„Boże spraw, by nam się chciało, tak jak nam się nie chce”

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

 

 

 

 

 

Bardzo często w publicznych wypowiedziach, artykułach prasowych, na blogach, a także w prywatnych rozmowach padają słowa, z których wynika, że marzeniem wielu Polaków jest powtórzenie się w Polsce węgierskiego scenariusza. Mówił o tym nawet sam Jarosław Kaczyński prorokując, że wkrótce w Warszawie będzie Budapeszt.

Masowe protesty, krucjata różańcowa zsyłająca wsparcie z Nieba i w końcu wybory, w których naród przejrzawszy na oczy z gigantycznym poparciem sięgającym 70 procent wybiera opcję patriotyczną odrzucając dotychczasowy establishment służący obcym interesom.

No cóż pomarzyć dobra rzecz tylko sęk w znajduje się w pytaniu, czy poziom oleju w polskich głowach osiągnął już węgierski stan pozwalający na odrzucenie kłamliwej propagandy lejącej się strumieniami z wiodących mediów, które jak nigdy przypominają rządowe gadzinówki i szczekaczki z czasów PRL-u?

Jak pamiętamy dla Węgrów taką kroplą przepełniającą czarę goryczy były ujawnione taśmy, na których premier Węgier, lewak Ferenc Gyurcsány przyznał, że:

"Spier... iśmy. I to nie coś, ale wszystko. Przez ostatnie półtora roku kłamaliśmy rano, wieczorem i w nocy"

Problem z nami Polakami jest taki, że u nas od lat znane są nagrania niepozostawiające złudzeń, kim tak naprawdę są obie strony kolaboracyjnego porozumienia z 1989 roku i jakoś Polakom nie przeszkadza to na tyle by pogonić raz na zawsze szkodników niszczących z premedytacją Polskę.

Przecież wiadomo, że taśmy, na których nagrano Beatę Sawicką z PO to nie są jak chcą to przedstawić politycy partii rządzącej i służące im media dowody, że w szeregach uczciwego ugrupowania znalazła się jedna czarna owca.

Mamy tu raczej do czynienia ze zdemaskowaniem jednej płotki z całej mafijnej ławicy pełnej bezkarnych szczupaków i innych grubych drapieżnych ryb. I to płotki wywodzącej się ze środowiska dawnej Unii Wolności, partii „ludzi mądrych” przewidzianej przez kremlowskich architektów do wahadłowego zarządzania Polską na zmianę lub wprost z postkomuną.

Jako dowód wystarczy tylko ten jeden fragment:

„K... mać, tyle mam układów teraz wypracowanych i to wszystko w łeb weźmie, bo nie problem byłby, gdybyśmy my wzięli władzę. Tylko problem jest, jak oni jeszcze raz wezmą władzę i na swoich ludzi powymieniają na kolejne władze.

I rezyduję tutaj, na stałe przeprowadzam się i koniec i kręcimy lód, co półtora tygodnia jestem w Sejmie. Codziennie w robocie, Warszawa nasza.

Będę miała wpływ na przekształcenie szpitali w spółki prawa handlowego. Jeszcze ustawa niepodpisana, aczkolwiek, jak to ruszy to będą ci mieli farta, którzy pierwsi będą wiedzieć. Biznes na służbie zdrowia będzie robiony.

Dzisiaj to oczywiście mówię ogólnikami. Do tego typu spraw będzie macher, frontmenka, partnerka z mojej grupy.”

Władza już po raz drugi wzięta, część opozycji w prezydentem na czele wymordowana, „przekształcenia” szpitali w toku, a Polakom ciągle jeszcze mało. Na dodatek to, czego się wszyscy tylko domyślali z prawdopodobieństwem sięgającym stu procent, czyli kto jest tym macherem i frontmenką, zostało ujawnione przez dziennik „Fakt”

Oto zapis nagrania dokonany przez agentów CBA:

„- Do tego pierwszy macher, partnerka z mojej grupy, dzisiaj sama przewodnicząca komisji zdrowia”

Nie ulega już wątpliwości, że chodzi o Ewę Kopacz, dzisiaj drugą osobę w państwie i dawno już zdemaskowaną podłą kłamczynię w sprawie smoleńskiej, będącą najbardziej zaufanym człowiekiem Donalda Tuska.

