby wypadły już dawno z zawodu.
Ci, którym udało się uniknąć w ten kuriozalny sposób zarazy umierali później na choroby weneryczne lub na skutek zalecanych im rtęciowych kuracji.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 5074 odsłony
Komentarze
panika
5 Października, 2010 - 11:18
Wszystko co zostało wyartykułowane w Twoim artykule
jest trafione w dziesiątkę.
Kiedy przeczytałam artykuł o "niezwykle, dzielnych, oddanych, narażających swoje ciało i życie strażakach
ich imponderabilnym wręcz odbiorze wzrokowym, słuchowym,
wreszcie kulturowym, mówiących o tym , Powstaje zasadne pytanie jakie zjawisko chemiczno-fizyczne doprowadziło do
stanu, że wszystkie poza prezydenta ...ciała były w strzępach .....
Pytanie wzmacnia się w sytuacji, kiedy / URZĄDZENIA TYPU KOMÓRKI [DZWONIĄCE AKTYWNE SPRAWNE, LAPTOPY, ITP. UBRANIA, TORBY PRZETRWAŁY W STANIE NIENARUSZONYM poza
zabrudzeniem sic !!!!!
Panika [nierozerwalnie wiąże się z kontynuowaniem bajek co potwierdzają wypowiedzi dzielnych strażaków]
ma miejsce w dramaturgii zdarzeń potwierdza zaplanowane
działania do zrealizowania ZAMACHU ......
merypol
@merypol
5 Października, 2010 - 11:55
Byli już mechanicy z pobliskiego warsztatu samochodowego i inne łajzy,którzy to zostali reżyserami filmu Andrieja Miendiereja, tylko się okazywało, że model komórki, którym jeden z oszołomów nakręcał film nie ma po prostu kamery.
Mechanik ma zupełnie inny głos niż ten nagrany na filmie.
Teraz kolej na strażaków-miłośników Chopina, a niebawem przemówi Gagarin, że on wszystko z kosmosu widział i zamachu nie było, a złodziei i szabrowników Łajką poszczuł.
Wybaczcie, że w tym smutnym temacie dopuszczam się kpiny, ale chcę jedynie ukazać, że to z Polaków się kpi i to w bardzo prymitywny sposób.
Może peowska młodzieżówka na dopalaczach uwierzy w te brednie, nie wiem,ale wiem, ze smutnym jest fakt, iż taki Tusk ma nas aż za takich idiotów.
Pzdr
Sposób na uniknięcie odpowiedzialności.
5 Października, 2010 - 11:41
Może trzeba puścić zaktualizowaną plotę przykładowo taką, że przed Trybunałem Stanu i Sądami nie staną osoby ubezwłasnowolnione całkowicie i jednocześnie zamknięte w zakładach psychiatrycznych. Tam będzie nielimitowany dostęp do dopalaczy i do boisk piłkarskich. Taka wizja mogłaby skłonić żałośnie nam rządzących do opuszczenia swoich stanowisk i ustawienia się w kolejce do psychiatry.
Pozdrawiam
i oczywiście ta bajeczka u kogo?
5 Października, 2010 - 12:13
u gnid z Czerskiej
pzdr
"swietny artykuł"
5 Października, 2010 - 12:21
zbliza sie kolejna miesięcznica ,to już pół roku,od tamtego strasznego DNIA
a Smolenska mgła,zaczyna sie rozrzedzać i co RAZ nowe FAKTY wychodzą na jaw
Ciekawe CO takiego chciał Tusk i kopaczka przykryc spektakularną akcją
typu "DOPALACZE"
zaznaczam,ze jestem przeciw dopalaczom,ale za grosz nie wierzę tuskoPOdobnym,sztukmistrza z L tez nie bardzo kupuję ,jako
pretekst,do "ZAKRYCIA" jego sztuczek,chyba ze wie COS takiego,czego "one" sie boją
OT ,jak za dawnych sb lat,wrzucili Narodowi szczura,by CÓS zakryc,i uwagę ludzi odwrocic od siebie,a ich złosc z powodu podwyzek skierowac na inne tory......
