"Nie masz ze złymi pokoju"

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

Chciałbym jakoś przezwyciężyć pewien brzydki obyczaj spotykany często po prawej stronie sceny politycznej. Otóż bardzo często się zdarza, że patriotyczne media i pracujący tam dziennikarze hołdują starej zasadzie mówiącej, że o konkurencji mówi i pisze się tylko źle, a w najlepszym przypadku spuszcza się nad nią zasłonę milczenia, tak jakby w ogóle nie istniała.

Chodzi mi o słynną już okładkę tygodnika „Uważam Rze”, na której to zaprezentowano w tonacji czarno-białej, Angelę Merkel przebraną w obozowy pasiak i spoglądającą przed siebie zza kolczastego drutu. W tle, za jej plecami majaczy brama wjazdowa podobna do tej z KL Birkenau.

Chapeau bas dla Redakcji.

W dzisiejszym świecie cywilizacji obrazkowej ta okładka trafi do większej grupy odbiorców niż dziesiątki artykułów alarmujących o pewnym trwającym już od lat procesie polegającym na przerzucaniu odpowiedzialności za drugą wojnę światową z katów i ofiary, a przy tym uczynienie Polaków winnych nawet Holokaustu.

Ta bezprecedensowa, nieludzka i haniebna propagandowa akcja jest prowadzona jakby w zsynchronizowany sposób nie tylko przez stronę niemiecką, ale także środowiska żydowskie, które dla jakichś korzyści postanowiły dołączyć do forsowania gigantycznego i niebywałego historycznego kłamstwa.

Nigdy, a zwłaszcza w czasach swojej młodości do głowy by mi nie przyszło, że zbrodnicze Niemcy, w czasach PRL-u główny ideologiczny wróg, będą kiedyś z sukcesem stroiły się w piórka ofiary.

Swoją bezczelnością ten propagandowy projekt można tylko porównać do akcji sowietów, które próbowały podczas procesu norymberskiego wprowadzić na wokandę sprawę Katynia i przedstawić ją, jako akt ludobójstwa dokonanego przez hitlerowskie Niemcy.

W naszym polskim przypadku sprawa jest o tyle bardziej groźna, że w ekipie niemieckich i żydowskich oszustów grają również znane nam doskonale media i „autorytety”, które przez wielu rodaków są postrzegane, jako polskie.

Mają w tym już niezłą wprawę, że przypomnę choćby haniebny drobiazgowo zaplanowany i przeprowadzony proces uczynienia z Jana Kobylańskiego, wielkiego polskiego patrioty i wieloletniego więźnia Pawiaka, Auschwitz, Mauthausen i Gusen, nie tylko szmalcownika, ale i współpracownika nazistów.

Niemieckie media okładkę tygodnika „Uważam Rze” określiły, jako „niesmaczną”, nie odnosząc się jednak do bardzo niebezpiecznego dla Polski i Polaków i trwającego od lat procederu robienia z nas w oczach świata niebezpiecznego i nieodpowiedzialnego narodu, który wymaga nad sobą stałej kurateli „starszych i mądrzejszych”.

Okładka z Angelą Merkel w obozowym pasiaku przełamuje pętającą nas i w wtłaczaną w umysły tak zwaną poprawność polityczną oraz uzmysłowia, że w walce o historyczną prawdę oraz honor i godność narodu polskiego wszystkie chwyty są dozwolone z jednego choćby powodu.

My nie mamy naprzeciw siebie honorowych przeciwników i nie rozgrywamy zgodnie z regułami gry partii szachów czy brydża. Naprzeciw nas siedzą zwykli pozbawienie jakichkolwiek hamulców i zasad zawodowi szulerzy i oszuści, a ich mentalność bardziej przypomina tę znaną z zachowań bezczelnych złodziei oferujących głupim i naiwnym grę w trzy karty.

Jeżeli już teraz, dzisiaj się nie obudzimy to zapewniam, że za kilka lat świat usłyszy o tym, że Adolf Hitler oraz biedni zmanipulowani Niemcy był tylko bezwolnym narzędziem w rękach polskich krwiożerczych antysemitów.

Wypowiedzmy tym kłamcom i agresorom wojnę propagandową. A na wojnie, jak to na wojnie, wszystkie chwyty są dozwolone, zwłaszcza, że walka tak naprawdę toczy się o Polskę.

 Merkel w pasiaku to doskonały przykład akcji prewencyjnej, dzięki której uniemożliwiamy łajdakom przebranie Hitlera, Goebbelsa i Himlera w stroje Krakowiaków.

Artykuł opublikowany w ogólnopolskim tygodniku Warszawska Gazeta

Polecam moją nową książkę, "Polacy, już czas" ozdobioną rysunkami śp. Arkadiusza "Gaspara" Gacparskiego, jak i poprzednią, „Jak zabijano Polskę”.

Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6

 

Brak głosów

Komentarze

Znamy przysłowie o wronach i krakaniu, a nie kto inny, tylko niemieckie gazety rozpoczęły taką formę "polemiki".
Od dawna wiadomo, że nic tak nie przemawia, jak "pismo obrazkowe" - trafia do każdego. Kiedy w dodatku zdobi okładkę, nie ma potrzeby, dla niektórych uciążliwej, by dodatkowo zapoznawać się z tekstem wewnątrz gazety.

Ciągle jesteśmy zakładnikami układów dobrosąsiedzkich. Po "wyzwoleniu" milczeć należało, by nie urazić braci - Rosjan, czyli Moskwy, teraz dla odmiany, Unia Europejska,coraz częściej przybiera twarz Angeli Merkel.
Że nie wspomnę o Ukrainie, która pewnie internuje zaraz nieliczną już tam mniejszość polską, za podniesienie tematu Rzezi Wołyńskiej, przy okazji jej okrągłej rocznicy.
Skoro Ukraińcy zamierzają uznać naszych partyzantów z AK, za zbrodniczą organizację przestępczą, to przy typowym dla nich zamaszystym działaniu, zariezają, nie daj Bóg, ich potomków i sąsiadów...

Vote up!
0
Vote down!
0
#352704