I co na to Polacy, od których tak wielu oczekuje pójścia w ślady Węgrów?

Nic.

Najwyraźniej im to nie przeszkadza, a główna partia opozycyjna milczy wypuszczając z okazji Euro 2012 gołąbka pokoju.

Przecież już od dawna Polacy wiedzą dzięki ujawnieniu taśm „Gudzowaty – Oleksy”, że sprawujący dwie kadencje urząd prezydenta „Oluś” Kwaśniewski to „mały krętacz”, politycy to „żule” i „barachło”, Miller to „dupek”, a wszyscy oni razem gdzie mieli Polskę?

Gudzowaty: Mieliście w dupie tę Polskę, ci też mają na zmianę, jeszcze nie wiedzą…

Oleksy: Ja nigdy nie miałem!

Gudzowaty: Oj tam!

Oleksy: Moja sitwa i owszem, miała w dupie.

Niestety optymizm Jarosława Kaczyńskiego wydaje się być na wyrost, zwłaszcza, jeżeli sięgniemy do historii i porównamy skalę naszego buntu w roku 1956 z tym, co działo się wtedy u naszych bratanków. Porównajmy również wydarzenia 1968 roku w Polsce i Czechosłowacji. Wypadamy blado, a powód jest jeden.

Nasi „wypróbowani” sąsiedzi ze wschodu i zachodu przetrzebili nam elity tak skutecznie, że do dziś nie potrafiliśmy odrobić tych strat, zwłaszcza, że proces odbudowy patriotycznych elit bardzo skutecznie blokuje establishment III RP, którego symbolem jest Czerska i Wiertnicza. W czyim interesie jest to czynione? Pytanie wydaje się być czysto retorycznym.

Spójrzmy prawdzie w oczy. Staliśmy się biernymi i obojętnymi nieudacznikami, narodem oportunistów i tchórzy, których nawet zbliżająca się wielkimi krokami prawda o mordzie smoleńskim nie jest w stanie oderwać od spektaklu odgrywanego od 22 lat na naszych oczach przez marnych aktorów i statystów.

Nie istnieje już nic takiego, co mogłoby ten naród obudzić. Nie ma takiego draństwa, oszustwa, kłamstwa czy zbrodni, które by poderwały Polaków do boju o Wolną Polskę.

To smutne, ale nie ma w nas żadnej siły i mocy.

Skoro, więc nie możemy ich znaleźć w sobie zwróćmy się o nie do naszego Stwórcy, co przecież nie raz czynili nasi o wiele bardziej odważni i wojowniczy przodkowie.

Przystępujmy masowo do Krucjaty Różańcowej i prośmy Boga tak jak napisał kiedyś A.A. Milne:

„Boże spraw, by nam się chciało, tak jak nam się nie chce”

Artykuł opublikowany w Warszawskiej Gazecie

Zachęcam do kupna mojej książki:

Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900

Brak głosów

Komentarze

Bo na Węgrzech nie było napływu swołoczy ze wschodu,a u nas Stalin nasprowadzał tego tatałajstwa bez liku,i dziś POtomkowie tych ubeków POkazali że losy Polski mają w d...e,i dla nich ludzi bez korzeni wiary obyczajów,losy państwa to ile się da wycisnąć z Polski,i jak ten kraj zniszczyć

Vote up!
0
Vote down!
0
#267177

Też uważam, że już tylko w Bogu nadzieja. Bo w kim/czym?
Modlitwa to potęga, a krucjata różańcowa bywa bardziej skuteczna od krucjat zbrojnych.
Przykład Austrii: http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110829&typ=my&id=my07.txt
Uciekanie się do Wszechmocnego nie zwalnia nas jednak od działań, które są w naszej mocy. Warto przypomnieć znaną zasadę ignacjańską:
"Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj, jakby wszystko zależało tylko od ciebie".

_____________________________________________

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

 
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#267184