DYCHA za artykuł........
gość z drogi
re bezpłatnej reklamy w telewizorni
5 Października, 2010 - 12:41
uczynnie robionej gazecie 'wybiorczej" i dlaczego na to pan dworak nie zwraca uwagi..?
kazdy towarzysz- redaktor,przegląd informacji zaczyna od niesmiertelnych słow
gazeta g-wno napisała........,i konczy a gwno,podała,
ale nigdy nie usłyszałam,by powiedzieli:
Nasz Dziennik,Nasza Polska,czy Najwyższy CZAS,albo Gazeta Polska............
napisały....czy dlatego,ze PISzą prawdę?
panie dworak,jak to jest z tym OBIEKTYWIZMEM...? i rzetelnoscią dziennikarską...?
gdzie pluralizm,o ktory walczylismy przed laty......?
CZYM Nasz Dziennik i Jemu podobne GAZETY,zasłuzyły na zamilczanie.......?
Dlaczego foruje sie jedyną "słuszną" gazete rzadową"?
a moze dlatego,ze nie kupujemy jej,nie wspieramy naszymi pieniedzmi
tego "rządowego" organu......nad ktorym wciąz unosi sie mysl
KETMANA,a moze i jego obecność"?
Dlaczego GŁOS dziennikarzy szanowanych przez tą ciut mniejszą połowe,jest zamilczany.....? BOICIE sie panowie dworakowie ,ze LUD niczym basniowe Dziecko ,ktoregoś dnia GŁOSno krzyknie :cesarz jest nagi..........a dziennikarze do lustracji...? macie RACJĘ,tego kiedyś doczekamy....nie pomoze ani CENZURA ani
ani wyszydzanie......."niewidzialna ręka rynku" zrobi swoje
nie czytamy GW i nie słucham ich tub
kupujemy,czytamy i rodajemy za darmo za to NASZE Obciachowe Gazety
Nasz Dziennik
Naszą Polskę
Najwyższy Czas
Gazetę Polską
Gość Niedzielny,Rodzina...i tym PODOBNE.......
gość z drogi
Re: Panika
5 Października, 2010 - 15:26
Strażackie bujdy - kolejny "dowód" rzetelności "śledztwa"
http://www.nessundormablog.com
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=23107
5 Października, 2010 - 21:13
Nie na temat,wiem,ale to trzeba rozpropagować. Proszę wysłuchać całość audycji,a zwłaszcza wypowiedż prof. Jana Szyszki o przygotowywanym JUŻ TERAZ mechanizmie kradzieży polskich lasów. Rzecz to niemała,25% powierzchni kraju....
Byłem na proteście przed URM,i póżniej w zadnych wiadomościach nie znalazłem informacji że "leśni" tam protestowali...a było nas tam około tysiąca...
cudny strażak i polonez Ogińskiego
5 Października, 2010 - 22:38
Po przeczytaniu tych niezwykłych wspomnień cud-strażaka, w ruskich bajkach była cud-dziewica, szybciutko dopadłam drukarki, by móc później, w spokoju napawać się poezją doznań, darem profetycznym i innymi talentami tego nadzwyczajnego człowieka. To rosnące w opowiadaniu napięcie, czekamy, czekamy i nagle zbija się termos, zły znak! A potem ten dźwięk, ten trzask i ta narastająca mgła, i nagle te mazurki, polonezy w niezwykłej ciszy, zamiast głosów ptaków. Kokpitu i salonki niet, wsio zniknuło, sam pył i kurz, a komórki grają i grają.
A może to kryptorekama firm produkujących telefony komórkowe?
Widzicie ten obraz?! Zniknął potężny Tupolew, ostały się ledwie skrzydła i silniki, a telefony gniotsa-nie łamiotsa!
To się nazywa talent PR. Tusk powinien go zatrudnić.
Aurelia- telefony grały Chopina a strażak sikawką dziarsko sikał
6 Października, 2010 - 11:24
Skoro samolot był sprawny, podchodził do lądowania ale lichy pilot i "ląduj dziadu" go rozbili, to skąd pasażerowie wpadli na pomysł by włączyć telefony zanim nastapiła "śmiertelna akrobacja"??
A jak to nastąpiło po fakcie, to ilu przeżyło i mogło właczyć te telefony?? bo podobno kilkanaście było włączonych??
I tu od bajarstwa GWnianego dla lemingów przechodzimy nie do kolejnych pytań tylko żądamy od: ERA, ORANGE, PLUS i PLAY - dawać nam tu billingi tych telefonów- to twardy dowód!!
Na początek poznamy prawdziwy czas katastrofy a i przeczytamy i usłyszymy ciekawe rzeczy i jakbym był ostrzeliwującym się BORowcem to wiedząc, że WSZYSTKO zapisuje się na serwerze operatora użyłbym telefonu jako monitoringu zdarzenia...
"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wild
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart