Niepoważne Państwo - Polska
W każdym normalnym i poważnym państwie nikt, zarówno dziennikarze jak i tubylcza ludność nie dziwiłby się gdyby Prezydent i to na dodatek zwierzchnik sił zbrojnych zechciał zasięgnąć języka, co się dzieje w finansach, polityce zagranicznej czy poczynaniach rządu jego kraju.
Niestety, tak mogłoby być jak zaznaczyłem w państwie poważnym, gdzie rząd, media i komentatorzy posiadają jakąś krztę odpowiedzialności i odrobinę etyki.
U nas jest zupełnie inaczej. Choć czasami padną jakieś słowa nieśmiałej krytyki pod adresem „kochanych urwisów z PO” to tak naprawdę widać zacieranie rąk i z trudem skrywaną radość z każdego afrontu skierowanego przeciwko Głowie Państwa.
Jeżeli Prezydent zażyczy sobie zorganizowanie spotkania z ekonomistami, bankowcami i finansistami w sprawie nadchodzącego kryzysu, który miał ominąć naszą wyspę szczęśliwości to słychać głosy, Po co? Dlaczego? No i co z tego wynika?
Kiedy zwierzchnik sił zbrojnych chce wiedzieć, co z reformą w polskiej armii to słyszymy
Szuka konfliktu, przeszkadza, rozrabia
Gdy po roku rządów zwołuje Radę Gabinetową by dowiedzieć się, w jakim stadium realizacji są cuda i obietnice zawarte w ekspoze Premiera to słyszymy, że szuka konfliktu, jątrzy, rzuca kłody pod nogi, dezorganizuje pracę.
W normalnym i przyzwoitym kraju minister czy urzędnik odpowiedzialny za złośliwe utrudnianie głowie państwa wykonywania swoich obowiązków z hukiem zostałby wywalony na zbity pysk. Gdyby jednak z jakiś powodów rząd ociągał się z wyciągnięciem konsekwencji wobec takiego szkodnika to odpowiedzialne media w przyzwoitym państwie wymusiłyby na rządzie odpowiednie decyzje wywierając silną presję.
W państwie dziadowskim, gdzie większość mediów i dziennikarzy to bezkrytyczni kibole ekipy rządzącej dzieją się rzeczy dziwne i kompromitujące.
Szef Kancelarii Premiera, który odmawia Prezydentowi Państwa samolotu to swój chłop. Minister kłamca, który nagradza pilota wojskowego za niewykonanie polecenia zwierzchnika sił zbrojnych i obwiesza go orderami to równy gość. Minister spraw zagranicznych, który blokuje dostęp do informacji na temat poczynań jego resortu głowie państwa to narodowy bohater.
Ulubieńcem mediów staje się poseł ugrupowania rządzącego, a prywatnie przyjaciel Premiera Rządu RP, który biega po telewizyjnych studiach ze świńskimi łbami i lży na każdym kroku urzędującego Prezydenta. Swoją szansę zwietrzyło wielu kabareciarzy, aktorów i różnej maści komediantów. Przebić się na ogólnopolską antenę może każdy, kto lepiej ośmieszy, sponiewiera i opluje wybranego demokratycznie Prezydenta RP.
Czy można mieć szacunek do takiego państwa, polityków i dziennikarskiego światka?
Na to pytanie nich każdy odpowie sobie sam.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3001 odsłon
Komentarze
widzę, że "Statek głupców" się przydaje :)
25 Października, 2008 - 16:51
Bo też faktycznie jest jak znalazł.
Pieprzenie Niesiołowskich i pierdiów to jedno, ale znów jakieś badania wykazuja, że 50% Polaków chce głosować na PO... Jestem gwałtownym przeciwnikiem gadania "bo my Polacy to...", ale przyznaję, ze cierpliwości do głupoty zaczyna mi brakować.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
za Oskarem Wildem
25 Października, 2008 - 21:08
"Żyjemy w czasach, w których tylko głupców traktuje się poważnie."
dobra kobieta
Nie zyjemy w dziadowskim kraju
25 Października, 2008 - 21:51
To nie ta przyczyna
choć tekst ciekawy i spostrzeżenia celne to wnioski niewłaściwe.
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Zgadzam siez toba, Lazarzu
25 Października, 2008 - 22:29
Z pewnoscia jednak mozna stwierdzic, ze mamy unikalnego premiera, niewykluczone, ze jedynego na swiecie, ktory uwaza, ze ochrona jego kraju przed skutkami swiatowego kryzysu finansowego jest p r o s t a.
Przeczytalam dzis o tym i doslowne mnie zamurowalo.
Jest duuuuza roznica pomiedzy niesianiem paniki, a niemowieniem glupstw.
Czuje,ze juz wiem co nas czeka: coiecia, ciecia i ciecia ( oczywiscie tam, gdzie PO uzna je za "konieczne") obficie podlane "ochrona kraju przed skutkami kryzysu". Ale ten numer, to juz PO nie przejdzie,kiedyludziom zaznei zagladac bieda i bezrobocie w oczy. Zwlaszcza tym "mlodym wyksztalconym z wielkich miast".
Kaska
PS. Czeka cie, jeszcze Lazarzu ode mnie wyklad na temat pani Jaworowicz, ktora jak zauwazylam gdzies na blogu wynosiles pod niebiosa pochwalami. Ale nie dzis. Kiedys, jednak sie do tego zabiore, bo baby nie cierpie. Ona jest jak swego czasu Passent i cala Polityka, dobrze osadzonym w tzw. ukladach wentylem, obliczonym na robienie ludziom wody z mozgu za pomoca rozgrzebywania nieistotnych z punktu widzenia totalnego balaganu w kraju, spraw. Za tematy tzw kontrowersyjne, to ona sie nie wezmie, a daje sobie reke uciac, ze sposrod tych prywatnych - bierze te, w ktorych zrobi rozeznanie czy nie zaszkodzi komus z jej szeroko pojetego srodowiska. Jest, niczym Biuro Skarg KC PZPR. Och, to prawda - czasami nawet komus pomoze i na kogos popomstuje.
Re: Niepoważne Państwo - Polska
25 Października, 2008 - 22:37
Rewelacyjne określenie - Kibole PO. To słowo ukazuje naturę elektoratu Platformy w pełnej krasie. To nie są wyborcy - to kibole.
ta.....
25 Października, 2008 - 22:45
przegrany mecz za meczem, a oni ryczą "nic się nie stało..."
@
25 Października, 2008 - 23:21
[quote=kokos26]Czy można mieć szacunek do takiego państwa, polityków i dziennikarskiego światka?[/quote]Nie wiem czy w Polsce o pracownikach niektórych mediów można w ogóle mówić jako o "dziennikarzach". W większości to zwykli propagandziści, którzy słowa "niezależne dziennikarstwo" traktują jako przykrywkę dla swojej propagandowej działalności. Nazywając propagandzistów dziennikarzami niewątpliwie dowartościowuje się ich. Inaczej mówiąc to chcąc nie chcąc przyczynia się do podtrzymania na pewnym poziomie tak potrzebnej propagandzistom wiarygodności, dzięki której propaganda jest skuteczna.