Na złodzieju czapka gore

Obrazek użytkownika kokos26
Kraj

Nic tak nie boli jak usłyszenie przykrej prawdy o sobie samym. Po wczorajszych zarzutach o brak obiektywizmu mediów, które padły z ust Jarosława Kaczyńskiego, trwa ostra nawalanka, ośmieszanie i atakowanie prezesa PiS.

Połączone siły TVN24 i radia zet przechodzą samych siebie. Powstają „spontanicznie” zabawne piosenki, a w drwinach prześcigają się dziennikarze stacji Waltera wespół z szefem zetki Kozyrą, Rafałem Bryndalem, Moniką Olejnik.
Drugi temat dnia to zorganizowana akcja odbierania wiarygodności i dyskredytacji Pani Anny Cugier-Kotki.
Nie przesądzam tego, jak z owym napadem było naprawdę, ale warto na tym przykładzie ukazać faryzeizm i dziennikarskie zakłamanie. O tym czy w mediach zwycięży empatia i współczucie czy podejrzliwość i ataki na potencjalną ofiarę decyduje głównie to, kim ona jest lub po której stronie politycznej barykady stoi.
Pamięć ludzka, o czym pracownicy mediów doskonale wiedzą, jest niezwykle krótka, co umożliwia najbezczelniejsze manipulacje i stosowanie podwójnych standardów.
Aby ujrzeć skalę tego kompromitującego media zjawiska, przyjrzyjmy się kilku słynnym „napadom”.
***
Jest sobota, 27 maja 2006 roku. Trwa wizyta Benedykta XVI w Polsce. Tym razem wielki religijne wydarzenie, wyjątkowo nie jest poprzedzone żadnymi sensacjami Gazety Wyborczej czy TVN24, typu „Ewangelia św. Judasza, odnalezienie po raz kolejny grobu Jezusa czy jego intymne związki z Marią Magdaleną. Nazajutrz papież ma się udać do Auschwitz.
Jak grom z jasnego nieba w mediach pojawia się informacja o brutalnym ataku w Warszawie na naczelnego rabina Polski Michaela Schudricha. Jeszcze przed przeprowadzeniem śledztwa, zebraniem dowodów, ustaleniem jakichkolwiek faktów, oburzeni dziennikarze, politycy, policja, spieszą z wyrazami ubolewania i przeprosinami i domagają się głowy sprawcy.
Informacja idzie w świat i polski antysemityzm przesłania papieską pielgrzymkę. Nikogo już później nie interesuje, że z brutalnego napadu stopniowo robi się tylko napad, przechodzący później w zaczepkę by skończyć się atakiem słownym. Uderzony rzekomo rabin nie ma żadnych obrażeń i nie przedstawia obdukcji, a napastnik miał na ręce, którą miał zadać podobno cios, uniemożliwiający to opatrunek. Nie ma żadnych postronnych świadków zdarzenia.
Finał. Dwa lata więzienia w zawieszeniu, plus 4 tysiące złotych grzywny.
***
Jest końcówka kampanii wyborczej 2007 roku. Kuta na cztery nogi, cyniczna łapówkarka, Beata Sawicka z PO występuje w sejmie na słynnej „płaczącej” konferencji prasowej. Media dokonują rzeczy wydawałoby się niemożliwej. Osoba, którą cala Polska mogła ujrzeć inkasująca łapówkę i usłyszeć jej bezczelne plany „kręcenia lodów” na prywatyzacji służby zdrowia, staje się nagle ofiarą miłości i ataku bezwzględnych funkcjonariuszy CBA. Dzisiaj to nie ona przemierza Polskę wzdłuż i wszerz od prokuratury do prokuratury, lecz ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Ewidentne dowody przestępstwa przestają być już tak oczywiste i sąd wśród medialnej ciszy zwraca sprawę z powrotem do prokuratury.
***
Niemal dwa lata toczy się przed sejmową komisją śledczą postępowanie w sprawie „tajemniczej, samobójczej” śmierci Barbary Blidy. Przemożna chęć obarczenia odpowiedzialnością za ten tragiczny wypadek pisowskiej, reżimowej junty, nie pozwala mediom na wyeksponowanie i ukazanie opinii publicznej pewnych stuprocentowych faktów.
Wiadomo od samego początku i ponad wszelką wątpliwość, że Barbara Blida nie posiadała w domu ostrej amunicji, a zakupiła jedynie obezwładniającą, stosowaną przez antyterrorystów np. w samolotach.
Aby uniknąć śmiertelnego skutku jej użycia producent zaleca celowanie w klatkę piersiową, co była minister uczyniła, chcąc wywołać zapewne wielki anty-pisowski skandal odwracający uwagę od jej kłopotów z prawem. Jednak strzał niemal z przyłożenia spowodował śmiertelny tragiczny wypadek.
Mimo tych znanych faktów w TVN24 wystąpił ekspert, który na pytanie, dlaczego Barbara Blida nie celowała w głowę jak niemal 100% samobójców, stwierdził, że to charakterystyczna, kobieca dbałość o estetykę.
Barbara Blida musi przynajmniej jakiś czas funkcjonować w opinii społecznej, jako ofiara napaści pisowskiego rządu. O cynizmie i podłości tych, którzy grają jaj tragiczna śmiercią już nie wspomnę.
Jak więc widzimy, o odbieraniu komuś wiarygodności lub jej dodawaniu nie decydują obiektywne fakty czy przesłanki, lecz głównie to, komu w danej chwili trzeba przywalić.
Porównanie przez Jarosława Kaczyńskiego dzisiejszej działalności mediów do tych z przed 1956 roku jak widać nie jest wcale takie skandaliczne i egzotyczne.
To wtedy właśnie w perfidny sposób potrafiono dyskredytować i gnoić patriotów, a uwiarygodniać moralne gnidy i całe rzesze zdrajców i renegatów.

Brak głosów

Komentarze

brawo za znakomity tekst,ale nam rzeczywistość urządzili tuskowate i cyngle medialni1

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#22488

oszołom z Ciemnogrodu
zakłamanie merdiów bije wszelkie rekordy, ale jak widać tzw. dziennikarze mają dobre samopoczucie. Co nie dziwi, bo żeby zrozumieć co mówi do nich Kaczyński musieliby mieć choć trochę normalnej etyki.

Vote up!
0
Vote down!
0

oszołom z Ciemnogrodu

#22491

Wiekszosc z nich to sprzedajne prostytutki.Jak za czasow PRL.

Vote up!
0
Vote down!
0

pat

#22504

Bardzo dobre podsumowanie medialnego odwracania uwagi od rzeczy ważny i kanalizowania jej w stronę głupot.

Vote up!
0
Vote down!
0
#22505

dla ludzi uczciwych, niezależnych.
Dlatego każda uwaga o ich "obiektywizmie" doprowadza do wycia, do szału!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#22518

A może by tak zacząc zbierać te "sensacje" i zacząć publikować w corocznej "czarnej księdze" dziennikarskiego .......... ! Włącznie z nazwiskami "dziennikarzy" piszących owe ......... !

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#22538

Znam lepsze zajęcie!
Zresztą czasu by Ci nie stało, jest tyle tego plugastwa!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#22548